W piątek rusza policyjna akcja "Znicz. Nad bezpieczeństwem podróżujących będzie czuwać kilka tysięcy mundurowych. Policjanci zwrócą też szczególną uwagę na pieszych, którzy po zmroku powinni nosić odblaski
- Tu nie chodzi o zagrożenie mandatem, ale o własne życie - mówi Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego lubelskiej policji. - To, że pieszy widzi nadjeżdżający samochód nie oznacza, że sam jest widoczny dla kierowcy.
Brak odblasku może doprowadzić do tragedii. Przykład to wtorkowy wypadek w Zakręcie pod Krasnymstawem. Kierowca daewoo potrącił tam pieszego. 52-latek szedł nieoświetlonym poboczem, poza terenem zabudowanym. Nie miał żadnych odblasków. Zginął na miejscu.
Akcja "Znicz” rusza już jutro, bo właśnie w piątkowe popołudnie należy się spodziewać największego ruchu na drogach. Przede wszystkim na trasach wylotowych z miast. Tam pojawi się większa niż zwykle liczba patroli.
- Będziemy reagować na każdy przypadek naruszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym - zapowiada Laszczka-Rusek. - Policjanci będą zwracać szczególną uwagę na prędkość, trzeźwość kierowców i sposób przewożenia pasażerów.
Mundurowi zapowiadają, że dla piratów drogowych nie będzie taryfy ulgowej.
Policyjna akcja obejmie zarówno główne trasy, jak i okolice cmentarzy. Mundurowi mają robić wszystko, by ruch wokół nekropolii odbywał się płynnie. - Będziemy służyć pomocą i kierować ruchem, bo w pobliżu większości cmentarzy sygnalizacja świetlna zostanie wyłączona - dodaje Laszczka-Rusek.
W akcji "Znicz” nie zabraknie policjantów w cywilu. Mają wyłapywać złodziei, dla których dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki to okazja do łatwego zarobku.
Tegoroczna akcja zakończy się w poniedziałkowe popołudnie.