

Wojskowy Szpital Kliniczny w Lublinie przygotowuje specjalne miejsce, w którym lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni będą uczyć się, jak udzielać pomocy w warunkach wojny, katastrof czy masowych wypadków. Szkolenia ruszą w styczniu – i to nie w komfortowych salach, lecz… w piwnicach.

– Zależy nam, żeby tam było zimno, ciemno, głośno – żeby stworzyć warunki jak najmniej komfortowe, zdecydowanie gorsze niż na sterylnych oddziałach – mówi płk Bogusław Piątek, zastępca komendanta szpitala. – Chcemy przyzwyczaić personel do pracy bez nowoczesnej diagnostyki – bez rezonansu, tomografu czy RTG. W trudnych warunkach lekarz będzie musiał polegać tylko na własnej wiedzy, zmyśle i podstawowych narzędziach.
Zajęcia mają przygotować medyków nie tylko na ewentualny konflikt zbrojny, ale także na realne sytuacje kryzysowe – wypadki komunikacyjne, katastrofy budowlane czy zdarzenia masowe, gdzie liczy się czas, a brakuje sprzętu i ludzi.
W szpitalu trwa już przygotowywanie specjalnej infrastruktury i sprzętu – od symulatorów po fantomy. W listopadzie przyszli instruktorzy przejdą szkolenie w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie i w Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi. Od stycznia będą trenować personel lubelskiego szpitala, a później również medyków z innych placówek.
– Będziemy udostępniać naszych instruktorów i pomieszczenia do treningów – dodaje płk Piątek.
Twórcy zakładu korzystają z doświadczeń ratowników z Ukrainy oraz polskich kontyngentów wojskowych w Iraku i Afganistanie.
Komendant placówki, płk Aleksander Michalski, przypomina, że szkolenia wpisują się w nową koncepcję funkcjonowania wojskowej służby zdrowia, zatwierdzoną przez ministra obrony narodowej. Program zakłada m.in. bliższą współpracę wojskowych rejonów zabezpieczenia medycznego z cywilnymi szpitalami i urzędami wojewódzkimi.
To także część rządowej inicjatywy „Szpitale Przyjazne Wojsku”, zainaugurowanej w marcu przez wicepremiera i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza. Resort zapowiada, że w jej ramach ruszy ogólnopolski program szkoleń z medycyny pola walki.
Źródło: PAP
