Dawid poczuł szczypanie i dostrzegł spływającą krew. Dopiero po chwili zrozumiał, że został dźgnięty nożem w okolice serca. Ugodził go kolega, któremu teraz grozi nawet dożywocie. Na wyrok czeka także matka napastnika, która kazała mu wyrzucić narzędzie zbrodni oraz siostra, która umyła nóż.
Oskarżony Michał Z. ma 22 lata, pochodzi z Serokomli i był już karany za przywłaszczenie mienia i kradzież z włamaniem. Teraz odpowie za usiłowanie zabójstwa.
Wszystko rozegrało się pewnej jesiennej nocy. Michał Z. siedział w barze w Serokomli, spotkał tam kilku kolegów, razem mieli jechać na dyskotekę. Nie pojechali, bo pokłócili się przed barem, gdy wyszli na papierosa. 22-latek poszedł do domu, znajomi wrócili do lokalu, ale konflikt nie wygasł. Chłopak dzwonił do znajomych i – jak wynika z akt sprawy – namawiał ich, by przyjechali do niego do domu, bo chce się z nimi „rozprawić”.
Przyjechali. Zatrzymali się na drodze dojazdowej do posesji, zapalili papierosy i czekali. Matka i siostra 22-latka zadzwoniły wtedy na policję, prosząc o interwencję. Tłumaczyły, że młodzi ludzie im grożą. Dyżurny z komendy w Łukowie poradził kobietom, by rano złożyły zawiadomienie. Później kazał im czekać na patrol.
Zanim na miejsce dotarła policja, doszło do krwawej awantury. Kobiety bały się, że Michał Z. spełni swoje groźby i rzeczywiście kogoś zabije, dlatego zamknęły go w domu i same wyszły do jego znajomych. Z akt sprawy wynika, że zaczęły się z nimi szarpać. Zamknięty w domu 22-latek wydostał się przez okno i ze scyzorykiem rzucił się na kolegów. Jednego lekko drasnął, drugiego dźgnął w okolice serca. Lekarze uratowali rannego w szpitalu.
Po całej awanturze Michał Z. wrócił do domu i wrzucił nóż do zlewu. Wbrew temu, co miała mu radzić matka, nie wyrzucił scyzoryka. Bał się, że koledzy wrócą. Siostra 22-latka umyła i schowała nóż. Wtedy na miejsce dotarł patrol policji. Od tamtej pory Michał Z. siedzi w areszcie, prokurator oskarżył go o usiłowanie zabójstwa, chłopak się do tego nie przyznaje. Grozi mu dożywocie.
Jego matce i siostrze grozi nawet pięć lat za utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów.