Członek rady nadzorczej Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej filmował pracowników firmy. Sprawą zajęli się policjanci, a mężczyzna trafił na komisariat.
– Zareagowaliśmy na zgłoszenie od pracowników – wyjaśnia Andrzej Fijołek, zespołu prasowego lubelskiej policji. – Chodziło o nagrywanie i rozpowszechnianie nagrań z ich udziałem. Wykonano je w czasie pracy, bez zgody samych zainteresowanych.
Policjanci milczą na temat szczegółów sprawy. Nieoficjalnie ustaliśmy, że nagrywającym był członek rady nadzorczej LPEC, którego żona również pracuje w firmie. Mężczyzna miał filmować małżonkę i przy okazji pracowników. Nagrania miały służyć jako dowód w procesie cywilnym między małżonkami. Policjanci zabezpieczyli materiały oraz komputer należący do mężczyzny.