Aż dwa wyborcze procesy "Żuk kontra PiS odbędą się dzisiaj w lubelskim Sądzie Okręgowym.
Mowa o procesie, w którym Żuk domaga się, by konkurenci przestali sugerować, że zamierza sprywatyzować miejskie spółki MPK, LPEC i MPWiK. Żuk podkreśla, że nie podejmuje działań zmierzających do prywatyzacji spółek, która w przypadku części z nich byłaby nawet niemożliwa.
Zaplanowaną na wczoraj rozprawę odroczono na wniosek pełnomocnika komitetu PiS, Krzysztofa Sobolewskiego. - Sąd zaniechał podstawowych obowiązków - stwierdzał Sobolewski w odczytanym przez sędzię piśmie, które wysłał faksem. Podkreślał, że o rozprawie dowiedział się zbyt późno, by mógł dotrzeć z Warszawy.
Sąd odroczył rozprawę, choć zgodnie z Kodeksem wyborczym pozew złożony przez Żuka w środę o godz. 14.30 powinien być rozpoznany w ciągu 24 godzin. - To termin instrukcyjny - wyjaśniała sędzia. - Nie można pozbawiać strony możliwości obrony swoich praw.
Również na godz. 9.30 wyznaczony został termin rozprawy będącej wynikiem złożonego wczoraj pozwu Żuka przeciw kandydatowi PiS, Grzegorzowi Muszyńskiemu.
Chodzi o formułowany przez Muszyńskiego zarzut niegospodarności, której Żuk miał się dopuścić w sprawie wynajmu pomieszczeń w biurowcu, który do września 2017 r. deweloper zbuduje na kupionej od miasta działce przy ul. Wieniawskiej. Kandydat PiS wyliczył, że przez 10 lat miasto wyda na czynsz 123 mln zł, za co mogłoby zbudować gmach. Żuk podkreśla, że miasto zamierza skorzystać z prawa odkupienia budynku po dwóch latach, a nawet gdyby nie skorzystało, to czynsz byłby o 30 mln mniejszy, niż liczy Muszyński.
Żuk zarzuca też Muszyńskiemu, że dopuścił się kłamstwa mówiąc, w TVP Lublin, że jako prezes lotniska nie leasingował auta marki Volvo s80 i na dowód pokazał podpisaną przez Muszyńskiego umowę leasingową.