- Szachowa pasja Wojtka to zasługa taty i dziadka, którzy grają hobbystycznie. Zaczęło się od nauki starszego syna Karola. Widać było, że Wojtka to bardzo ciekawiło, aż w końcu sam spróbował. Miał wtedy cztery lata. I tak jest do dzisiaj, ma do tego sportu ogromne zacięcie – opowiada Ewa Borowik, mama Wojtka.