Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił pozew Krzysztofa Żuka przeciwko komitetowi wyborczemu Prawo i Sprawiedliwość, którego kandydaci sugerowali, że Żuk chce prywatyzować miejskie spółki MPK, MPWiK i LPEC. Jednocześnie sąd przyznał, że prezydent - wbrew sugestiom PiS - nie prywatyzuje miejskich spółek. Skąd ta sprzeczność?
Żuk przywoływał materiały, które zostały opublikowane w wyborczej gazetce Prawa i Sprawiedliwości. - Znalazł się tam wywiad z Grzegorzem Muszyńskim, kandydatem na prezydenta, w którym wypowiada się: "niepokoją mnie działania urzędującego prezydenta i Platformy Obywatelskiej zmierzające do prywatyzacji”, z kontekstu wynika, że prywatyzacji spółek komunalnych - mówił Żuk.
- PiS wymienia trzy kluczowe spółki: MPK, MPWiK i LPEC. Oświadczam, że informacje PiS są nieprawdziwe, nie podejmowałem działań związanych z prywatyzacją tych spółek - mówił Żuk tuż po złożeniu pozwu.
Dziś Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił ten pozew. Sąd uznał, że wypowiedzi PiS miały charakter oceny, a nie stwierdzania nieprawdziwych faktów. Właśnie dlatego, zdaniem sądu, pozew w trybie wyborczym musi być oddalony. Sąd uznał bowiem, że nie ma w tym przypadku mowy o rozpowszechnianiu przez PiS nieprawdziwych informacji, a tylko to może być podstawą do składania pozwu w trybie art. 111 Kodeksu wyborczego.
Wypowiedzi PiS sąd uznał jedynie za ocenę działalności prezydenta, do której każdy ma prawo w ramach swobody wypowiedzi. Jednocześnie sąd potwierdził, że prezydent miasta Krzysztof Żuk nie podejmował - wbrew sugestiom PiS - działań zmierzających do prywatyzacji spółek komunalnych.