Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

22 grudnia 2006 r.
13:21
Edytuj ten wpis

Ostatni sms od wilka

Na śniegu leżała martwa wilczyca. Przy jej zwłokach czuwał basior San. - Był w takiej depresji, że nie przestraszył go nawet widok ludzi - mówi Wojciech Śmietana, badacz bieszczadzkich wilków. San siedział skulony pod świerkami, kilka metrów od wadery. Czuł zapach zbliżających się obcych, słyszał ich ciężkie oddechy i kroki. I ani drgnął. Dopiero po chwili odwrócił głowę i spojrzał im w oczy...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
2 listopada, Lutowiska. Dr Wojciech Śmietana, pracownik Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, śledzi na monitorze komputera ruchy badanego telemetrycznie wilka. Zauważa, że bardzo zazwyczaj aktywny San, od kilku dni nie zmienia lokalizacji. Naukowiec ma złe przeczucie: San wpadł w sidła.
Śmietana wskakuje do swojej nivy i jedzie go szukać.

Gdzie jest wilk?

- Wiedziałem, że dwa dni wcześniej wataha przeszła spod Suchych Rzek na grzbiet Otrytu - opowiada. - 1 listopada wieczorem wilki stamtąd odeszły, jednak w pobliżu Sękowca San się zatrzymał.
Pierwszego dnia poszukiwań Śmietana dotarł w rejon, z którego nadawał sygnały wilk. Chciał iść dalej, lecz padający gesty śnieg uniemożliwiał tropienia. Przy drodze do Zatwarnicy odnalazł resztki zabitej przez watahę łani.
Nazajutrz jeszcze raz sprawdził lokalizację basiora: nie zmieniła się. Po południu wraz ze swoim asystentem Olivierem Kintsem, belgijskim leśnikiem, ponownie ruszył w teren. Tuż przed zmrokiem, dwa kilometry od Sękowca, dostrzegli skulonego pod świerkami Sana. Wpatrywał się w jeden punkt, niemal bez ruchu.
- Byłem tym mocno zdziwiony - opowiada Śmietana. - Zobaczyłem leżącą nieopodal martwą wilczycę, zrozumiałem: czekał, aż ona wstanie...
San przez chwilę patrzył na ludzi. Potem ze spuszczonym łbem odszedł w głąb lasu. - 18 lat zajmuję się wilkami, ale coś takiego widziałem pierwszy raz.

Złapani w sidła

Doktor podchodzi do wilczycy. Wykonuje serię zdjęć, robi wstępne oględziny. Zwierzę nie ma śladów po kuli ani innych okaleczeń. Lekarz weterynarii Szymon Skiba przeprowadza sekcję zwłok. Wynik: opuchlizna płuc. Śmietanę zastanawiają jednak okoliczności, w jakich zginęła wadera. Wraca do lasu.
- Ostatnie dni były ciepłe, śnieg stopniał, więc wzrosła szansa na szczegółowe zbadanie miejsca, w którym natrafiłem na obydwa wilki - tłumaczy. - Chciałem się przekonać, czy czegoś nie przeoczyłem.
20 metrów od miejsca śmierci wadery biolog odnalazł zabitą łanię. Była przykryta jedliną, leżała co najmniej kilkanaście dni. Na szyi miała ślad po stalowej lince. - Pomyślałem, że skoro łania wpadła w sidła zastawione przez kłusownika, to mogła w nie złapać się także wilczyca i stąd ta opuchlizna płuc - opowiada.
Wrócił do Lutowisk; ponownie obejrzał zdjęcia wadery. Na jej karku dostrzegł ślad po lince. Następnego dnia jeszcze raz przeczesał zagajnik. Nieopodal miejsca znalezienia martwych zwierząt dostrzegł krąg wydeptanej ziemi, połamane i zgryzione gałęzie drzew, wilczą sierść i krew. - To tam wilczyca szarpała się na wnyku - twierdzi Śmietana. - Umierała godzinami.
Nie miała szans zerwać z karku stalowej linki. Zdjął ją dopiero kłusownik i odciągnął zwierzę w zarośla. Z jakichś powodów zostawił również łanię. - Może ktoś go spłoszył? - przypuszcza biolog.

Test DNA

San mógł wszystko widzieć. Mógł też obserwować poczynania kłusownika. Ale dlaczego przez trzy doby siedział niemal bez ruchu i nie połakomił się na mięso łani? - Wydaje mi się, że z powodu utraty towarzyszki z watahy popadł w depresję - uważa Wojciech Śmietana. - Wadera mogła być jego młodszą siostrą lub córką. Pewny będę dopiero po analizie DNA. Próbki materiału wysłałem do laboratorium genetycznego w Krakowie.
San jest dla naukowca skarbem. Ma cztery lata, od pół roku nosi obrożę z odbiornikiem GPS i modemem GSM (telefonem komórkowym). Dzięki sms-om wysyłanym do stacji odbiorczej w Lutowiskach, Śmietana zawsze wie, gdzie wilk jest i ile kilometrów przeszedł w ciągu doby. I nagle 19 listopada basior znika z pola "widzenia”. Obroża nie emituje sygnału radiowego, przestaje wysyłać sms-y.
San poruszał się na przestrzeni 160 km kwadratowych. Od kiedy dr Śmietana zaczął stosować w badaniach technologię GPS/GSM, regularnie dostawał od basiora sms-y. - Do mojej stacji przychodziły wiadomości o miejscu pobytu wilka z dokładnością do 6 metrów - tłumaczy.

Pewności nie ma

Skoro ta komunikacja przestała działać, to albo San znalazł się poza zasięgiem odbiorników GSM, albo podzielił los wadery. W poszukiwaniu wilka bieszczadzki biolog przejechał setki kilometrów. Nie trafił choćby na szczątkowy ślad. - W końcu tknęło mnie, żeby jeszcze raz pójść w miejsce, gdzie pilnował zabitej wilczycy - opowiada. - Przeczesałem zarośla, obejrzałem każde drzewo i pobliskie wąwozy. W pewnym momencie zauważyłem coś, co wcześniej uszło mojej uwagi.
Przyrodnik odkrył, że w listopadzie nie tylko łania i wadera wpadły w zastawiony przez kłusownika wnyk, lecz prawdopodobnie także San. - Musiał długo się szarpać z zaciskającą się na jego karku linką, świadczy o tym sierść na krzakach i zdeptana roślinność - mówi. - Życie uratowała wilkowi obroża, która uchroniła go przed werżnięciem się linki w szyję. Ale w trakcie szamotaniny została najpewniej uszkodzona i dlatego przestała nadawać sygnały.
Czy to znaczy, że San żyje? - Pewności nie mam - przyznaje naukowiec. - Odpowiedź dadzą być może badania wilczych odchodów, które regularnie zbieram na swoim terenie. Trzeba w nich poszukać kodu DNA Sana.

Przekroczył granicę

Kim jest kłusownik? Jak go dopaść? Skoro ściągnął ze schwytanych zwierząt sidła, to zastawi je ponownie. Niemal na pewno wpadnie w nie kolejne zwierzę i zdechnie w męczarniach, bez szans na ratunek.
Tak jak inne wilki: - Łopienkę z pewnością zabił kłusownik, Siwarna i Hnat przepadły razem z obrożami po tym, jak wielokrotnie żerowały na padlinie wyłożonej pod myśliwską amboną. - mówi Śmietana. - Najdłużej śledzony był Dwernik, ale gdy utracił wszystkich kompanów z watahy, rozpoczął wędrówkę na południe, wzdłuż granicy ukraińsko-słowackiej i w końcu straciłem z nim kontakt.

Pozostałe informacje

Bartosz Zmarzlik celuje w pierwsze zwycięstwo w Warszawie

Czas na Orlen Oil FIM Speedway Grand Prix, Bartosz Zmarzlik w końcu wygra w Warszawie?

W niedzielę odbędzie się tylko jeden, zaległy mecz PGE Ekstraligi z udziałem żużlowców Orlen Oil Motoru Lublin. Wcześniej, bo w sobotę na stadionie PGE Narodowym kibice będą emocjonować się 2025 Orlen Oil FIM Speedway Grand Prix.

Prace budowlane ruszyły w poniedziałek. Burmistrz Majewska poinformowała o tym w mediach społecznościowych

Kilkadziesiąt nowych kamer. W mieście ma być bezpieczniej

Od czasu przyznania dotacji minęły prawie 3 lata. Umowa z pierwszym wykonawcą, który łapał poślizgi, została jednak zerwana. Drugi właśnie przystąpił do realizacji zadania. W Hrubieszowie ruszyła budowa monitoringu. System ma składać się z ponad 80 kamer.

""Rodzinne" zdjęcie w urzędzie
galeria

Siatkarze Bogdanki LUK u wojewody

Mistrzostwo Polski zdobyli w poprzednią sobotę, ale czas świętowania jeszcze nie minął. I pewni długo nie minie. Kolejny etap celebrowania niespodziewanego, ale jakże radosnego osiągnięcia siatkarzy Bogdanki LUK Lublin, miał miejsce w czwartek w Urzędzie Wojewódzkim.

Julia Szeremeta to gwiazda światowego boksu

Julia Szeremeta awansowała do finału Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie

Julia Szeremeta w półfinale Turnieju im. Feliksa Stamma, który rozgrywany jest w Warszawie pokonała Sameenah Toussaint. W piątek będzie miała okazję wystąpić w finale.

Sanatorium w Krasnobrodzie zostało w ostatnim czasie doinwestowane i odnowione. Powstał m.in. zupełnie nowy pawilon z komfortowymi pokojami. Kuracjusze wnoszą opłaty uzdrowiskowe regularnie. Gorzej jest z pobieraniem pieniędzy od gości w kwaterach prywatnych
galeria

Płacą głównie kuracjusze. Kto się miga od opłaty uzdrowiskowej?

Nie jest wygórowana, ale jedna z najniższych w kraju. Dla samorządu ma duże znaczenie, zwłaszcza że może być podwojona z budżetu państwa. Niestety, z pobieraniem opłat uzdrowiskowych w Krasnobrodzie jest słabo. Burmistrz ubolewa.

PGE Start rozpoczął rywalizację z Czarnymi Słupsk od wygranej

PGE Start Lublin pokonał Czarnych Słupsk w pierwszym meczu fazy play-off

„Czerwono-czarni” przystępowali do pierwszego meczu ćwierćfinału mistrzostw Polski z pozycji faworyta – wszak w sezonie zasadniczym zajęli trzecie miejsce. Na parkiecie jednak różnicy pozycji nie było widać, a zwycięstwo zawdzięczają kapitalnej akcji obronnej Tyrana De Lattibeaudiere.

Miasto szykuje remont dróg osiedlowych. Krótko, ale intensywnie

Miasto szykuje remont dróg osiedlowych. Krótko, ale intensywnie

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego szykuje się do remontu kilku kolejnych uliczek osiedlowych. Robotnicy mają pojawić się na Bronowicach i Czechowie Północnym.

Wieczory Muzyczne w Kościele Pobrygidkowskim. Koncert dedykowany św. Janowi Pawłowi II
Nasz Patronat
18 maja 2025, 18:45

Wieczory Muzyczne w Kościele Pobrygidkowskim. Koncert dedykowany św. Janowi Pawłowi II

W 105 rocznicę urodzin św. Jana Pawła II odbędzie się specjalny koncert – „Pieśń wiolonczeli”, podczas którego można będzie usłyszeć najwspanialsze światowe dzieła napisane na wiolonczele z akompaniamentem fortepianu.

Włamanie do pubu U Fotografa. Złodzieje zabrali alkohol i sprzęt

Włamanie do pubu U Fotografa. Złodzieje zabrali alkohol i sprzęt

W czwartek nad ranem, tuż po godzinie 4:00, dwóch mężczyzn włamało się na teren podwórka przy pubie U Fotografa przy ul. Złotej 2. Ich celem był sezonowy bar.

Masowa kampania SMS-owa i zagraniczne reklamy. Trwa wojna informacyjna w kampanii prezydenckiej

Masowa kampania SMS-owa i zagraniczne reklamy. Trwa wojna informacyjna w kampanii prezydenckiej

W ciągu dwóch dni do mieszkańców wielu województw trafiły dziesiątki tysięcy SMS-ów uderzających w Rafała Trzaskowskiego. Komitet KO zapowiada zawiadomienie do prokuratury. Tymczasem pojawiły się też kontrowersje wokół reklam promujących Trzaskowskiego w sieci – zdaniem NASK mogły być finansowane z zagranicy.

Od lewej: prof. David Lockington, prezydent UKISCRS, prof. Robert Rejdak, dr Iva Krolo w trakcie szkolenia w lutym dla ponad 100 okulistów z Ukrainy w Lublinie

Program Interreg wspiera współpracę medyczną z Ukrainą. Lublin w roli lidera, lekarz z naszego miasta z ważną nagrodą

Uniwersytet Medyczny w Lublinie koordynuje projekt transgraniczny Health Bridges. Dzięki unijnemu finansowaniu z programu Interreg możliwe będzie m.in. doposażenie kliniki w Lublinie i szkolenia dla lekarzy z Ukrainy. Za wkład naukowy w dziedzinie okulistyki, ale nie tylko, prof. Robert Rejdak z Lublina został nominowany do bardzo ważnej nagrody.

Azoty Puławy mimo wielu problemów utrzymały się w Orlen Superlidze

Dramatyczna sytuacja KS Azoty Puławy. "Czy znajdzie się ktoś, kto da nam szansę dalej pisać tę historię?"

O problemach finansowych KS Azoty Puławy wiadomo od dawna. Mimo to drużyna zdołała zapewnić sobie utrzymanie w Orlen Superlidze i to już jakiś czas temu. Pytanie jednak czy uda się w ogóle przystąpić do rozgrywek w kolejnym sezonie? Bez wsparcia będzie to niemożliwe.

Rektor AZ (na pierwszym planie): To świetne zaplecze dydaktyczno-materialne dla Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych Akademii Zamojskiej. Cieszy nas to ogromnie, bowiem Wydział ten dynamicznie rozwija się.
galeria

Otworzyli otwarte. Kompleks dydaktyczny AZ za ministerialne miliony

Studenci z nowoczesnych, wyremontowanych i dobrze wyposażonych pomieszczeń korzystają już kilka miesięcy. Ale dopiero teraz odbyło się oficjalne otwarcie kompleksu budynków Akademii Zamojskiej przy ul. Sienkiewicza 22. Uczelnia kupiła je kilka lat temu od innej, upadającej.

Symulator wypadku i jazda po płycie poślizgowej - ODTJ zaprasza na dzień otwarty

Symulator wypadku i jazda po płycie poślizgowej - ODTJ zaprasza na dzień otwarty

W piątek kierowcy będą mogli spróbować swoich sił na profesjonalnym torze jazdy. Przed nami wydarzenie "Bezpieczny kierowca".

Naoglądał się filmów akcji i przed policją uciekał po dachach

Naoglądał się filmów akcji i przed policją uciekał po dachach

Czasami rzeczywistość miesza nam się z fikcją. Pewien mieszkaniec Kraśnika chciał zostać gwiazdą filmów akcji i przed policjantami uciekał po dachach budynków.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium