Minister sprawiedliwości chce zmian w kierownictwie Sądu Okręgowego w Lublinie. Jest jednak problem ze znalezieniem kandydata na prezesa – ustaliliśmy nieoficjalnie. W ostatnich dniach kolejna osoba miała odrzucić propozycję z resortu.
Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, chodzi o sędzię z kierownictwa jednego z sądów rejonowych w Lublinie. Sędzia odmówiła przyjęcia stanowiska prezesa w sądzie okręgowym. Wcześniej podobne propozycje miało odrzucić przynajmniej dwóch sędziów. Poszukiwania kandydatów trwają od tygodni.
– Urzędujący prezesi nie są w komfortowej sytuacji, bo w każdej chwili mogą dostać faks z odwołaniem bez żadnego uzasadnienia – słyszymy od jednego z lubelskich sędziów. – W takich warunkach trudno normalnie pracować. Ostatnie wydarzenia wskazują, że odwołania nie są poprzedzone jakąkolwiek rozmową z osobą, z którą minister chce się rozstać.
Nasi informatorzy twierdzą, że zmiany w Sądzie Okręgowym w Lublinie miałyby nastąpić w najbliższych dniach. Przed zaplanowanym na 6 grudnia spotkaniem ministra sprawiedliwości z prezesami sądów z całego kraju. Rozmowy z sędziami mają trwać trzy dni.
– Atmosfera jest napięta, bo nie wiadomo, jakie będą oczekiwania ministra – komentuje inny z sędziów z Lublina. Oficjalnie sędziowie nie odnoszą się do sprawy.
Zgodnie z przyjętymi niedawno przepisami, szef resortu sprawiedliwości może bez żadnego powodu odwoływać sędziów ze stanowisk kierowniczych. Decyzja ma skutek natychmiastowy. Minister może działać w ten sposób do końca grudnia. Decyzje o odwołaniu przesyłane są zwykle faksem.
Tak też było w przypadku wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Sędzia Cezary Wójcik został odwołany 10 listopada, bez żadnego uzasadnienia i przed upływem połowy kadencji. Faks w tej sprawie poprzedził tylko telefon z działu kadr ministerstwa.
W reakcji na decyzję ministra sędziowie lubelskiej apelacji podjęli specjalną uchwałę, w której sprzeciwiają się działaniom Zbigniewa Ziobry, polegającym na odwoływaniu sędziów bez konkretnych przyczyn.
Wyrazili też „stanowczy sprzeciw” wobec wszelkich prób narzucenia konkretnego kandydata na stanowisko wiceprezesa sądu. Kilka dni później prezes lubelskiej „apelacji” przedstawił w ministerstwie troje własnych kandydatów. Jak wiadomo nieoficjalnie, to troje sędziów Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
– Ministerstwo ma zapoznać się z kandydaturami, po czym wyznaczone zostanie kolejne spotkanie. Nadal jednak nie dotarły do nas żadne decyzje w tej sprawie – informuje Barbara Du Château, rzecznik Sądu Apelacyjnego.
Sposób wprowadzania zmian wśród prezesów sądów krytykuje m.in. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Już w sierpniu wystosowało oświadczenie, w którym apeluje do sędziów, aby nie przyjmowali stanowisk po wyrzuconych prezesach sądów. – Pamiętajmy, że za każdą taką decyzją stoi pozbawienie naszych kolegów i koleżanek funkcji w sposób urągający wszelkim zasadom prawnym i międzyludzkim – czytamy w oświadczeniu.