Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

30 grudnia 2009 r.
12:52
Edytuj ten wpis

Barbara Wronowska i Roman Kruczkowski. Niepokonani

50 lat temu, w sylwestra, wzięli ślub. On był Chopinem, Kopernikiem, Stańczykiem, Leninem, a nawet Belzebubem! Ona obracała się w sferach wyższych i czyniła honory Ambasadorowej u Mrożka.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Życie wystawiło ich na prawdziwą próbę, kiedy urodził się syn. Poród, niedotlenie, łzy. Jak wyszli z tej próby? Zwycięsko, bo zrozumieli, że miłość nie zna granic.

Barbara Wronowska i Roman Kruczkowski, aktorski duet z Teatru Osterwy. Ostatni raz zagrali razem w "Szkarłatnej Wyspie” Bułhakowa. Pół wieku po sylwestrowym ślubie, 29 grudnia 2009 r. znów razem stanęli na deskach swojego teatru, żeby zagrać w "Bogu” Woody'ego Allena.

Pierwszy raz

Zobaczyli się we Wrocławiu; w szkole aktorskiej. – Ja już byłam w trakcie uczenia się, jak przyszli nowi koledzy. W tym Roman. Poszliśmy do "Monopolu”, żeby coś zjeść. I ten oto człowiek wybrzydził się na barszczyk. Że to ocet, że to szkodzi, że to. Patrzyłam na niego, jak jakieś zielone zwierzę. Pozwoliliśmy mu zjeść rosół – wspomina Barbara Wronowska.

Roman dostał się do szkoły. Zaczęły się zajęcia. Robili razem Rachelę z "Wesela”. – Serce mi zabiło, jak go zobaczyłam. Był to chłopak bardzo elegancki. Świetnie ubrany, zawsze czysty i zawsze pachnący. Miał swoje ukochane wody kolońskie, które znałam na pamięć. A potem zaczęliśmy się wodzić.

– Jak zobaczyłem Basię, to pomyślałem sobie, że jest to kawał baby. Nawet koledzy moi złośliwie śpiewali: "Nikt się nie brał do armaty, tylko Romcio nasz kudłaty”. A ja zawsze uważałem, że wszystko, co jest wymiarowe, to jest przeciętne. I zawalczyłem o największą dziewczynę na roku – wspomina Kruczkowski.

Półtora roku później wzięli ślub. W sylwestra. – Nie zapomnę, jak ksiądz kanonik tłumaczył nam, że trzy razy w tygodniu musimy być o 18 na naukach przedmałżeńskich. A ja na to, że gramy i nie możemy. Podniósł brwi: Wy to po kiełbasę przyszliście, czy po ślub? Skończyło się szczęśliwie.

Ostrożnie z małżeństwem

Zaczęli oddzielnie. Basia w "Paradach” Potockiego. Roman wskoczył w zastępstwo. – W następnym rzucie zagraliśmy razem w "Na dnie” Gorkiego. Jak grałem na harmonii – wspomina Kruczkowski. – Ja zagrałam trupa – śmieje się Barbara Wronowska.

W "Wieczorze trzech króli” zagrali rodzeństwo. W jednej garderobie charakteryzowali się tak, żeby być do siebie maksymalnie podobni. Na scenie numerów sobie nie robili. Niezaplanowane numery przeżyli. Jak choćby w sztuce "Ostrożnie z małżeństwem”. Występowały cztery osoby. Jedna para na początku sztuki się pobrała. Druga chciała być ze sobą, ale bez ślubu. – Ja grałem w pierwszej, Basia w drugiej. Raz pojechaliśmy do malutkiej wsi w górach, ksiądz zapowiedział nas z ambony. Z sąsiednich wiosek zjechały się chłopy. Siedzą w kożuchach na sali. W pewnym momencie jest taka scena, gdzie ja się golę rano, ona w papilotach i szlafroku sprząta i cały czas nadaje, czego nie zrobił, żeby jej zrobić dobrze. W pewnym momencie słyszę ochrypłego faceta, który wrzeszczy z sali: "Siekierom pani cholerę, siekierom”.

Odwracam się w kierunku kulis. I widzę mojego kolegę, który grał ze mną. Trzyma młot w ręku. I po ustach poznaję, że mówi: siekiery nie ma, ale to znalazłem. Widownia konała ze śmiechu.

Prawdziwa próba

Zaczęła się podczas porodu. Dziś ich syn ma czterdzieści lat. Jest inwalidą I grupy. – To bardzo mobilizuje. To nie to, że mi się nie chce, nie zrobię. Muszę. Czy jest łatwo, czy jest trudno? To zależy. Są pory roku, które dla naszego dziecka są złe. Są dobre, na przykład na wakacjach, kiedy syn zajmuj się sobą. Ale kiedy w domu chcę coś zrobić, a on mi po swojemu opowiada, opowiada, to… jest gorzej. Ale, mój Boże, już się dawno z tym pogodziłam – mówi Barbara Wronowska.

– W końcu to nasze dziecko. Na to, co się stało, nie mieliśmy żadnego wpływu. Na pewno nie zmniejsza to miłości do własnego dziecka. Myślę, że nawet intensywniej się kocha. Dziś jesteśmy dwoma dorosłymi mężczyznami. My nie patrzymy na niego jak na inwalidę I kategorii, tylko jak na naszego syna.

Następny sezon

Kryzysu w małżeństwie nie mieli. Ostrych kłótni i awantur też. – Jak jest kryzys, to robię kolację, stawiam wino, siadamy, gadamy – mówi krótko Barbara Wronowska. Wychodzi z założenia, że zawsze można rozmawiać.
– Ja udaję, że nic się nie stało – śmieje się Kruczkowski.

Marzenia na nowy rok?

– Żeby nareszcie odczepiły się choroby. Żebyśmy oboje mieli trochę więcej tolerancji i dobrego humoru. Zwłaszcza ja, bo się wściekam od czasu do czasu. Żeby syn był zdrowszy. Takie zwykłe sprawy… – mówi Barbara Wronowska.

– Dopóki pracuję, to żyję – dodaje Kruczkowski. – Na opłatku powiedziałem dyrektorowi artystycznemu: Dziękuję za sezon. I proszę o następny…

Pozostałe informacje

Koniec dobrej passy Podlasia. Wisła II Kraków górą

Koniec dobrej passy Podlasia. Wisła II Kraków górą

Po czterech zwycięstwach z rzędu piłkarze Podlasia musieli się pogodzić z pierwszą od 11 października porażką. Biało-zieloni ulegli w Krakowie rezerwom tamtejszej Wisły 0:2.

Chirurdzy z USK1 usunęli 16-kilogramowy guz. Pacjent od roku zgłaszał dolegliwości

Chirurdzy z USK1 usunęli 16-kilogramowy guz. Pacjent od roku zgłaszał dolegliwości

56-letni pacjent od roku zgłaszał dolegliwości w gabinecie lekarza POZ. Dopiero wykonane USG, a następnie pilna tomografia komputerowa jamy brzusznej ujawniły prawdziwą przyczynę jego problemów - masywny guz przestrzeni zaotrzewnowej.

Fragment sobotniej rywalizacji

PGE Start Lublin w fatalnym stylu przegrał z Zastalem Zielona Góra

Sobotnie spotkanie może śmiało kandydować do grona najgorszych występów lubelskiego Startu w ostatnich latach. W grze czerwono-czarnych zgadzało się bardzo mało, a najbardziej boli brak zaangażowania niektórych zawodników. Efekt końcowy to porażka z Zastalem Zielona Góra 77:91.

Rekordowa Lubelszczyzna. Sprawdź w czym jesteśmy najlepsi

Rekordowa Lubelszczyzna. Sprawdź w czym jesteśmy najlepsi

Czy Lubelszczyzna potrafi zaskoczyć? Oj, potrafi. I to nie tylko widokiem pól jak z obrazka, smakiem cebularza czy ciszą Roztocza. Nasz region skrywa prawdziwe rekordy – i to nie tylko te, które zapisano w kronikach, ale też te, o których wiedzą tylko lokalni wtajemniczeni.

Avia wymęczyła zwycięstwo nad Czarnymi Połaniec

Osiem goli w Świdniku. Avia znowu zagrała szalony mecz z Czarnymi Połaniec

To ci historia! Po raz kolejny mecz Avii Świdnik z Czarnymi Połaniec można określić mianem szalonego. Gospodarze szybko prowadzili 2:0, na początku drugiej połowy przegrywali 2:3, a w doliczonym czasie gry jednak wygrali... 5:3. Sukces rodził się jednak w wielkich bólach.

Zdjęcie ilustracyjne
PRZEPISY

Gę-gę i do kuchni, czyli gęś na talerzu

W Polsce trwa akcja „Gęsina na św. Marcina”. A my mamy św. Marcina z Zemborzyc. W dodatku w Gminie Konopnica odbył się po raz trzeci konkurs „Gęsina na św. Marcina”. Mamy dla was konkursowe przepisy, do których dorzucamy dwa sprawdzone dania regionalne. Gę gę i do kuchni.

24 dni w okopie. Bez zmiany, dzień i noc…
Rozmowa z żołnierzem

24 dni w okopie. Bez zmiany, dzień i noc…

- To normalne, że ludzie giną na froncie. Nienormalne, że się do tego przyzwyczajamy – mówi w rozmowie specjalnie dla czytelników Dziennika Wschodniego Giennadij Szewczuk, żołnierz walczący o wolność Ukrainy praktycznie od początku bestialskiego ataku Rosjan. Nazywają go „Krokodyl”. Bo potrafi siedzieć ukryty w błocie okopu, skąd widać tylko jego oczy. Od czterech lat walczy z rosyjskimi okupantami. I podkreśla, że jego dziadek, chłopak z Mokotowa, robiłby to samo.

Szlachetna Paczka znów łączy ludzi. Ruszyła baza rodzin potrzebujących wsparcia

Szlachetna Paczka znów łączy ludzi. Ruszyła baza rodzin potrzebujących wsparcia

W sobotę, 15 listopada, punktualnie o godzinie 8:00 Szlachetna Paczka otworzyła internetową bazę rodzin, które w tym roku czekają na pomoc. Organizatorzy podkreślają, że wystarczy niewielki wysiłek i odrobina dobrej woli, by realnie odmienić czyjeś życie.

Zdjęcie ilustracyjne

Rusza Tydzień Świadomości Stopy Cukrzycowej. Bezpłatne badania dla pacjentów z cukrzycą

17 listopada w całej Polsce rozpoczynają się obchody Tygodnia Świadomości Stopy Cukrzycowej – międzynarodowej akcji edukacyjnej poświęconej jednemu z najpoważniejszych powikłań cukrzycy. Do 22 listopada 2025 roku każdy pacjent chorujący na cukrzycę będzie mógł bezpłatnie przebadać stopy w gabinetach i placówkach biorących udział w akcji.

Przekaż pluszaka dla malucha. Wielka zbiórka w Felicity

Przekaż pluszaka dla malucha. Wielka zbiórka w Felicity

Pluszaki, puzzle i inne zabawki. W centrum handlowym można przekazać zabawki, które trafią do potrzebujących dzieci.

Transformacja ekologiczna nie jest za darmo. Miasto w przyszłym roku będzie to kosztowało o 5 mln złotych więcej niż w obecnym

Chełm na wodorze. Ekologia za 17 milionów złotych

Na przystanku przy ulicy Rejowieckiej cicho szumi silnik. Autobus nie dymi, nie wibruje, nie śmierdzi. Wsiada starsza pani z siatką warzyw, za nią uczeń z plecakiem. Nie kasują biletów — bo od trzech lat w Chełmie komunikacja miejska jest bezpłatna. Ale ten komfort, ekologiczny i społeczny zarazem, ma swoją cenę. W przyszłym roku miasto zapłaci za niego nawet 17 milionów złotych – o pięć więcej niż dziś.

„Kobieta miała spokój tylko, gdy przebywał w placówkach leczniczych”. 30-latek aresztowany za znęcanie się nad matką

„Kobieta miała spokój tylko, gdy przebywał w placówkach leczniczych”. 30-latek aresztowany za znęcanie się nad matką

30-letni mieszkaniec Puław najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania po policyjnej interwencji, podczas której mężczyzna miał znieważać, szarpać i wyrzucać z mieszkania własną matkę. To nie była jednorazowa sytuacja.

Na zdjęciu rektor uczelni prof. Zbigniew Pater

Trzy litery, jedno serce. AZS Politechniki Lubelskiej świętuje 60-lecie

Akademicki Związek Sportowy Politechniki Lubelskiej obchodzi sześć dekad działalności. Jubileusz stał się okazją nie tylko do wręczenia pamiątkowych medali, lecz przede wszystkim do wspomnień, podsumowań i rozmów o przyszłości klubu, który od lat jest jednym z filarów sportowego życia uczelni.

Ukryta bohaterka Lublina: tak wyglądało ratowanie tysięcy w cieniu śmierci
Magazyn

Ukryta bohaterka Lublina: tak wyglądało ratowanie tysięcy w cieniu śmierci

Naprawdę nazywała się Pepi Spinner. Urodziła się w Żurawnie w Galicji 1 maja 1905 roku. Pochodziła z zamożnej rodziny żydowskich właścicieli ziemskich, w której kładziono nacisk na staranne wychowanie i wykształcenie. Pepi znała język polski, niemiecki, francuski, angielski, mówiła w języku ukraińskim, rosyjskim i nieobcy był jej hebrajski. Chodziła do gimnazjum z wykładowym językiem polskim, przyjaźniła się z polskimi dziećmi, gościła w szlacheckich domach. Słowo „antysemityzm” właściwie nie istniało w jej środowisku.

Reprezentacja Polski pod wodzą Jana Urbana wciąż niepokonana. W piątek zremisowała z faworyzowaną Holandią

Reprezentacja Polski pod wodzą Jana Urbana wciąż niepokonana. W piątek zremisowała z faworyzowaną Holandią

Reprezentacja Polski pod wodzą Jana Urbana wciąż niepokonana. W piątkowy wieczór Biało-Czerwoni zremisowali na PGE Stadionie Narodowym z Holandią 1:1 i na kolejkę przed końcem eliminacji do mistrzostw świata zapewnili sobie drugie miejsce w grupie G, która oznacza baraże

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium