Zakończył się proces mężczyzn oskarżonych o spowodowanie śmierci kierowcy ciężarówki. Młodzi ludzie zrzucili z wiaduktu na autostradę bryłę lodu. Trafili w szoferkę 46-letniego kierowcę z Lublina.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Trzej mężczyźni zostali skazani na kary 8 i 7 lat więzienia. W środę Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok, który w marcu tego roku zapadł w Sądzie Okręgowym w Tarnowie. Grzegorz S. został wówczas skazany na 8 lat więzienia. Artur M. i Bartłomiej H. usłyszeli wyroki 7 lat pozbawienia wolności.
Sąd uznał, że dopuścili się zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Przewidywali tragiczny skutek zrzucenia bryły lodu na nadjeżdżający samochód i godzili się z tym. Skazani zostali również zobowiązani do zapłacenia po 150 tys. zł rodzinie zmarłego. Apelacje od marcowego wyroku wnieśli zarówno obrońcy oskarżonych, jak i pełnomocnicy rodziny ofiary. Sąd odwoławczyuznał, że samo rzucanie przedmiotów w kierunku jadącego z dużą prędkością samochodu jest sytuacją groźną dla życia podróżujących autem osób. Jednocześnie Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do podwyższenia lub złagodzenia wymierzonych w marcu kar.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w lutym 2013 r. w miejscowości Biadoliny Radłowskie k. Tarnowa. Kierowca ciężarówki stracił panowanie nad autem po tym, jak w przednią szybę uderzyła bryła lodu. Wpadła do środka i trafiła 46-latka w klatkę piersiową. Pomimo reanimacji kierowca zmarł. Miał złamane wszystkie żebra i uszkodzone narządy wewnętrzne. Niedługo po wypadku policjanci zatrzymali podejrzanych o jego spowodowanie: 17-latka i dwóch 16-latków.
Środowy wyrok jest prawomocny.