

A dlaczego piszą, że tak jest u nas, jak tak jest wszędzie? – denerwowała się pani radna. – Domyślamy się czyjemu interesowi to służy! – grzmiał pan radny. – To dziwne, że tak to się rozprzestrzeniło po tych mediach. Skąd to źródło dociera? –zastanawiał się pan wójt. Artykuł o śmieciach nad jeziorem Piaseczno oburzył radnych i wójta Gminy Ludwin. I słusznie, bo to gorący temat. Tyle że im nie o śmieci chodziło, ale o to, kto o nich doniósł.

31 lipca 2025 r., sesja Rady Gminy Ludwin. Wszyscy radni otrzymują wydruk artykułu z portalu lubelskiej gazety: „Plaża śmieci, pyłu i szczurów? Czytelnicy alarmują o stanie kąpieliska w Kaniwoli.” Tekst dobitnie ilustrują zdjęcia.
Nad artykułem jako pierwsza pochyla się radna Beata Gołębiowska. Jest oburzona tekstem „który oczernia pracę wójta i gminy”. I głośno zastanawia się, czyja to robota. – Ludzie ze wsi nie chodzą się kąpać nad jezioro, nie widzą wysypiska, nikt mi się nie skarżył, bo nikt nie chodzi – mówi radna Gołębiowska.
Czyli miejscowi nie donieśli do gazety. Więc kto? Radna Gołębiowska drąży temat. Mówi, że przecież teraz leje deszcz, wcześniej gorzej bywało. Dziwi się, że „piszą, że tak jest u nas, jak tak jest wszędzie” i „raptownie temat jest poruszany teraz”.
A na koniec uchyla rąbka tajemnicy: – Mniej więcej wiemy, kto jest autorem tekstu i spod jakiej egidy to wyszło.
Atmosfera na sali gęstnieje, pozostali radni wbijają wzrok w stół. Ale już pałeczkę przejmuje kolejny dociekliwy radny.
– Domyślamy się, czyjemu interesowi to służy. Ten cały wysiłek pana wójta ktoś chce zniszczyć. Jest to artykuł napisany na czyjeś zamówienie! - grzmi radny Piotr Szymański.
Śledztwo w sprawie donosu rozkręca się. Głos zabiera wójt Andrzej Chabros. Jest zatroskany, jest zszokowany. I nie jest w tym sam.
- Wielu ludzi nie dowierza i przychodzą do mnie to (artykuły – od red.) weryfikować do urzędu. Dziwne, że tak to się rozprzestrzeniło po tych mediach. Skąd to źródło dociera? – pyta wymownie. I prosi: - Nie róbmy takich akcji, żeby oczerniać naszą gminę, przychodźcie do mnie.Takie artykuły to kilkaset tysięcy w błoto, które poszły na promocję jeziora Piaseczno – podsumowuje wójt Andrzej Chabros.
I tym ostatnim zdaniem wójt trafił w samo sedno. Na nic billboardy, foldery, ulotki, wywiady w telewizji i spoty reklamowe, jeśli nad jeziorem jest brudno.
Tak, to prawda, to kilkaset tysięcy wyrzuconych w błoto.
Może lepiej byłoby je zainwestować w dodatkowe kosze na śmieci? W kolejną parę rąk do sprzątania po weekendach? W monitoring? W profesjonalne punkty zbiorcze do przyjmowania śmieci od letników? A może warto porozmawiać z mieszkańcami gminy, jakie oni widzą rozwiązanie? A może zainteresować się, jak radzą sobie z tym problemem inne gminy o podobnej specyfice?Może ostatnią sesję Rady Gminy Ludwin warto było poświęcić na taką merytoryczną dyskusję, a nie na szukanie donosiciela?
Bo problem jest i sam nie zniknie. I zgadzam się, że jezioro Piaseczno nie jest w tym problemie odosobnione. To prawda, że śmieci zostawiają turyści i letnicy. Zostawiają i będą zostawiać. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą śmieci podrzucać do lasu, pod sklep, albo na plaży. I zawsze znajdą się też tacy, którzy to sfotografują i wyślą do gazety.
Ale o tym, co zrobić z problemem nie usłyszałam na sesji ani słowa. Dla radnych i wójta większym problemem niż śmieci, było „skąd to źródło dociera”, „spod jakiej egidy to wyszło” i „kto szkodzi panu wójtowi”.
Uspokoję radnych Gminy Ludwin. To mógł być każdy. I żaden to spisek, żadne uderzenie w gminę. Nie ma w tym drugiego dna, są tylko śmieci. I tak jak szkoda tych kilkuset tysięcy złotych na promocję gminy, tak szkoda państwa czasu na dyskusję o niczym.
Mamy kolejny wakacyjny weekend. Sterta śmieci nad jeziorem znowu urośnie.
Magdalena Bożko-Miedzwiecka
Dziennikarka, rzeczniczka prasowa. Publikowała w Dzienniku Wschodnim, Newsweeku, Newsweeku Historii, Rzeczpospolitej, Twórczości, Akcencie, Karcie. Laureatka dziennikarskich nagród, m.in. Ostrego Pióra Business Centre Club, nagród w konkursie prasowym Mediów Regionalnych im. Jana Stepka za reportaże historyczne i społeczne, nagród SalusPublica Głównego Inspektora Pracy, nagrody im. Bolesława Prusa Związku Literackich Polskich.
