"Chcesz poznać swoją datę śmierci wejdź na stronę www… ”. Koszt usługi: 31 zł. Ale z serwisu nie mogą korzystać dzieci do lat 16, ciężarne i osoby z zaburzeniami psychicznymi.
Na stronę internetową, na której – według jej administratorów – można sprawdzić swoją datę śmierci trafić nietrudno. Linki odsyłające do serwisu spamerzy wklejają na wielu internetowych forach. Pojawiają się zwykle pod artykułami o tragicznych wypadkach drogowych, utonięciach czy zabójstwach.
Przepowiadanie śmierci odbywa się "na podstawie specjalnej metodyki wyliczeniowej”. Najpierw zainteresowany tą wiedzą internauta musi odpowiedzieć na 38 pytań, m.in. kiedy się urodził, ile waży, czy ma stany depresyjne, a nawet jak często uprawia seks.
Po udzieleniu odpowiedzi na wszystkie, pojawia się instrukcja z numerem telefonu, pod jaki trzeba wysłać sms. Koszt - 31 złotych brutto. Mój bohater – 28-letni mężczyzna, który boi się samotności, a niepokój wywołuje w nim cyfra 33, ma umrzeć 14 listopada 2057 roku. Co do tego pewności jednak nie ma. Autorzy serwisu zastrzega, że "wskazana data nie koniecznie musi zbiegać się w czasie z faktyczną datą śmierci”.
Oszustwo grubymi nićmi szyte
Internauci nie zostawiają na administratorach serwisu suchej nitki. – Tylko o kasie myślą – napisał na jednym z forum internauta Kapitan. – Przecież to wszystko jest kłamstewkiem podszyte, aby tylko ludzi postraszyć i ponabierać.
A Jam Ksiega przestrzega: – Każda próba przepowiadania czyjejkolwiek przyszłości jest oszustwem.
Są jednak też tacy, którzy decydują się wydać 31 zł. Ale wyników nie są zadowoleni. – Mojemu znajomemu wyszło, że wczoraj miał umrzeć i żyje? Czyli bzdury – pisze jeden z internautów.
– Może wyliczają te datę na podstawie daty twoich urodzin, znaku zodiaku? – spekuluje z kolei Jeszua333. I jednocześnie przestrzega: Twoim największym błędem będzie to, że uwierzysz w te brednie.
Lubelscy policjanci nie zajmowali się dotąd podobnymi sprawami. – Podobnie jak w przypadku, kiedy dana osoba korzysta z usług wróżki: robi to na własną odpowiedzialność – mówi asp. Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – A jeśli ktoś nie jest nakłaniany do zapłacenia jakieś kwoty i robi to dobrowolnie, to nie można mówić o oszustwie. Choć jeśli otrzymalibyśmy takie zawiadomienie, to musielibyśmy się nim zająć – dodaje.
Ile osób już dało nie nabrać? Nie wiadomo. Mimo wielokrotnych prób nie udało nam się skontaktować z administratorem portalu.
Kto wierzy we wróżby
Wróżki, które kiedyś odwiedzało się wyłącznie w ich gabinetach czy domach, dziś przeniosły się do telewizji i internetu. "Połącz się z doradcą własnego wyboru bez zobowiązań i bez ryzyka”, "Doświadczone i kompetentne wróżki odpowiedzą na wszystkie Twoje pytania” – reklamują się w sieci. Ich usługi nie są tanie. Przepowiednia kosztuje nawet od 100 do 200 zł. Płatne SMS-em.
– Jeden, jedyny raz byłam u wróżki – przyznaje się Magda z Lublina. – Poszłam do niej z ciekawości. Interesowało mnie jak wygląda taka wizyta. Poza tym moje koleżanki się wybierały, więc poszłam i ja.
To było kilka lat temu. – Teraz, kiedy wspominam tą wizytę z uśmiechem. Wydałam 100 zł i patrząc na to z perspektywy czasu nie usłyszałam nic, co by się sprawdziło. Bo przecież do tego, żeby dowiedzieć się, że wyjdę za mąż i będę mieć dwójkę dzieci nie trzeba tajemnej wiedzy – żartuje. – Choć może to właśnie chciałam usłyszeć. O datę śmierci bym jednak nie spytała.
Bo – jak przekonują duchowni – odpowiedź na to pytanie jest niemożliwa.
– Nikt nie jest w stanie określić tej daty i trzeba wielkiej naiwności, aby decydować się na jej podanie – mówi ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik archidiecezji lubelskiej. – Smutną rzeczą jest to, że kryje się za tym korzyść majątkowa. Człowiek jest ciekawy pewnych rzeczy, a ktoś ta ciekawość wykorzystuje. Niestety obawiam się, że zainteresowanie tego typu praktykami rośnie. Dla osób o słabej kondycji psychicznej korzystanie z takich serwisów może okazać się groźne.
Z regulaminu serwisu
• Korzystanie z serwisu zakazane jest osobom poniżej 16 lat, osobom nadwrażliwym, z chorowitą wyobraźnią; a także kobietom w ciąży; osobom nietrzeźwym i/bądź pod wpływem środków odurzających; osobom z zaburzeniami psychicznymi, cierpiącym na choroby układu nerwowego oraz osobom powyżej 75 lat.
• Serwis przepowiadania daty śmierci nie odpowiada za ewentualne następstwa psychologiczne bądź fizyczne, mogące wystąpić u użytkowników po tym, jak im zostanie ujawniona przepowiedziana data śmierci.
To wiedza, nikomu do niczego niepotrzebna
• Dlaczego chcemy wiedzieć kiedy umrzemy?
– To są sprawy, które interesują każdego z nas. Często w przypadku czyjejś śmierci mówi się, że przychodzi nie w porę. Bardzo trudno jest nam też pogodzić się z czyjąś śmiercią czy chorobą. Dlatego ludzie chcą wiedzieć, kiedy umrą. Dzieje się tak z różnych powodów. Przede wszystkim, dlatego, aby pewne rzeczy wcześniej zaplanować, pewne sprawy doprowadzić do końca. Niekiedy znajomość daty śmierci może działać dopingująco. Moim zdaniem, to nie jest żadna patologia.
• Zna pani tą stronę internetową?
– Zainteresowałam się nią, ale nie wypełniałam żadnych testów. Podejrzewałam, że wiąże się to z jakimiś opłatami. Zaciekawiła mnie głównie z powodów sposobu wyliczenia daty śmierci. Bo takie badania można zrobić. W oparciu m.in. o statystykę. Podejrzewam, że tak się dzieje też w tym przypadku. Takie strony bazują na głębokim, pierwotnym lęku przed przemijaniem, na ludzkiej potrzebie kontroli tego czego z natury skontrolować się nie da.
• Czy znajomość podawanej przez serwis daty może nam zaszkodzić?
– U osób słabszych psychicznie taka wiedza może doprowadzić do stanów lękowych. Możemy odczuwać też pewien dyskomfort. Poza tym możemy czekać na ten dzień i skupiać się wyłącznie na tym nie zwracając uwagi na inne rzeczy. Jeśli jakaś osoba źle reaguje na stres, to po uzyskaniu takiej informacji może być jeszcze bardziej napięta. Z mojego punktu widzenia, ta wiedza nie jest nikomu do niczego niepotrzebna.
Rozmawiała: Agnieszka Antoń