Parkują na ulicach, włączają światła awaryjne, a później zatrzymują inne samochody i proponują kierowcom złote sygnety.
Do takiego zdarzenia miało dojść m.in. we wtorek rano na ul. Abramowickiej w Lublinie. W okolicach zatoczki autobusowej, niedaleko serwisu samochodowego renault, mężczyzna o ciemnej karnacji zatrzymywał samochody i oferował biżuterię po okazyjnej cenie. Twierdził, że zabrakło mu pieniędzy na paliwo. Niektórzy kierowcy zatrzymywali się, bo myśleli, że wzywa pomocy.
O sprawie wiedzą lubelscy policjanci. – Dostaliśmy takie zgłoszenie wczoraj przed godz. 10. Na miejsce pojechał patrol, ale policjanci nikogo tam nie zastali – mówi Anna Kamola z lubelskiej policji.
Mężczyźni poruszają się prawdopodobnie granatowym samochodem na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Nasi Czytelnicy piszą, że widzieli go także na trasie Lublin-Kraśnik, koło kościoła w Konopnicy, czy na ul. Głuskiej.
W przypadku natknięcia się na taką sytuację, należy zachować ostrożność i najlepiej poinformować policję. – Każdy taki sygnał będziemy sprawdzać – zapewnia Anna Kamola.
Można też napisać do naszej redakcji na adres e-mailowy: alarm24@dziennikwschodni.pl
Za oszustwo grozić może nawet do 8 lat pozbawienia wolności.