Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej pozyskuje kolejne pamiątki po nobliście. Ostatnim nabytkiem jest jego walizka z osobistymi przyborami kosmetycznymi i przedmioty, należące do żony pisarza – Marii Babskiej.
W walizce są m.in. pojemniki po kosmetykach, których zapach czuć do dzisiaj. Są na nich inicjały pisarza i jego warszawski adres. Oprócz tego pozyskaliśmy laskę z porcelanową główką, należącą do trzeciej żony noblisty, jej portmonetkę z kości słoniowej oraz kałamarz, pióro i zestaw akcesoriów do papieru - wylicza dyrektor Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej Maciej Cybulski.
Wszystkie eksponaty pochodzą z tego samego źródła w Szwajcarii, z którego wcześniej udało się odkupić m.in. parasol Marii z Babskich Sienkiewiczowej oraz rzeźbę „wędrujące słonie” ofiarowaną Sienkiewiczowi przez wielbiciela jego talentu... Michała Wołodyjowskiego.
– Nowe eksponaty kupiliśmy za naprawdę przystępną ceną, bo gdyby trafiły na aukcję kosztowałyby co najmniej dwa razy więcej. Poprzedni właściciel potraktował nas bardzo życzliwie i nie ukrywał, że woli, by zamiast na aukcję pamiątki znalazły się w muzeum pisarza – dodaje dyrektor Cybulski.
Przyznaje przy tym, że placówka ma już plan pozyskania kolejnych eksponatów, w tym fraka i kapelusza Henryka Sienkiewicza.
Ostatni zakup to zasługa Polskiej Izby Paliw Płynnych, która dołączyła do grona partnerów muzeum w odzyskiwaniu pamiątek po pisarzu. Jest wśród nich m.in. ponad 30 szkół, które pomogły w zebraniu pieniędzy na zakup rękopisów „Listów z Afryki” i innych eksponatów, które trafiły do Woli Okrzejskiej przed kilkoma tygodniami.
W podziękowaniu za ich hojność i zaangażowanie muzeum chce je zaprosić na wspólną uroczystość.
– Pomagają nam nie tylko szkoły sienkiewiczowskie, ale także placówki, które mają innych patronów. Są w tej grupie m.in. wszystkie szkoły z gminy Krzywda oraz wiele innych z różnych części Polski. Otrzymaliśmy od nich łącznie około 20 tysięcy złotych. Niektóre przekazały po kilkadziesiąt złotych, a inne nawet ponad 2 tysiące, ale kwoty nie są tu najważniejsze. Za każdy rodzaj wsparcia jesteśmy bardzo wdzięczni – mówi Maciej Cybulski.
Spotkanie z udziałem szkolnych darczyńców jest planowane po wakacjach, ale dokładny termin jeszcze nie jest ustalony.