Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 marca 2025 r.
18:38

Szeptuchy i mistycyzm. Koncert Patriarkh w Lublinie

Autor: Zdjęcie autora Michał Grot
(fot. Paweł Mielko)

Patriarkh to nowe wcielenie Batushki. Na debiutanckiej płycie „Prorok Ilja”, zespół opowiada historię, która wydarzyła się na Podlasiu; we wsi Grzybowszczyzna, w latach 30-tych i 40-tych ubiegłego wieku. A o tej historii i muzyce opowiada Bart, założyciel i lider zespołu. 14 marca Patriarkh wystąpi w lubelskiej Fabryce Kultury Zgrzyt.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

 

• Jesteście już po pierwszych koncertach pod nowym szyldem. Jak was przyjęła publiczność?

– Jesteśmy po oficjalnej premierze płyty „Prorok Ilja”, która odbyła się w Łodzi, gdzie zagraliśmy duży koncert z orkiestrą symfoniczną i chórem. Odbiór oceniam bardzo dobrze. Mieliśmy pełną salę. Także jestem pełen optymizmu przed polską trasą klubową. Zagraliśmy koncert w Krośnie, gdzie też mieliśmy komplet. Trasa bardzo dobrze się sprzedaje. Przede wszystkim jestem zaskoczony odbiorem płyty na Zachodzie, ponieważ na płycie jest mnóstwo tzw. rodzimych rzeczy, czyli polskiego języka, jak też języka regionalnego. Specjalnie nie wydrukowaliśmy do płyty tekstów. Zaskoczyło mnie, że ludzie bardzo zgłębiają ten temat, interesują się nim. Udzieliłem na temat płyty 150 wywiadów i każda z tych osób była bardzo przygotowana do rozmowy. Mało tego: znała historię, którą opowiadamy na płycie. Obawiałem się, że nasza płyta będzie źle przyjęta. Zupełnie niepotrzebnie, bo zarówno prasa jak i fani – na całym świecie – przyjęli ten album znakomicie. Jest to dla nas typowy game changer. Otwierają się przed nami nowe możliwości.

• Patriarkh to nowe wcielenie Batushki, która zmieniła nazwę i 5 lat po wydaniu albumu „Hospodi”, wraca z nowym, koncepcyjnym albumem „Prorok Ilja”. Co to zmienia poza tym, że macie nowy szyld?

– Dla nas jest to takie wyjście z klatki. Batushka narzucała mocno hermetyczny styl muzyczny. Taki monastyczny, bardzo cerkiewny. Uważam, że w tym, co robiliśmy doszliśmy do ściany i były małe szanse na dalszy rozwój. Nasza płyta „Prorok Ilja” jest pod każdym względem inna. Idziemy inną drogą. Słuchacze na pewno zauważą, że jest na niej dużo folku, muzyki filmowej, symfonicznej. Za tym poszła – oczywiście – zmiana nazwy i logo, żeby odciąć się od przeszłości. Muzyka w dalszym ciągu jest inspirowana prawosławiem ale są też inne furtki.

• „Prorok Ilja” opowiada historię, która wydarzyła się na Podlasiu, a dokładnie we wsi Grzybowszczyzna w latach 30-tych i 40-tych ubiegłego wieku. Płyta przenosi nas w świat Eliasza Klimowicza – tytułowego proroka – niepiśmiennego chłopa, który był przywódcą prawosławnej Sekty grzybowskiej, działającej jeszcze do lat 60-tych XX wieku.

– Pierwszy raz z tymi wydarzeniami zetknąłem się na początku lat 90-tych za sprawą sztuki teatralnej „Prorok Ilja” w Teatrze Telewizji Polskiej z Jerzym Trelą w roli głównej. Nigdy potem nie widziałem powtórki. I wtedy dowiedziałem się, że ta historia jest z Podlasia. Działa się obok wsi, z której pochodzę. Zacząłem zgłębiać temat, czytałem książki Włodzimierza Pawluczuka, który jest największym autorytetem, a zarazem największą skarbnicą wiedzy o Sekcie Grzybowskiej. Przygotowania konceptu płyty zajęło mi 8 długich lat. Muzyka powstała do istniejącego scenariusza, a zajęło nam to dwa lata. Scenariusz zawiera 8 aktów, czyli 8 utworów muzycznych. Takich historii na Podlasiu jest cały ogrom, choćby wszystko to, co związane jest z działalnością szeptuch. Podlasie jest bardzo mistycznym miejscem. Jako dziecko byłem zabierany przez rodziców do szeptuchy ponieważ byłem chorowity. Miałem problem z gardłem, a lekarze nie potrafili mi pomóc, więc rodzice wozili mnie do szeptuchy, która odprawiała swoje rytualne modły.

• Kim jest szeptucha?

– To taka ludowa wieszczka, czarownica, czyli znachorka, która uprawia ziołolecznictwo. A samo szeptanie, od którego wzięła się ich nazwa, to nic innego jak wypowiadanie nad chorym modlitwy, w której proszą Boga o uzdrowienie.

• Co w tej historii najbardziej ciebie zaciekawiło?

– Na pewno uniwersalność tej historii. Zauważam współcześnie oddziaływanie takich proroków na społeczeństwo. Łatwo to pasuje do wszelkiej maści populistów, którzy mają ogromne oddziaływanie na społeczeństwo, czy też social media. Dlatego ta historia jest ciągle żywa bo jest uniwersalna.

• Płyta to osiem nowych kompozycji. Jak długo nad nimi pracowaliście?

– Sam koncept płyty zajął mi 8 lat. Natomiast muzykę zaczęliśmy komponować w 2022 r., a na początku 2024 r. weszliśmy do studia. Cały proces produkcyjny trwał równe 5 miesięcy. Nagrywaliśmy w różnych studiach nagraniowych: w Białymstoku, w Warszawie, pod Gdańskiem. To było naprawdę duże wyzwanie logistyczne. Na sam koniec mieliśmy do obrobienia 1170 ścieżek.

• Mam wrażenie, że muzyka, którą teraz gracie jest bardziej przystępna i jest mniej monotonna niż w przypadku ostatnich płyt Batushki.

– Takie było założenie. Dlatego te instrumenty ludowe, które słychać nadały muzyce autentyzmu opowiadanej historii. Jest to nowa droga, którą chcemy podążać i dalej rozwijać. Jest to wyzwanie na przyszłość, żeby to zaistniało.

• Żeby opowiedzieć tą historię korzystacie z całego arsenału instrumentów ludowych takich jak: tagelharpa, mandolina, mandocello, hurdy gurdy czy cymbały strunowe, ale też z orkiestry symfonicznej, kobiecych wokali i męskich chórów. Kto za to wszystko odpowiada?

– Gramy my oraz nasz kolega Marek Papaj, który jest fascynatem instrumentów średniowiecznych i ludowych, a co ważne potrafi zagrać na nich wszystkich. Sam dysponuje ich ogromnym arsenałem. Pomyślałem, że to wzbogaci nasze brzmienie. Zaangażowałem go w ten projekt i nie żałuję, bo nie dość, że zagrał na tych instrumentach, to jeszcze rozpisał muzykę dla orkiestry. Poza tym współpracę ułatwia fakt, że sam pochodzi z Podlasia i czuje ten klimat.

• Jak to zamierzacie ogarnąć podczas koncertów?

– Tam. gdzie pozwala na to scena, to korzystamy z pełnego instrumentarium. Pamiętaj, że w tym momencie w zespole jest 9 osób. Tam, gdzie sceny są większe, to korzystamy z żywych instrumentów, na których gra Marek. Niestety: w Lublinie jest mała scena i z powodu braku miejsca nie będzie żywych instrumentów, ale za to będzie wokalistka oraz trzecia gitara.

• Tak jak poprzednio w muzyce Batushki, tak i u Patriarkh sakralność prawosławna, miesza się z black i doom metalem, jednak teraz w dużej mierze wzbogacona jest o muzykę ludową, neofolk. Mi osobiście do waszego nowego profilu pasuje określenie: muzyka ilustracyjna posługująca się black metalowymi środkami wyrazu. Co ty na to?

– Określenia typu: audiobook, słuchowisko teatralne, muzyka ilustracyjna również pasują do opisu muzyki Patriarkh. Mnogość określeń dowodzi tego, że bardzo trudno tą muzykę zaszufladkować. A czy to jest nadal black, czy doom metal, to nie mi to oceniać. Cieszę się, że ta muzyka zawiera w sobie pierwiastek oryginalności.

• Uważasz, że black metal najbardziej się nadaje do przekazywania takich treści?

– Tak, wydaje mi się, że to najbardziej plastyczny i najodpowiedniejszy gatunek muzyczny do tego typu opowieści.

• Sięgnęliście po teksty w językach starocerkiewno-słowiańskim, białoruskim, rosyjskim, greckim, rumuńskim, bułgarskim, regionalnym – chachłackim i pierwszy raz w języku polskim. To chyba zupełnie coś nowego? Dlaczego?

– Ponieważ narracja płyty jest w języku polskim i ciężko byłoby to przetłumaczyć na staro-cerkiewno-słowiański czy chachłacki. W języku polskim łatwiej nam jest przekazać te wszystkie emocje. Stąd taki a nie inny zabieg. Poza tym słuchaczowi łatwiej jest wgłębić się w ten świat.

• Do udziału w nagraniach zaprosiliście takie postaci jak Maciej Maleńczuk (Homo Twist, Pudelsi, Yugopolis ), Adam Strug (śpiewak i instrumentalista ludowy), podlaskich artystów folkowych: Marka Papaja, Elizę Sacharczuk, tajemniczą Siostrę Fiokłę, będącą również podlaską artystką folkową (która nie chce ujawniać swoich personaliów, a współpracuje z zespołem od dawna) oraz wieloletniego współpracownika i multiinstrumentalistę Michała Staczkuna, jak również muzyków na co dzień związanych z Białostocką Filharmonią i Operą Podlaską. Jak zareagował Maleńczuk, kiedy zaproponowaliście mu współpracę?

– Maciej tak dużo nie śpiewał. Widziałem go na początku płyty. Poprosił nas o kawałki. Wysłałem mu trzy numery, a on wybrał sobie dwa, powiedział, że zaśpiewa w numerze drugim i trzecim. O dziwo jego głos bardzo pasuje do głosu cerkiewnego ponieważ jego bas jest pełny. Zrobił to znakomicie. Nie chciał za to żadnej zapłaty.

 

Zespół Patriarkh wystąpi 14 marca (piątek) w Fabryce Kultury Zgrzyt. Zagrają też grupy Shadohm i Hallbar. Początek koncertu o godzinie 19. Bilety na stronie ticketshow.pl

 

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium