Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 czerwca 2009 r.
13:26
Edytuj ten wpis

Kusznierewicz: Na pewno nie będę politykiem

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł

Rozmowa z Mateuszem Kusznierewiczem, złotym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Jak się podoba panu Lublin?

- Jestem tu drugi raz w życiu. Nie zdążyłem zbyt dużo zobaczyć, ale już zauważyłem, że to miasto ma swoją duszę.

• A konkurował pan kiedyś z jakimś żeglarzem z naszego regionu?

- Nie przypominam sobie, abym musiał ścigać się z kimś z Lublina.

• Rywalizacja na krajowym podwórku nie jest zbyt duża?

- Startujemy zazwyczaj za granicą, więc ciągle z kimś rywalizujemy. Pewnie, że fajnie byłoby, gdyby na świecie było kilka liczących się załóg z Polski, ale nie zawsze wszystko można mieć.

• Gdzie najłatwiej można spotkać żeglującego Mateusza Kusznierewicza?

- Na Zatoce Gdańskiej, Kaszubach i Mazurach.

• Swoją karierę rozpoczął pan w wieku dziewięciu lat. Kiedy ostatecznie zdecydował się pan na ten sport?

- W wieku siedemnastu lat, kiedy zostałem powołany do kadry olimpijskiej. Wtedy po raz pierwszy przeszedłem pełen cykl przygotowań i poczułem bluesa. Wstyd się do tego przyznać, ale wtedy również miałem najwięcej nieobecności w szkole. Nie ma się jednak co temu dziwić, bo postawiłem wszystko na sport.

• A czego nauczyło pana żeglarstwo?

- Przede wszystkim dawania sobie rady w trudnych sytuacjach, które czasami są naprawdę ekstremalne. Poza tym, zawdzięczam mu to, że jestem samodzielny i odpowiedzialny. Nigdy nie żałowałem tego, że zostałem żeglarzem.

• W 1996 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie zdobył pan złoty medal. Po tym sukcesie nie było problemu z wodą sodową?

- Raczej nie, bo jestem człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Pewnie, że zdarzały mi się słabsze momenty i w wywiadach wygadywałem różne bzdury.

• A która z nich była największa?

- Trochę ich było, więc wszystkich nie pamiętam.

• Jak pan wspomina Igrzyska Olimpijskie w Pekinie?

- Bardzo dobrze, bo zajęliśmy wspólnie z Dominikiem Życkim naprawdę przyzwoite czwarte miejsce. Szkoda tylko, że w Chinach startowaliśmy tak daleko od Pekinu. Żeglarstwo ma jednak to do siebie, że nie zawsze znajduje się w centrum tej wielkiej imprezy. W Sydney i Atenach nasze zawody rozgrywane były w samym środku igrzysk. Z kolei w Atlancie i w Pekinie byliśmy oddaleni od głównych aren olimpijskich o kilkaset kilometrów. Z drugiej strony wioska olimpijska w Quingdao była zdecydowanie lepiej wyposażona od swojego odpowiednika w Pekinie. Trzeba przyznać, że organizacyjnie wszystko było dopięte na ostatni guzik. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie iluminacje, gdyż praktycznie całe miasto było podświetlone. Chińczycy zrobili naprawdę wszystko, aby zarówno sportowcy, jak i dziennikarze wywieźli z Pekinu jak najlepsze wspomnienia. Patrząc jednak z drugiej strony, to trzeba podkreślić, że bogactwo Chin jest ulotne. Byłem tam kilka razy przed igrzyskami i wiem, jak ciężko się tam żyje.
• A ze strony sportowej wszystko było w porządku?

- Oczywiście. Nie nastawialiśmy się na dobry wynik w Pekinie, bo tamtejszy akwen od początku nam nie odpowiadał, głównie z powodu słabych wiatrów. Kiedy pływałem w klasie Fin, to byłem uznawany za specjalistę od nich, ale teraz, po zmianie łódki na Star, wolę średnie wiatry. Uważam, że wynik uzyskany podczas tych igrzysk był naprawdę bardzo dobry.

• Po starcie w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie zrobił pan sobie przerwę w startach i dopiero niedawno wrócił na wodę.

- Rzeczywiście, ale potrzebowałem przerwy. Teraz znowu czuję głód żeglarstwa. Woda niesamowicie mnie odświeża. Nasz pierwszy trening na Morzu Bałtyckim odbył się w fatalnych warunkach atmosferycznych. Było bardzo zimno i każdą falę odczuwaliśmy jeszcze mocniej niż zwykle. Po treningu jednak czułem się świetnie, bo żeglarstwo jest moją miłością.

• Zimno naprawdę nie przeszkadzało?

- Nie, skądże. Często wspominam pewne regaty w Danii, które odbywały się w kwietniu. Przyszliśmy z rana do portu i na naszej łódce zobaczyliśmy sporą porcję śniegu. Uprzątnęliśmy go i już po chwili byliśmy na pełnym morzu. Jak widać, żadna temperatura nam nie jest straszna.

• Waszym celem jest zdobycie złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. To ma być ukoronowanie kariery?

- Nie, skądże. Jeżeli uda się zrealizować nasz cel, to będziemy bardzo szczęśliwi, ale ja na pewno nie zaprzestanę żeglowania. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie startował Austriak Hubert Raudaschl, dla którego były to dziesiąte igrzyska z rzędu. Fajnie, prawda? Dopóki zdrowie pozwoli mi, to chcę reprezentować Polskę.

• A na ile lat pływania ono jeszcze pozwoli?

- Tego nie wiem. Żegluję od 25 lat, więc odczuwam już bóle w kolanach i kręgosłupie.

• Czyli możemy spodziewać się 55-letniego Mateusza Kusznierewicza na igrzyskach?

- A dlaczego nie? Kocham ten sport i chcę go uprawiać jak najdłużej.

• Czy żeglarstwo da się pogodzić z życiem osobistym?

- To ciężkie, ale możliwe. Kiedy przygotowywaliśmy się do startu w Pekinie, to od stycznia do sierpnia w domu byliśmy jedynie przez 24 dni. To nie jest łatwe, ale Dominik ma wspaniałą żonę, która wspiera go w jego pasji. Natomiast ja stwierdziłem, że na założenie rodziny przyjdzie jeszcze czas. Sportowcem nie jest się przez całe życie, dlatego trzeba korzystać z tej chwili, kiedy można realizować się w swojej pasji.

• A może po zakończeniu kariery warto zająć się polityką? Na taką drogę decyduje się przecież wielu sportowców.

- Dziesięć lat temu zapisałem sobie na kartce "Mateusz, jakby Cię ktoś namawiał i korciło Cię, aby pójść w stronę polityki, to wybij to sobie z głowy”. Trzymam tę notatkę do dzisiaj. To nie jest mój styl i chociaż takie propozycje w przeszłości otrzymywałem, to zawsze odmawiałem. Mam kilku znajomych polityków i z ich opowieści widzę, co się tam dzieje. Do tego trzeba mieć powołanie, a z mojej działalności więcej byłoby zamieszania, niż pożytku.

Pozostałe informacje

Lubelszczyzna pamięta  o obrońcach Niepodległej...
DODATEK IPN

Lubelszczyzna pamięta o obrońcach Niepodległej...

Wśród wielu dat w historii Polski jedną z najpiękniejszych i najważniejszych jest 11 listopada 1918 r. Po 123 latach zaborów nasz kraj odzyskał upragnioną niepodległość i ponownie pojawił się na mapie Europy. Wspólny wysiłek podjęli zarówno wielcy politycy – tacy jak Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski czy Roman Dmowski – jak i zwykli żołnierze, mieszkańcy wsi, miast i miasteczek.

Pegimek otworzy okienko w galerii
Świdnik

Pegimek otworzy okienko w galerii

To będzie duże ułatwienie dla mieszkańców Świdnika. W centrum miasta powstanie punkt obsługi klientów Pegimeku.

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Ostatnie tygodnie to zdecydowanie wspaniały czas dla Mateusza Kochalskiego. Wychowanek BKS-u Lublin właśnie otrzymał awaryjne powołanie do reprezentacji Polski na listopadowe mecze eliminacyjne.

11 listopada zostanie oficjalnie odsłoniony mural, który powstał kilka dni temu przy ul. Zamojskiej – jadąc od strony centrum, ul. Bernardyńską lub ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, trafimy na niego niemal na wprost (kamienica po prawej stronie)

Lublin świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości

Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji. Obok koncertu, odsłonięcia muralu i okolicznych miejskich iluminacji nie zabraknie również momentów bardziej oficjalnych.

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Ponad 170 rowerów, w tym głównie elektrycznych, zabezpieczyli kryminalni z Krasnegostawu podczas szeroko zakrojonej akcji wymierzonej w grupę przestępczą kradnącą jednoślady w Belgii i Holandii. Na czele szajki miał stać 27-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego. Sprawa, prowadzona od półtora roku, ma charakter rozwojowy.

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Zużyte łopaty turbin wiatrowych to rosnący problem dla branży energetycznej. Naukowcy z Politechniki Lubelskiej i partnerskich uczelni sprawdzają, jak nadać im drugie życie – tym razem w konstrukcjach inżynierskich.

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

Można się tylko cieszyć, że postać Andrzeja Kasprzaka doczekała się swojego uhonorowania. Ten wybitny zawodnik Lublinianki w latach 60-tych i 70-tych cieszył oczy kibiców w Lublinie swoją wybitną grą

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem
Janowiec

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem

W tegorocznych biegach nad janowieckim zalewem weźmie udział ponad 250 zawodników. Rywalizacji sportowej będą towarzyszyć atrakcje kulturalne, w tym występ zespołu śpiewaczego Oblasianki.

Szpital powiatowy we Włodawie zyskał wyposażenie bloku operacyjnego
zdrowie

Nowy sprzęt dla włodawskiego szpitala. "Placówka ma strategiczne znaczenie"

Na wyposażenie bloku operacyjnego Szpitala Powiatowego we Włodawie trafiły nowe urządzenia o wartości prawie 600 tys. zł. Dla pacjentów oznacza to mniej bólu pooperacyjnego i krótszą rekonwalescencję, a dla lekarzy - wyższą precyzję podczas zabiegów.

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

Po trzech meczach bez zwycięstwa BKS Bodaczów wrócił na zwycięską ścieżkę. W sobotę, w hicie kolejki, zespół dowodzony przez trenera Krzysztofa Hadło pokonał u siebie Andorią Mircze 2:1

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara
na sygnale

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara

Samochód marki jaguar, alufelki oraz elektronarzędzia o łącznej wartości blisko 20 tys. zł z jednego z garaży w Radzyniu Podlaskim ukradła trójka mieszkańców Lublina. Skradzione auto ze zmienionymi tablicami rejestracyjnymi odnalazło się w Lublinie.

Koncert symfoniczny utworów skomponownaych przez polskich kompozytorów 11 listopada zakończy puławski festiwal Wszystkie Strony Świata
Puławy

Sportowo i symfonicznie. Puławy zapraszają na Święto Niepodległości

We wtorek, 11. listopada Miasto Puławy zaprasza wszystkich zainteresowanych uroczystości patriotyczne w tym zmagania sportowe oraz biletowany koncert Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Częstochowskiej.

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Brutalny, niczym niesprowokowany atak na leśnej ścieżce za ul. Wróblewskiego w Puławach. Dwóch nastolatków uzbrojonych w kij bejsbolowy i nóż, atakowało przechodniów. 67-latek trafił do szpitala. Sprawcy trafili już za kratki.

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień
kontrowersje

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień

W sobotę Motor Lublin po emocjonującym meczu zremisował na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:1. Lublinianie przez długi czas byli bardzo nieskuteczni, a gdy już trafili po raz drugi do siatki rywala sędzia Damian Sylwestrzak po analizie VAR anulował trafienie. W poniedziałek żółto-biało-niebiescy pokazali treść pisma jakie zostało wysłane do Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Chełmie rozpoczną się o godzinie 9:00 mszą świętą w Bazylice pw. Narodzenia NMP
Chełm

Hymn, defilada, bieg i koncert – Chełm w biało-czerwonych barwach

Msza w bazylice, uroczystości na Placu Łuczkowskiego, bieg uliczny i wieczorny koncert – tak Chełm uczci Narodowe Święto Niepodległości. 11 listopada miasto po raz kolejny pokaże, że pamięć o wolności to coś więcej niż tradycja.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium