Kolejne miejsca, gdzie w niewłaściwy sposób powieszono nową trakcję trolejbusową wskazują nam kierowcy MPK. Ratusz przyznaje, że błędy są, ale nie daje jasnej odpowiedzi, czy miasto zdecyduje się wydać pieniądze na poprawki. Jeśli nie, trolejbusy mogą utrudniać przejazd
- Tak, tu doszło do błędu - przyznaje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. - Został on popełniony na etapie opiniowania dokumentacji projektowej - dodaje. Żeby błąd naprawić należałoby na dobrą sprawę w całości wymienić sieć rozwieszoną nad rondem. Problem w tym, że inwestycja była częściowo finansowana dotacją z Unii Europejskiej i możliwe, że ze względu na zasady rządzące dotacjami, przez pięć lat nie będzie można nic z tym zrobić.
Kolejny bubel pojawił się na Mełgiewskiej. Tu chodzi o zwrotnicę, dzięki której jedne trolejbusy mogą skręcać w lewo w Gospodarczą, a inne w przyszłości pojadą prosto. - Zwrotnica jest umieszczona za blisko skrzyżowania - podkreśla jeden z kierowców MPK. W efekcie trolejbus może zjechać na właściwy pas bardzo późno, zbyt blisko świateł, wciskając się między inne pojazdy.
- Szkoda, że takie uwagi pojawiają się dopiero teraz. Bo teraz sprawa nie jest już ani łatwa, ani tania, bo poprawki na trakcji przejętej od wykonawcy kilka miesięcy temu musielibyśmy przebudowywać na własny koszt. Zwrotnicę rzeczywiście należałoby zamontować o wiele wcześniej, znacznie wcześniej rozdzielić tory dla trolejbusów - mówi Kieliszek. - Będziemy szukać rozwiązania tego problemu. Mamy czas do momentu, w którym Zarząd Transportu Miejskiego będzie chciał uruchomić tu stałą linię trolejbusową.
Do poprawki kwalifikuje się też trakcja na dwujezdniowym odcinku ul. Krochmalnej, nad przystankiem dla pojazdów zamierzających skręcać w lewo w stronę dworca kolejowego. Tu problem dotyczy nie tylko sieci, ale także zatoki, która jest na tyle blisko skrzyżowania, że kierowca zamierzający skręcać w lewo musi za przystankiem przecinać ciągłe linie. Czy przystanek zostanie przeniesiony wcześniej, w kierunku rzeki? Ratusz nie składa na razie takich deklaracji. Urzędnicy sugerują też inne rozwiązanie: przenieść przystanek dla linii skręcających w lewo (28 i 45) za skrzyżowanie, do zatoki w pobliżu składu budowlanego.
Po ciągłej linii jeżdżą też autobusy linii 39 i trolejbusy linii 152 wyjeżdżające z przystanku końcowego przy Leclerku, które muszą z zatoki przedostać się na lewy pas ruchu. - Faktycznie, ciągła linia nie powinna być tu tak długa - przyznaje Kieliszek. Ale nie wiadomo, czy ktoś coś z tym zrobi.