Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

15 listopada 2020 r.
8:27

25 lat temu zaczęło nadawać Radio Centrum. "To był długi poród"

(fot. Maciej Kaczanowski)

Minęła godzina 19. Tu Radio Centrum. Oto serwis wiadomości – tymi słowami rozpoczęła nadawanie na radiowych falach akademicka rozgłośnia z Lublina. I nadaje nieprzerwanie od 25 lat

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Radio Centrum przez wiele lat funkcjonowało jako akademicki radiowęzeł. Przygoda w eterze rozpoczęła się jesienią 1995 roku, choć przygotowania do nadawania trwały niemal dwa lata. – To był długi poród. Przeciągały się prace przy remoncie pomieszczeń w Chatce Żaka, potrzebowaliśmy czasu na skompletowanie i skonfigurowanie sprzętu. Wszystko robiliśmy sami, własnymi siłami. Jak na tamte czasy mieliśmy bardzo nowoczesny sprzęt, choć może nie był to poziom RMF, bo takich pieniędzy nie mieliśmy – wspomina Piotr Jałowiec, pierwszy redaktor naczelny Radia Centrum, któremu władze uczelni powierzyły misję stworzenia rozgłośni.

Grali „na sucho”

Równolegle trwały prace nad radiową ramówką i kompletowaniem zespołu redakcyjnego. – Prawie rok trwała praca z ludźmi, którzy potem pojawili się na antenie. Ten moment poprzedzony był intensywnym, dwumiesięcznym graniem „na sucho”. Jak pojawiliśmy się w eterze, mieliśmy już pełny program, bez eksperymentów, z rozbiegu emitowaliśmy to, co przygotowaliśmy przez te dwa miesiące – opowiada Jałowiec. I dodaje, że większość radiowców dopiero rozpoczynało swoją pracę w zawodzie. – Ponad 90 proc. załogi to byli ludzie z naborów, które prowadziliśmy chyba przez tydzień. Zdarzało się, że przesłuchania trwały od 8 do 20. Ale były też osoby, które miały już doświadczenie z pracy w innych rozgłośniach. Chciałem mieć w zespole kilku ludzi, którzy już nie byli studentami, ale od których ci studenci mogliby się uczyć.

Długo wyczekiwany start antenowy wypadł w sobotni wieczór, 21 października 1995 roku. Wtedy na częstotliwości 98,2 FM jako pierwszy wybrzmiał utwór grupy U2 „When The Streets Hale No Name”. Po kilkudziesięciu minutach muzyki słuchaczy cytowanymi we wstępie słowami przywitał właśnie Piotr Jałowiec.

– Kiedy pojawił się sygnał, w eterze była cisza, bo podpinaliśmy ostatnie kable – śmieje się pierwszy naczelny Radia Centrum. – Na otwarciu pojawili się ludzie z zaprzyjaźnionych stacji, którzy pomagali nam w przygotowaniach, władze uniwersytetu... Wszyscy stali nad realizatorem, ja siedziałem w studiu z Robertem Brzozowcem, który miał przeczytać serwis informacyjny. Pamiętam, że choć miałem już kilkuletnie doświadczenie przed mikrofonem, to jak zobaczyłem ten tłum w reżyserce oczekujący na ten oficjalny moment wejścia na antenę, to było niesamowite uczucie. A dla mnie osobisty sukces, bo po raz pierwszy to było coś od początku do końca zrobione przeze mnie.

Marek Skowronek, redaktor naczelny Radia Centrum. (fot. Maciej Kaczanowski)

Kilka tysięcy „absolwentów”

– 25 dla takiej rozgłośni to bardzo dużo – przyznaje Marek Skowronek, obecny naczelny Radia Centrum. – Często jestem pytany, ile osób przewinęło się w tym czasie przez radio. Myślę, że spokojnie było ich kilka tysięcy. Wiele z nich pozostało przy dziennikarstwie, nie tylko radiowym. W kraju mamy opinię, że bardzo dobrze przygotowujemy do zawodu.

Dziś byłych radiowców, którzy często nazywają siebie „absolwentami” Radia Centrum, można usłyszeć, zobaczyć i przeczytać w ogólnopolskich mediach. Nie brakuje ich także w lubelskich redakcjach, w tym w Dzienniku Wschodnim (z autorem tekstu na czele). Większość z nich przygodę z rozgłośnią rozpoczynało właśnie od castingów, jak te, o których wspominał pierwszy szef stacji.

– U mnie zaczęło się od zajęć na studiach dziennikarskich. Radio było dla mnie czymś nowym, zupełnie innym od pisania tekstów, z czym miałem do czynienia do tej pory. Wciągnęło mnie na tyle, że zgłosiłem się na jeden z naborów. Nie bez problemów przebrnąłem przez test wiedzy o Lublinie i poszedłem na przesłuchanie. Tam zapytano mnie, czym chciałbym się zajmować. Zgłosiłem akces do redakcji sportowej, bo czułem, że o tym będę w stanie ciekawie i wiarygodnie opowiadać ludziom – wspomina Tomasz Dryła, obecnie komentator Canal+, znany przede wszystkim z relacjonowania żużlowej PGE Ekstraligi i cyklu Grand Prix. – Co dało mi radio? Myślę, że wszystko. To tu miałem okazję poznać dziennikarstwo od tej praktycznej strony. Nauczyłem się obowiązkowości. Było wiadomo, że nie można imprezować do 3 w nocy, bo o 5:30 trzeba być w radiu przygotowanym do serwisu. W pewnym momencie zdałem sobie, że to może być to, czym chciałbym się zajmować zawodowo.

– Ja nie wybierałam się na nabór. Przyszłam wspierać mojego byłego chłopaka, który chciał dostać się do radia. Pamiętam, że było bardzo dużo ludzi, kolejka stała na zewnątrz. W końcu stwierdziłam, że skoro już i tak tyle czekam, to warto spróbować. Kiedy usiadłam przed mikrofonem, pojawił się stres i ogromne emocje, ale ostatecznie zostałam wybrana – opowiada Dorota Kruk-Goluch, która w radiu zaczynała od pracy w redakcji kulturalnej, prowadziła poranki, a następnie kierowała redakcją informacji. Dziś jest szefem serwisu Wyborcza.pl.

Groźba likwidacji

Byli radiowcy wspominają, że rozgłośnia była okazją nie tylko do zdobycia cennych doświadczeń, ale też zawarcia wieloletnich przyjaźni. Nie brakuje takich, którzy radiowe studia traktowali wręcz jak drugi dom.

Ale były i trudne momenty. W 2003 roku władze UMCS zdecydowały o zamknięciu stacji. Chodziło o problemy finansowe uczelni, którą radio kosztowało 300 tys. zł rocznie. – Musieliśmy wtedy przeprowadzić restrukturyzację, żeby przekonać rektora, by nie podejmował tej decyzji. W jej wyniku powstała Akademicka Grupa Medialna, w skład której oprócz radia wchodziły portal student.lublin.pl i miesięcznik A4. Połączyliśmy wszystkie siły, żeby obniżyć koszty. Jednym z argumentów było też zapewnienie, że nasza infrastruktura i doświadczenie będą wykorzystywane w celach dydaktycznych dla potrzeb kierunków dziennikarskich prowadzonych wówczas na wydziałach politologii i humanistycznym – mówi Katarzyna Mieczkowska, ówczesna redaktor naczelna radia Centrum, a dziś dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie.

Nie bez znaczenia był też fakt, że ze wsparciem stacji przyszli jej słuchacze. – To było pospolite ruszenie. Myślę, że zmiana decyzji zapadła także pod wpływem skali zainteresowania naszą sytuacją. Bardzo pomogły nam też lubelskie media, które nagłośniły sprawę. Miały w tym swój interes, bo przecież byliśmy dla nich kuźnią dziennikarzy – wspomina Mieczkowska.

Do rektora napływały listy poparcia z tysiącami podpisów w obronie radia. Zbierali je nie tylko słuchacze, ale i dziennikarze. Podczas zajęć na aulach wykładowych podpisywały się całe roczniki studentów, nie tylko z UMCS. – W radiu mieliśmy dostęp do internetu, który wtedy nie był jeszcze tak powszechny w domach. Korzystaliśmy z depesz Polskiej Agencji Prasowej i materiałów Informacyjnej Agencji Radiowej. Kiedy chciano nam to zabrać, byliśmy gotowi zrobić wszystko – mówi Dorota Kruk-Goluch.

Świętowanie odłożone

Oficjalne obchody radiowego jubileuszu miały odbyć się pod koniec września. W związku z sytuacją epidemiczną zostały jednak odwołane. Ze względu na pandemię pojawiły się też problemy kadrowe, bo do skutku nie doszły dwa planowane nabory. – Jakby było tego mało, z różnych względów wykruszyła nam się część zespołu. Ale cieszy mnie w tym wszystkim to, że ta sytuacja wbrew pozorom scementowała załogę. Ci, którzy zostali, podzielili się pracą, w marcu nagrywali serwisy w domach i przesyłali do radia – wspomina Marek Skowronek. I podsumowuje: – Mimo tych problemów działamy dalej. Ciągle czekamy na młodych ludzi, którzy chcieliby spróbować sił w dziennikarstwie. Patrzymy w przyszłość z optymizmem, bo widzimy, że mimo chociażby rozwoju mediów społecznościowych, wciąż jest spore zainteresowanie tradycyjnym radiem. Naszą rolą jest te perełki wyłowić i puścić na szerokie wody.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Polskie pierogi lecą w kosmos i nieziemskie przepisy
SMACZNEGO

Polskie pierogi lecą w kosmos i nieziemskie przepisy

Zabierze je ze sobą astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski. A my mamy dla Was nowe przepisy na pierogi, po których zjedzeniu powiecie: ale kosmos!

Sparingowe derby pomiędzy Motorem Lublin, a Górnikiem Łęczna dla przedstawiciela PKO BP Ekstraklasy

Sparingowe derby pomiędzy Motorem Lublin, a Górnikiem Łęczna dla przedstawiciela PKO BP Ekstraklasy

W poniedziałek, a więc dzień po meczach z Jagiellonią Białystok i ŁKS Łódź Motor Lublin sparował na własnych obiektach z Górnikiem Łęczna. Spotkanie zakończyło się przekonującą wygraną piłkarzy trenera Mateusza Stolarskiego

Miasto Puławy planuje rozbudowę Parku Wodnego przy ul. Hauke-Bosaka - to jedno z kilku zadań wspartych unijnym dofinansowaniem

Miliony euro nie tylko na pogłębienie portu i rozbudowę parku wodnego

Samorządy z powiatu puławskiego dostaną miliony euro z funduszy unijnych. Podpisano już umowy na projekty dotyczące edukacji i turystyki. Skorzystają uczniowie, nauczyciele, niepełnosprawni oraz miłośnicy wypoczynku nad wodą.

Koty chodzą własnymi drogami, ale te szukają kochającego domu
MIAU
galeria

Koty chodzą własnymi drogami, ale te szukają kochającego domu

Szare, bure i pstrokate. Każdy piękny. Światowy Dzień Kota był doskonałą okazją do odwiedzenia lubelskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.

Prognoza pogody na marzec 2025 - czy czeka nas szybka wiosna czy późna zima?

Prognoza pogody na marzec 2025 - czy czeka nas szybka wiosna czy późna zima?

Marzec to czas przejściowy między zimą a wiosną, który często przynosi dynamiczne zmiany pogodowe. Wiele osób zastanawia si, czy termiczna wiosna nadejdzie wcześniej, czy może zima jeszcze da o sobie znać. Prognozy długoterminowe wskazują na przewagę dni cieplejszych od średniej wieloletniej, choć możliwe są także krótkotrwałe nawroty zimowej aury. Ważną rolę odegrają zmiany w wirze polarnym oraz układ baryczny nad Europą.

Tak zimno w Polsce jeszcze nie było. Padł rekord temperatury minimalnej

Tak zimno w Polsce jeszcze nie było. Padł rekord temperatury minimalnej

W poniedziałek, 17 lutego, w stacji pomiarowej w tatrzańskim Litworowym Kotle zanotowano temperaturę minus 41,1 st. C. Według dr. Bartosza Czerneckiego z UAM w Poznaniu, to najniższa temperatura w historii pomiarów w Polsce.

Po alkoholu, a bez uprawnień. Zatrzymany przez policjanta po służbie

Po alkoholu, a bez uprawnień. Zatrzymany przez policjanta po służbie

Co 63-latek miał: prawie 1,5 promila alkoholu we krwi. Czego nie miał: uprawnień do jazdy. Co mu grozi: kara pozbawienia wolności do lat 5, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka kara pieniężna.

Są ferie, nudy nie ma. Najmłodsi poznali lubelskie legendy
ZDJĘCIA
galeria

Są ferie, nudy nie ma. Najmłodsi poznali lubelskie legendy

W województwie lubelskim w poniedziałek oficjalnie rozpoczęły się ferie zimowe. Z tej okazji Miasto Lublin zaplanowało sporo atrakcji dla najmłodszych.

Białorusin i Ukrainiec oskarżeni o przemyt ludzi do Polski

Białorusin i Ukrainiec oskarżeni o przemyt ludzi do Polski

Lubelska prokuratura oskarżyła 34-letniego obywatela Białorusi Ivana B. i 51-letniego obywatela Ukrainy Oleksiia V. o organizowanie przemytu ludzi z Białorusi do Polski. Strażnicy graniczni zatrzymali ich wraz z grupą 12 Syryjczyków, którzy na pontonie przepłynęli Bug.

Elden Ring: Nightreign
GRAMY
film

Elden Ring: Nightreign. Trzy edycje i szczegóły polskiego wydania (wideo)

Figurka Wilczana, 8 kart mroczników – co jeszcze znajdziemy w edycji kolekcjonerskiej Elden Ring: Nightreign? I ile to wszystko będzie kosztowało?

Tak pędziła BMW, że straciła prawo jazdy

Tak pędziła BMW, że straciła prawo jazdy

132 km/h w obszarze zabudowanym. 23-latka straciła prawo jazdy, a dostała 15 punktów karnych i spory mandat/

Premier Donald Tusk podczas briefingu prasowego na lotnisku Okęcie w Warszawie, przed wylotem do Paryża, gdzie weźmie udział w nieformalnym spotkaniu nt. sytuacji w Ukrainie i bezpieczeństwa w Europie

Tusk o Ukrainie: Nie przewidujemy wysłania polskich wojsk

W niedzielę brytyjski premier Keir Starmer ogłosił, że Wielka Brytania jest gotowa wysłać wojska na Ukrainę. Dziś nie wykluczyła tego szefowa dyplomacji Szwecji Maria Malmer Stenergard. O sprawie mówił też – przed wylotem do Paryża na spotkanie dotyczące bezpieczeństwa w Europie – premier Tusk.

250 porcji mefedronu w mieszkaniu. Dwóch mężczyzn w rękach policji

250 porcji mefedronu w mieszkaniu. Dwóch mężczyzn w rękach policji

Zatrzymany został właściciel narkotyków, a także diler, który je rozprowadzał. Grozi im za to do 10 lat więzienia.

Michał Chorosiński p.o. dyrektora Centrum Spotkania Kultur

Michał Chorosiński p.o. dyrektora Centrum Spotkania Kultur

Michał Chorosiński został pełniącym obowiązki dyrektora Centrum Spotkania Kultur w Lublinie – wynika z informacji przekazanych PAP. Wcześniej kierował Teatrem im. Stefana Jaracza w Łodzi.

Brytyjskie Oscary rozdane. Dwie statuetki dla "Prawdziwego Bólu"

Brytyjskie Oscary rozdane. Dwie statuetki dla "Prawdziwego Bólu"

W niedzielę wieczorem odbyła się gala rozdania nagród BAFTA zwanych brytyjskimi Oscarami. Dwie statuetki trafiły do „Prawdziwego bólu” – filmu, w którym Lubelszczyzna gra jedną z głównych ról.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium