Decyzja w sprawie likwidacji Zakładów Tytoniowych w Lublinie zapadnie najwcześniej we wrześniu. To oznacza spore kłopoty dla pracowników firmy. Poza tym jesienią spółka może już nie mieć pieniędzy na przeprowadzenie postępowania upadłościowego.
Lubelska fabryka jest obecnie w stanie tzw. upadłości układowej. We wtorek sąd miał zdecydować, czy zmienić jej tryb na likwidacyjną. Odroczył jednak decyzję w tej sprawie do 10 września.
– Dla nas to bardzo zła informacja – mówi nam anonimowo jeden z pracowników ZTL. – Zwolnienia są pewne, a w firmie nie ma grosza. Gdyby teraz ogłoszono likwidację, sąd powołałby syndyka. Ten zwróciłby się do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z wnioskiem o środki dla zwalnianych. Na złożenie wniosku są trzy miesiące od ogłoszenia upadłości. We wrześniu będzie za późno.
ZTL wciąż zatrudniają kilkadziesiąt osób. Pracownicy boją się, że w razie zwolnień nie dostaną należnych pensji i odpraw. Decyzja w sprawie likwidacji została odroczona, bo prezes ZTL (powołany z końcem kwietnia) podał się do dymisji. Firma nie miała więc swojego reprezentanta.
– Nie można prowadzić firmy bez żadnych środków finansowych, w oparciu o słowne deklaracje, które składał właściciel – Iman E. – wyjaśniał powody swojej rezygnacji Eugeniusz Cios.
Dodał również, że firma nie ma zatwierdzonych bilansów finansowych za lata 2013 i 2014. Poza tym warunkiem zawarcia układu z wierzycielami było spłacenie części długów, co do tej pory nie nastąpiło.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w najbliższych tygodniach stery w ZTL ma objąć nowy prezes. We wrześniu powinien więc stawić się w sądzie. Nie wiadomo jednak, czy firma będzie wówczas miała pieniądze na przeprowadzenie upadłości.
– Szanse na to są nikłe – przyznaje jeden z pracowników. – W spółce nie ma pieniędzy, a długi rosną. Tylko podatek od nieruchomości to ok. 160 tys. zł miesięcznie.
Jeśli ZTL nie będą miały środków na sfinansowanie postępowania upadłościowego, może je czekać smutny koniec. – Komornicy zaczną licytować majątek, którego nikt już nie będzie pilnował – przewiduje nasz rozmówca. – Potrwa to latami, a zakład w tym czasie się rozsypie.
Długi ZTL szacowane są na ponad 50 mln zł.