Kto zrezygnuje z ogrzewania węglem może dostać dopłatę do wymiany urządzeń grzewczych. Dotacje miałyby być przyznawane od przyszłego roku.
Pieniądze byłyby przyznawane na zmianę systemu ogrzewania. Ci, którzy teraz palą w piecu węglem lub drewnem, mogliby przejść na ogrzewanie olejowe, gazowe, elektryczne, skorzystać z pompy ciepła lub podłączyć się do miejskiej sieci ciepłowniczej. Ratusz przewiduje, że wnioski będą mogli składać wszyscy – od osób fizycznych, przez wspólnoty mieszkaniowe, aż po wszelkie firmy i instytucje.
Wnioski oceni komisja uwzględniając kolejność ich złożenia oraz to, jaki efekt ekologiczny przyniesie zmiana sposobu ogrzewania w danym przypadku – tu za przejście na olej opałowy będzie można dostać 70 punktów, na gaz 80 punktów, a po 100 punktów za przejście na ogrzewanie elektryczne, pompę ciepła lub podłączenie się do miejskiej sieci.
Dotacja ma być wypłacana po zakończeniu prac i może sięgnąć 50 proc. kosztów. Co w nich można będzie uwzględnić? Koszty demontażu starych palenisk, zakupu i montażu nowego źródła ogrzewania, a także zakupu i montażu instalacji centralnego ogrzewania lub przebudowy już istniejącej. A także koszty podłączenia do sieci LPEC lub zakupu i montażu pompy ciepła.
Miasto zastrzega też, że dotację dostanie tylko ten, kto zlikwiduje wszystkie swoje paleniska węglowe, a nowe źródło ciepła ogrzewania ma być jedynym używanym przez starającego się o dotację. Miasto zezwala tylko na drobne odstępstwo: dopuszcza zachowanie dekoracyjnego kominka opalanego drewnem.