Co policja ma w szafie? Ma kilofy, zestaw do pędzenia bimbru, plastikowe kulki nie wiadomo do czego, spore pudło pism pornograficznych, a na dokładkę rowerek dziecięcy. Ma też czarny wibrator. Taki na baterie.
Tak jest niemal w każdej komendzie. Ale na szczęście tylko w magazynach depozytowych, gdzie przechowuje się dowody rzeczowe w nierozwikłanych jeszcze sprawach.
Gryzoń
Dowody na półkach
- Po zabezpieczeniu wszystkich dowodów rzeczowych sporządza się ich protokolarny wykaz - wyjaśnia nam nadkomisarz Bartosz Magryta, zastępca naczelnika sekcji dochodzeniowo-śledczej Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Potem trafiają one do magazynu depozytowego, gdzie przechowujemy wszystkie dowody rzeczowe w sprawach niewykrytych.
Na półkę trafi zatem nóż, koszula, butelka, kieliszki, pety, gipsowe odlewy, ślady linii papilarnych, no i zapach zabójcy w hermetycznie zamkniętym słoiku. Będzie z nich użytek, jeśli policjanci ustalą sprawcę morderstwa. Wtedy dowody rzeczowe przekazane zostaną - wraz aktem oskarżenia - do sądu.
Wibrator nie wystrzeli
Nie wszystkie zmieszczą się w depozycie. Samochody trafiają albo na policyjny parking, albo oddawane są na przechowanie "osobie godnej zaufania”. Kto nią może być? - Na wsi to najczęściej sołtys - mówi nadkomisarz Magryta. - Ale osobą godną zaufania może być właściciel auta, który kupując je nie wiedział o tym, że ma przebite numery silnika.
Nie wszystkie dowody towarzyszą oskarżonemu podczas rozpraw. Wyjątki to broń i narkotyki. Policjanci z zamojskiej dochodzeniówki przypominają sobie, że jednym z dowodów, jaki im przyszło zabezpieczyć... był wibrator w kolorze czarnym. Trafił do magazynu depozytowego po tym, jak jedna z mieszkanek Hetmańskiego Grodu oskarżyła męża o zmuszanie do obcowania płciowego oraz inne świństewka.
Urządzenie na baterie zostało przekazane do sądu.
Czaszki dwie
I niektóre z nich mogą wrócić nie tylko do ofiar przestępstw, ale i... sprawców. Ale dopiero po prawomocnym wyroku. Sąd na pewno nie nakaże zwrócić skazanemu narzędzia zbrodni, ale może zgodzić się, by oddano mu np. buty zabezpieczone wcześniej przez policję do badań. Czasami trzeba oddać rodzinie pętle wisielcze.
Jak potoczą się losy czarnego wibratora? Jeszcze nie wiadomo.