Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 marca 2008 r.
14:58
Edytuj ten wpis

Konspiracja, że pożal się Boże

Jaki był ten marzec? Kto i jak go zaczął? Prawda wygląda i poważnie, i groteskowo.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
A to nie każdemu może się spodobać, bo my historię traktujemy wyjątkowo serio

W tamte ponure przedwiosenne dni wszyscy wiedzieli: w Warszawie studenci się ruszyli. We Wrocławiu burzyli się. Wieści dochodziły dziwnymi drogami, a nieocenionym źródłem informacji była Wolna Europa.

Życie studentów toczyło się z pozornym spokojem. Zainstalowane w każdym pokoju akademika głośniki nadawały muzykę i audycje przygotowane przez radio akademickie. Zbliżały się popularne imieniny Bożeny i Krystyny.

- 10 marca, w niedzielę, o szóstej rano we wszystkich pokojach w akademikach rozległ się sygnał Radia Wolna Europa i przemówił Janusz Hewel, nasz kolega, który zwiał na Zachód - wspomina Jurek Janiszewski, wtedy student geografii. - Szybko przyjechali tajniacy i wyciągnęli mnie z łóżka, bo miałem klucze do radia. Wolna Europa leciała, a do środka nie można się było dostać. Okna zakratowane, drzwi zaparte, jak się okazało szafą. Tajniacy zgłupieli. Nie wiedzieli co zrobić.

Miotali się jak to wyłączyć, a Janusz Hewel nadawał. W końcu ktoś wpadł na najprostszy pomysł: wyłączyć prąd w bloku.

Kto włączył Wolną Europę? Zastanawiamy się jeszcze dzisiaj. Dochodzimy do wniosku, że mogła to być prowokacja. Koledzy radiowcy - Jurek Janiszewski, Andrzej Bucki, Jan Nowacki - którzy mieli klucze do radia, nie przyznają się do niczego.

Dla Janiszewskiego marzec ‘68 zaczął się właśnie wtedy. Później trwały mordercze przesłuchania, z czasem szykany w pracy.

Pokój 43 bloku B

Głowy nam posiwiały, ale pamięć się nie zestarzała. Mamy dystans i stać nas na chłodną ocenę. Widzimy absurd pewnych wydarzeń oraz to, że "rewolucję” robiono chałupniczym sposobem.

- Wiesz, nie ma w nas jakiejś furii i pasji demaskatorskiej - mówi spokojnie Zbyszek Fronczek. - Oczywiście nie mogę zaprzeczyć, że byliśmy uczestnikami wydarzeń historycznych. Ale mam duże poczucie humoru i dziś się z tego śmieję.

- Wszyscy wywołują tę rocznicę na różny sposób - rzuca Staszek Kieroński. - Nie pretendowaliśmy na pomniki. To było spontaniczne. Dziś nadeszła pora powiedzieć prawdę.

- Była grupka buntowniczo nastawiona do rzeczywistości. Postanowiliśmy wesprzeć Warszawę - dorzuca Zbyszek.

W pokoju 43 bloku B mieszkali Zbyszek Fronczek, Józek Osmoła, Staszek Rogala, Waldek Bugaj, Zbyszek Krzywicki, Kazimierz Kościuk, Staszek Hoczyk, studenci II roku polonistyki. Kieroński waletował.

Tylko pochyło piszcie

- Dla nas marzec zaczął się wcześniej niż dla Jurka - wspomina Staszek. - Uznaliśmy, że Warszawę trzeba wesprzeć, czyli zwołać wiec. Wiedzieliśmy, że tam aresztują, że biją dziewczyny. To była szybka gra: ustaliliśmy datę na poniedziałek, 11 marca, godzina 14.

- Wpadam do pokoju 43 pożyczyć jakiś proszek do prania - wspomina Jurek. - I co słyszę? Chrzanią, że będą robić jakąś akcję. Widzę, że na brystolu piszą plakaty. "Czy was pokręciło?!” pytam. "To mają być ulotki?” Ulotki muszą być małe, żeby się do kieszeni zmieściła setka. I piszcie pochyło, żeby charakteru pisma nie rozpoznali.

Dziś ryczymy wszyscy ze śmiechu.

- No to my dawaj ciąć ten brystol na kawałki. Żeby naszych odcisków palców nie było, to robiliśmy to w rękawicach wojskowych. Napisy były różne - "Precz z czerwoną zarazą”, "Polska musi być wolna” no i oczywiście o wiecu.

Ubecja temperuje. Ołówki

- Ja pisałem ołówkiem - dorzuca Zbyszek. - Każdy z nas po 200 sztuk. W nocy chodziliśmy naklejać. Nikt nie myślał wtedy, o pamięci historycznej. To były emocje. Później, jak mnie przesłuchiwali, kazali mi pisać tekst ołówkiem. Mnie się tak ręce trzęsły, bo wiedziałem, że oni są już na tropie. Ten, co mnie przesłuchiwał nie nadążał temperować ołówka, bo za każdym razem mi się łamał. Myślał, że ja tak specjalnie robię.

Zbyszek wspomina jeszcze żartem, że bohaterstwo miało różne odcienie. Staszek Hoczyk, który z nimi mieszkał, jak zobaczył, co robią, wszedł na łóżko, przykrył się z głową kocem i tak przeleżał kilkanaście godzin, nie wstając nawet do ubikacji.

- To my byliśmy nieodpowiedzialni - stwierdza Zbyszek. - My dziś dopiero dowiadujemy się o mordach z lat osiemdziesiątych. Czy dowiemy się o czymś z marca ‘68? Co wtedy ryzykowaliśmy?

Chodźcie z nami!

W poniedziałek cały pokój 43 poszedł do Chatki Żaka na miasteczku akademickim.

- Staliśmy tam i martwiliśmy się, czy ludzie przyjdą - mówi Kieroński. - I raptem przed chatką znalazła się grupa ze 20 osób z I i II roku: z Baśką Nogą, Baśką Lewicką, Elą Krzyształowicz.

- To my pierwsi wznieśliśmy okrzyk, który później stał się hasłem "Solidarności”: "Chodźcie z nami” - mówi z mocą Zbyszek.
Ludzi przybywało ze wszystkich stron. Tysiąc, dwa? Zrobiło się tłoczno.

- Ruszyliśmy w stronę Domu Nauczyciela, żeby iść na komitet PZPR - wspominają. - Uformował się pochód.

- Szedłem wśród swoich. Z pierwszego szeregu coraz wyskakiwał Bronek Kowalski, wymachiwał rękami i wołał na przykład "precz z cenzurą”. Ja bym się na to nie zdobył - mówi z podziwem Zbyszek.

Zaraz będzie łapanka

- Przychodzę kiedyś na WF i czuję, że kumple coś kombinują. No taka konspiracja, że widać jak na dłoni. Pytam co? Jeden szybko się wygadał. Jestem obrażony, że mnie nie dopuścili. Ale w poniedziałek wzięliśmy się z dziewczyną pod ręce i idziemy chodnikiem - przypomina sobie Staszek Królik. - Tłum szedł jezdnią. W pewnym momencie moja dziewczyna mówi: o zobacz, Bożenę Nrelo ciągną. Przy Domu Nauczyciela już widzę milicjantów z psami. Robią zdjęcia.

- Siedziałam z Bożeną, nie wiem, co się z nią później stało - przypomina sobie Maria Moniak. - Zobaczyłam przez okno akademika, że ludzie się zbierają. Trzeba iść. Po drodze spotykam kolegę Bogusia Marchewkę. Idziemy razem. Na wysokości biblioteki łapie nas tzw. aktyw robotniczy, wyraźnie podchmielony i ciągnie za kordon milicji do "suki”. Po drodze z Bogusiem ustalamy szeptem wersję zeznań.

Mówimy: wracamy z obiadu i znaleźliśmy się tu przypadkiem. Nie chciałam nigdy tego wspominać. Przez 40 lat dławiła mnie złość, że tak głupio dałam się złapać.

Obserwacja sukinsyna

- Ja byłem wysoki i rzucałem się w oczy - twierdzi Zbyszek. - Dlatego mnie zgarnęli. A ten, co mnie wcisnął do suki, powiedział "Ja cię sukinsynu od Chatki Żaka obserwuję!”

Zaczęły się aresztowania i przesłuchania. Represje ze strony uczelni. Studenci zostali zawieszeni, pozbawieni świadczeń (stypendium, akademik). Niektórzy stanęli przed kolegium, które wymierzyło karę niemal nie do zapłacenia. Fronczek trafił do więzienia, później z innymi do karnej kompanii w Hrubieszowie.

- Razem z Waldkiem Bugajem zbieraliśmy pieniądze, żeby zapłacić kolegium za Zbycha - opowiada Kieroński. - W środku nocy poszedłem do doktora Zdzisława Jastrzębskiego. Wyłożył wszystkie swoje oszczędności i powiedział, że nie musimy zwracać.

- Na studia wróciłam niewątpliwie dzięki wstawiennictwu profesor Marii Grzędzielskiej i - jak sądzę - profesor Marii Żmigrodzkiej - mówi Maria Moniak. - Grzędzielska pomogła też Fronczkowi wydostać się z Hrubieszowa.

Zaprowadźcie nas do przywódcy!

- Przychodzi wieczorem kolega A.M. i mówi: sprawiliście mi przykrość, nie mówiliście, że tu się mieści sztab, a ja mam dla was wiadomość. We Wrocławiu jest zjazd przywódców i trzeba jechać. Podał nam wszystkie hasła, miejsce i dodał, żebyśmy ze sobą przywódcę z KUL-u zabrali - opowiada Zbyszek. - To idziemy do akademika KUL i mówimy portierowi, że jesteśmy przywódcami buntu z UMCS i natychmiast chcemy się widzieć z ich przywódcą. On stanął na wysokości zadania i zaraz przyprowadza człowieka.

Śmiejemy się do rozpuku z takiej konspiracji.

Ale wtedy A.M. okazał się wtyką z UB.

Zgodnie uważamy, że zaczynem wydarzeń lubelskich była humanistyka i - paradoksalnie - "pierwsza socjalistyczna uczelnia.”. Nasze działania nie miały związku z żadną frakcją polityczną. To był autentyczny odruch buntu.

A Zbyszek Fronczek zaraz dodaje: Kto nie był buntownikiem mając 20 lat, ten nigdy nie był młody.

Maria Kolesiewicz

Pozostałe informacje

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

W środę rywalem lublinian będzie bułgarski Rilski Spotis

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium