Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

8 maja 2009 r.
15:27
Edytuj ten wpis

Stefan Darda: Jak straszyć w sposób niezwyczajny

Jego debiutancka powieść "Dom na Wyrębach” sprzedaje się niczym ciepłe bułeczki. Już po miesiącu od wydania wykupiono cały nakład. Stefan Darda zaskakuje, straszy czytelnika, a potem mówi: Uważaj.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
To, co wydawało się spełnieniem twoich marzeń, może zamienić się w najgorszy koszmar.

• W notce biograficznej można wyczytać, że zaczynał pan od poezji. Był też w pańskim życiu epizod muzyczny. Kim jest Stefan Darda?

- Staram się unikać zaszufladkowania. Najważniejsze dla mnie jest to, żeby wszelkie epizody twórcze nie zmieniły mnie jako człowieka. Gdybym się zmienił pod wpływem tego, co się ostatnio wokół mnie dzieje, gdybym przestał mieć czas dla najbliższych i przyjaciół, wtedy uznałbym to za swoją ogromną porażkę.

• Zacznijmy od początku: Jak się pisze pierwszą w życiu książkę?

- Wszystko zaczęło się na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim, na kilka lat przed napisaniem przeze mnie pierwszego zdania "Domu na Wyrębach”. Zaprzyjaźniony sąsiad opowiedział mi historię związaną ze śmiercią pewnej młodej dziewczyny.

Opowieść była z kategorii "niesamowitych” i dość mocno zapadła mi w pamięć. Później wyobraźnia zaczęła podsuwać pewne wątki, które ostatecznie znalazły się w mojej powieści. Praca nad "Domem na Wyrębach”, trwała około roku.

Oczywiście, nie miałem pojęcia, czy znajdzie się wydawnictwo zainteresowane powieścią, ale pisanie wciągnęło mnie na tyle, że w pewnym momencie wydanie książki nie było najistotniejsze.

• O "Domu na Wyrębach” mówi się, że to powieść grozy...

- Wątek grozy jest tu bardzo charakterystyczny i powoduje takie, a nie inne zaklasyfikowanie powieści. Ale ważne są też wątki obyczajowe, opisujące radykalną zmianę w życiu głównego bohatera, który spełniając swoje marzenie, przeprowadza się z dużego miasta do drewnianego domu zagubionego pośród lasów Lubelszczyzny.

Tam zaczyna realizować swoje pasje. Samo motto książki: "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania” świadczy o tym, że chciałem dać czytelnikowi coś więcej niż wciągającą fabułę.

Co ciekawe, pozytywne opinie o "Domu na Wyrębach”, wyrażały osoby, które nie są fanami literatury grozy. Na jednym z blogów przeczytałem nawet, że moja książka pomogła komuś być lepszym człowiekiem. Gdyby ta powieść była tylko "zwykłym” horrorem, to trudno byłoby o tak niezwykłą opinię.

• Jak książkę przyjęli czytelnicy?

- Jestem bardzo mile zaskoczony odbiorem "Domu na Wyrębach”. Otrzymuję dużo wyrazów sympatii i opinii, że książka się podobała. Oprócz porównań z prozą Kinga, najbardziej ujęła mnie opinia czytelniczki, która przyrównała moją powieść do "Traktatu o łuskaniu fasoli” Wiesława Myśliwskiego.

To było zaskakujące, ale sprawiło mi satysfakcję. Rzecz jasna - bywają też opinie mniej pochlebne, ale to chyba nieuniknione.

• Uczucie, kiedy zobaczył książkę ze swoim nazwiskiem na półce w księgarni?

- Pierwszy raz trzymałem ją w rękach tuż przed premierą, na ubiegłorocznych Targach Książki w Krakowie. Powiem szczerze: przewertowałem ją w poszukiwaniu pewnego fragmentu, który miał zostać poprawiony. Nie miałem więc czasu na smakowanie tego niezwykłego momentu.

• Porównanie klimatu książki z tym, jaki potrafił stworzyć w swoich powieściach Stephen King to...

- Zaszczyt i ogromna radość. Różne są opinie o twórczości Kinga, jednak ja uważam ją w większości za naprawdę wybitną. I niekoniecznie chodzi mi o umiejętność straszenia czytelnika.

W jego powieściach i opowiadaniach cenię głównie wyczucie w opisywaniu literackiej rzeczywistości i sposób kreowania postaci. Porównania z mistrzem gatunku mogą być ryzykowne dla debiutanta, bo przecież zawsze znajdą się malkontenci, którym czegoś w powieści zabrakło.

Jednak, na szczęście - na razie - tego typu opinie są w mniejszości.

• Hitchcock powiedział o filmie, że "zaczyna się
od trzęsienia ziemi, a potem napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”. A pańska powieść zaczyna się bardzo spokojnie, wręcz idyllicznie... Groza narasta stopniowo.


- W filmie budowanie nastroju grozy jest dość łatwe. Ekipa ma do dyspozycji cały arsenał środków oddziałujących na odbiorcę - od obrazu, poprzez niepokojącą muzykę, aż po niespodziewane dźwięki, które sprawiają, że widz podskakuje na fotelu.

Pisarz ma do dyspozycji jedynie słowa. Ja postanowiłem zbudować uczucie niepokoju na kontraście z idyllicznym początkiem. W kolejnych fragmentach książki starałem się ten kontrast uwypuklać.

Nie wykluczam jednak, że w przyszłości spróbuję się zmierzyć z hitchcockowskim sposobem budowania napięcia.

• Tytułowe Wyręby, w których mieszka bohater, to miejsce fikcyjne. Ale w książce pojawiają się autentyczne miejsca. Skąd to wymieszanie?

- Z jednej strony chciałem, aby "Dom na Wyrębach” był powieścią na tyle realistyczną, na ile to możliwe, dlatego osadziłem akcję w dobrze mi znanych okolicach, w realiach połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Uważam, że dzięki dbałości o szczegóły, wydarzenia, które mają miejsce w książce, są bardziej realistyczne i wiarygodne. Z drugiej zaś strony, akcję budowałem w oparciu o dość precyzyjny pomysł, do którego potrzebowałem charakterystycznych miejsc.

W ten sposób powstały Wyręby i położona nieopodal miejscowość gminna, w której dzieje się część akcji. Mógłbym pewnie znaleźć w okolicach Chełma czy Włodawy tego typu gminę, jednak obawiałem się, że ktoś mógłby doszukiwać się podobieństw pomiędzy jej mieszkańcami a postaciami występującymi w książce.

• Czy bohater Marek Leśniewski i autor Stefan Darda mają jakieś cechy wspólne?

- Na pewno nie jest to książka autobiograficzna. Marek to ktoś zupełnie inny niż ja. Choć pewne podobieństwa można dostrzec. Choćby zamiłowanie do miejsc oddalonych od cywilizacji.

Co jeszcze? Sam też trochę fotografuję i mam zacięcie do ornitologii. Te pasje przekazałem mojemu bohaterowi.

• Bez zdradzania zakończenia: finał, który pan wymyślił, nie ułatwia raczej kontynuowania historii. Mimo to mówi się już, że kontynuacja książki powstanie.

- Nie wiem jeszcze na pewno, czy będzie to kontynuacja w ścisłym tego słowa znaczeniu, czy jedynie książka nawiązująca do pewnych wątków "Domu na Wyrębach”.

Początkowo tego nie planowałem, ale muszę przyznać, że ciągnie mnie do Wyrębów i z pewnością ponownie zaproszę tam czytelników.

• A nad czym pan teraz pracuje?

- Jeszcze w tym roku powinna ukazać się moja nowa powieść, umiejscowiona również na Lubelszczyźnie, lecz tym razem na Roztoczu, w okolicach Zwierzyńca. Jestem też w trakcie pisania zbioru opowiadań, który powinien ujrzeć światło dzienne w przyszłym roku.

O postępie prac nad kolejnymi książkami, a także o tym, co się obecnie ze mną dzieje, można poczytać na mojej stronie internetowej: www.stefandarda.pl. Zapraszam.

• Podobno pańskim marzeniem jest zamieszkanie w takim "domu na Wyrębach”. Tylko bez zjawy za oknem...

- Znalazłem już takie dość odludne miejsce, gdzie z przyjemnością bym się osiedlił. Ostatnio spędzam tam wiele czasu i zjawy nie spotkałem, więc perspektywy na przyszłość są dość obiecujące.

Pozostałe informacje

Karolina Gorczyca urodziła się i wychowała w Biłgoraju
galeria

Pochodząca z Biłgoraja aktorka miała wypadek. Spektakl z jej udziałem odwołano

Karolina Gorczyca i partnerujący jej w spektaklu „Optymiści – czyli nasi w Egipcie” Krzysztof Czeczot mieli w piątek wypadek. Przedstawienie, z którym mieli wystąpić w Gnieźnie zostało odwołane.

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Poinformował też, że w poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy mogą ubiegać się o polskie obywatelstwo, oraz ws. ścigania banderyzmu. Zapisy ustawy ograniczają m.in. wypłatę 800 plus.

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium