Jednemu uczniowi zadzwonił budzik, innemu telefon wypadł. W tym roku z komórką na egzaminie przyłapano czterech maturzystów. Przypadków unieważnienia egzaminu było jednak więcej
W tym roku na terenie całej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie było 20 unieważnień. Na terenie województwa lubelskiego odnotowaliśmy sześć takich zdarzeń – informuje Monika Brzezicka, z sekretariatu krakowskiej OKE, która zajmuje się maturami w województwach lubelskim, małopolskim i podkarpackim.
Dwa przypadki dotyczą tzw. naruszenia przepisów przeprowadzania egzaminu. – Dzień przed egzaminem z informatyki uczeń sprawdził komputer i oprogramowanie. Podpisał też oświadczenie o dobrym stanie sprzętu. Podczas egzaminu miał jednak uwagi i odwołał się do CKE – mówi Teresa Kiwińska, dyrektor I LO w Chełmie. – Nie wiem, dlaczego tak zrobił.
Egzamin zdał w czerwcu. Z powodzeniem. Podobnie jak maturzystka z Kraśnika. – W związku z tym, że zaginęło zaświadczenie dotyczące przejścia przez naszą absolwentkę operacji serca, nie mogliśmy wydłużyć czasu jej egzaminu. Było to ważne, bo egzamin z biologii zdawała już po raz kolejny i bardzo zależało jej na wyniku – opowiada Krzysztof Staruch, dyrektor II LO w Kraśniku. – Po konsultacji z OKE egzamin został unieważniony, a dziewczyna podeszła do niego w czerwcu. Osiągnęła bardzo wysoki wynik i była bardzo szczęśliwa. Nawet przyszła nam podziękować.
Nie dziękowało natomiast czworo uczniów, którzy na egzaminie pojawili się z niedozwolonymi przedmiotami. – Podczas egzaminu rozległ się głos budzika. Okazało się, że uczeń powtarzający egzamin po raz drugi ma przy sobie telefon. Nie miałem wyjścia. Musiałem unieważnić jego pracę. Będzie mógł ponownie próbować swoich sił za rok – opowiada Ireneusz Długołęcki, dyrektor Technikum nr 1 w Białej Podlaskiej.
Podobna historia wydarzyła się w I Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych w Biłgoraju. Tam uczeń wniósł na egzamin słuchawki i próbował z nich korzystać. Członkowie komisji wykazali się jednak czujnością i egzamin został unieważniony.
– Egzaminowany przyznał się i wyraził skruchę. Nie deklarował jednak, czy będzie zdawał maturę za rok – dodaje Adam Balicki, dyrektor szkoły.
– Mimo, że na egzaminie próbnym podkreślaliśmy, czego na egzamin nie można wnosić, a przed samą maturą zbieraliśmy telefony, to jeden z uczniów wniósł komórkę – przyznaje Arkadiusz Marucha, dyrektor Zespołu Szkół Górniczych w Łęcznej. – Gdy z niego korzystał, telefon wypadł i został zauważony. Uczeń tłumaczył, że zapomniał go oddać. Nie mieliśmy jednak wyboru i musieliśmy egzamin unieważnić.
Co trzeci nie zdał
W tym roku w naszym województwie maturę zdało 79,3 proc. osób (w tym 85,4 proc. absolwentów ogólniaków i 67 proc. absolwentów techników). W Lublinie udało się to 85 proc. absolwentów.
Średnia zdawalność języka polskiego na poziomie podstawowym to 53 proc., a na rozszerzonym – na 47 proc. To nieco gorzej niż średnie wyniki ogólnopolskie – 55 i 51 proc.
Matematykę na poziomie podstawowym zdało 56 proc. uczniów, ale na poziomie rozszerzonym już tylko 29 proc.
Nieco lepsze są wyniki naszych uczniów z języka angielskiego (71 i 56 proc.), francuskiego (79 i 62 proc.), hiszpańskiego (71 i 60 proc.) oraz włoskiego (76 i 73 proc.).