W zastraszającym tempie umierają drzewa we wschodniej części pl. Litewskiego. Jedno z nich jest kompletnie suche.
Najgorzej wyglądają drzewa stojące między pomnikiem Unii Lubelskiej, fontanną i budynkiem Wydziału Politologii UMCS. Jeden z okazów usechł całkowicie. Reszta obumiera powoli. Na części drzew jest wiele suchych gałęzi, które łamią się pod dotykiem jednego palca. W najgorszym stanie są klony.
Dlaczego? Tego Urząd Miasta nie wie. Dopiero po naszym telefonie odpowiedzialny za stan miejskiej zieleni Wydział Gospodarki Komunalnej postanowił zbadać sprawę. - Wystąpiliśmy do Wydziału Ochrony Środowiska o sporządzenie opinii dendrologicznej - mówi Tomasz Radzikowski, dyrektor WGK. - Dopiero po uzyskaniu takiej ekspertyzy będziemy wiedzieli, jaki dokładnie jest stan drzew, które rośliny można leczyć, a które kwalifikują się do wycięcia. Ekspertyzy spodziewamy się w ciągu dwóch, trzech tygodni.
Marian Stani, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska był dla nas wczoraj nieuchwytny.
W miejsce wyciętych drzew nieprędko pojawią się nowe. I to nie dlatego, że na każdą nową sadzonkę musi się zgodzić konserwator zabytków. - Z nasadzeniami musimy poczekać, aż będzie wiadomo jak ma wyglądać plac Litewski - tłumaczy Radzikowski. - Bo co by było, gdyby się okazało, że posadziliśmy drzewa w złych miejscach?
- Obecnie przygotowujemy materiały niezbędne do ogłoszenia konkursu na koncepcję zagospodarowania placu - mówi Mirosław Kalinowski z Biura Prasowego Ratusza. Sam konkurs może być ogłoszony około października. Kiedy plac zostanie przebudowany? Nie wiadomo.