Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

9 lutego 2020 r.
19:24

W Polsce Oliwii groziła amputacja nogi. Walka trwa, pomóż 10-latce spełnić marzenia

Następny etap leczenia mamy zaplanowany na 2021 rok - mówi Katarzyna Jedynak-Pukas. - Być może będzie to ostatni nasz wyjazd z Oliwią do kliniki na Florydzie
Następny etap leczenia mamy zaplanowany na 2021 rok - mówi Katarzyna Jedynak-Pukas. - Być może będzie to ostatni nasz wyjazd z Oliwią do kliniki na Florydzie (fot. Maciej Kaczanowski)

10-letnia Oliwia z Lublina o pobycie w klinice na Florydzie mówi tak: Lubię pana doktora. Jest miły i się uśmiecha. Nie lubię tylko ortezy na nodze i rehabilitacji - bo jest nudna, nieprzyjemna i trochę boli.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

– Z każdym naszym wyjazdem do kliniki doktora Drora Paleya na Florydzie jest łatwiej. Wiemy co nas czeka, choć nigdzie nie jest powiedziane, że w trakcie leczenia nie pojawią się jakieś komplikacje. Na szczęście do tej pory przykre sytuacje Oliwkę omijały i oby było tak dalej. Jesteśmy przekonani, że oddajemy córkę w ręce najlepszego na świecie specjalisty w tej dziedzinie – mówi Katarzyna Jedynak-Pukas, mama Oliwii.

– Lubię pana doktora. Jest miły i się uśmiecha. Podarowałam mu swój rysunek. Narysowałam pana doktora, jestem też ja i mój ukochany królik o imieniu Kiki. Pan doktor podziękował. Dopytywał o szczegóły – relacjonuje Oliwia.

Choroba Oliwii

Dziewczynka urodziła się z wrodzonym niedorozwojem kości udowej i deformacjami stawów. Prawa kość udowa Oliwii nie rozwija się prawidłowo i nie rośnie, przez co różnica w długości nóg zwiększa się wraz ze wzrostem dziecka.

W Polsce Oliwii groziła amputacja nogi.

Rodzice postanowili walczyć o sprawność córki i dzięki pomocy oraz ofiarności między innymi obcych ludzi, zebrali na leczenie za oceanem.

W klinice Paley Orthopedic & Spine Institute Oliwia przeszła już trzy skomplikowane operacje: w 2013, 2015 i ubiegłym roku. Dwie ostatnie dotyczyły wydłużania krótszej nogi dziewczynki.

– Właśnie minął rok od założenia specjalnego aparatu Oliwii w klinice w Stanach Zjednoczonych. Nasza córka ma w chorej nodze taki specjalny gwóźdź magnetyczny. Do tego jest urządzenie, które wytwarza pole magnetyczne. Przy jego użyciu zakończenia przeciętej kości są od siebie odsuwane, po to aby kość mogła narastać – opisuje mama dziewczynki. – Do tego leczenia dochodzi codzienna rehabilitacja. Oliwia praktycznie przez cały czas chodziła też w ortezie. Dzięki temu wszystkiemu, podczas ostatniego pobytu, krótszą nogę udało się wydłużyć o 5 cm.

Bez szkoły, ale z nauką

– Lubię jak wyjeżdżamy, bo nie ma szkoły ani matematyki – uśmiecha się Oliwia opowiadając o pobycie na leczeniu zagranicą. Choć od razu dodaje: Niestety i tak muszę się uczyć. Dlatego też zabieramy ze sobą podręczniki. Czasem lekcje mam z mamą, a czasem z tatą. Czasem jest też tak, że raz jednego przedmiotu uczy mnie mama, a raz tata. Tata jest lepszy w matematyce, mama z języków: polskiego i angielskiego.

– Planując wyjazdy na kolejne etapy leczenia Oliwii staramy się, aby nasza córka chodziła jeden semestr do szkoły (obecnie Oliwia uczy się w 3 klasie - przyp. aut.) – tłumaczy pani Katarzyna. – Podczas pobytu w klinice nadrabiamy szkolny materiał. Oliwia uczy się w trybie edukacji domowej. Po powrocie do Polski musi zdać egzamin z tego semestru, który opuściła ze względu na leczenie. Dzięki takiemu rozwiązaniu Oliwia nie ma zaległości. Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych może uczyć się dalej ze swoją klasą.

Motyle i kraby

– Lubię plażę, gdzie chodziliśmy na spacery. W ogródku są jaszczurki – opowiada o pobycie na Florydzie Oliwia. – Poza tym można hodować motyle. Też je miałam w szpitalnym hotelu. Jeden z nich nazywał się Mutek. Na początku myślałam, że to jest dziewczynka.

– Oliwia była w wylęgarni motyli – dodaje mama dziewczynki. – Można było sobie kupić roślinkę z poczwarką i obserwować jak wygląda cykl rozwojowy motyla. Jak z gąsienicy przeobraża się w dorosłego osobnika. Oliwa prowadziła nawet dzienniczek. Rysowała to, co zaobserwowała. To była da niej taka lekcja przyrody i mile to wspomina.

Przyjemnych wspomnień jest więcej.

– Kiedyś na plaży dziewczynka zapytała mnie czy chcę, żeby dała mi kraby (które sama uzbierała - przyp. aut.) – dodaje Oliwia, która przystała na propozycję. – Jeden z krabów był naprawdę ogromny. Specjalnie dla nich zbudowałam fortecę. Później jednak wszystkie mi pouciekały.

W klinice Paley Orthopedic & Spine Institute (fot. Archiwum rodzinne)

Leczenie

Oliwia cały czas rośnie i za pewien czas konieczne będzie kolejne wydłużanie chorej nogi.

– Następny etap leczenia mamy zaplanowany na 2021 rok – mówi Katarzyna Jedynak-Pukas. – Być może będzie to ostatni nasz wyjazd z Oliwią do kliniki na Florydzie, choć do końca nie da się tego przewidzieć. Taki jest jednak plan. To będzie kolejny wyjazd, by skorygować długość krótszej nogi Oliwii. Stosowana obecnie metoda – opracowana i wdrożona przez dr Paleya i współpracującą z nim firmę ortopedyczną - jest mniej inwazyjna od poprzedniej. Przy pierwszy wydłużaniu Oliwia nosiła stelaż. Teraz już tego nie ma. Nie ma też otwartych ran (od wkręconych w kości śrub - przyp. aut.), więc ryzyko wystąpienia jakiś komplikacji jest już mniejsze. Nie ma też nowych blizn, ani ubytków w mięśniach. Metoda stosowana obecnie jest też mniej bolesna.

Przy leczeniu konieczne są systematyczne ćwiczenia i usztywnienie chorej nogi.

– Nie lubię ortezy na nodze i rehabilitacji, bo jest nudna, nieprzyjemna i trochę boli – przyznaje Oliwia.

Amerykańskie przyjaźnie

W klinice Paley Orthopedic & Spine Institute są leczone dzieci z całego świata.

Są też pacjenci z Polski i województwa lubelskiego.

– Często się zdarza, że spotykamy rodziny, które już wcześniej były na leczeniu i z którymi już wcześniej się poznaliśmy – opowiada mama Oliwii. – Przyjeżdżają ponownie tak jak my na kontynuację leczenia. Zaprzyjaźniamy się, spędzamy razem czas, dzielimy się swoimi doświadczeniami.

Rodziny chorych dzieci spotykają się też raz w roku w Polsce.

– Organizatorem tych weekendowych spotkań są założyciele Fundacji "Równym Krokiem", a spotkania są organizowane w okolicach Warszawy – mówi pani Katarzyna. – Jest bardzo sympatyczna atmosfera. Dorośli biorą udział w konsultacjach i warsztatach, w zjazdach rodzin uczestniczy między innymi psycholog Dorota Zawadzka (znana z programu TVN "Superniania" - przyp. aut.). Raz była też dziennikarka Joanna Racewicz.

Dzieci w tym czasie się bawią.

– Z koleżankami spotykamy się na placu zabaw. Spacerujemy albo skaczemy – opisuje Oliwia.

Rok 2018: Oliwia z mamą, tatą Pawłem i bratem Dawidem (fot. Maciej Kaczanowski/archiwum)

Wzajemna pomoc

Więzi się zacieśniają tym bardziej, że Polacy, których dzieci są leczone w klinice doktora Paleya podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych wzajemnie sobie pomagają.

– Święta przygotowujemy wspólnie w przyszpitalnym hotelu. Gotujemy, spędzamy ze sobą czas. W 2019 roku właśnie tak wyglądała nasza Wielkanoc – opowiada pani Katarzyna. – Na pewno ludzie sobie pomagają w różnych sytuacjach. Wymieniają się też doświadczeniami. Zawsze możemy liczyć też na Polonię. Mieszkający w Stanach Polacy bardzo nam pomagają. Czuje się taka jedność.

Rodzice chorych dzieci kontaktują się ze sobą nie tylko telefonicznie, ale też za pośrednictwem mediów społecznościowych.

– Na grupie na Facebooku wymieniamy się informacjami. Ci, którzy są na początku drogi pytają tych, którzy ten etap mają już za sobą – opowiada pani Katarzyna. – W Stanach Zjednoczonych jest zupełnie inne podejście do pacjenta. Zupełnie inaczej wygląda też szpital. W klinice jest kolorowo. Są animatorzy, który zajmują się dziećmi, by umilić im czas.

Grają dla Oliwii

Jednak każdy tego typu wyjazd wiąże się dla rodzin z bardzo dużymi kosztami, którym bez pomocy nie są w stanie sprostać. Dlatego też zbiórki na kolejne etapy leczenia są rozkładane w czasie. Podobnie jest w przypadku Oliwii. Koszt jej leczenia zaplanowanego na przyszły rok to 100 000 dolarów.

Z tych też powodów, podobnie jak w poprzednich latach, odbywają się miedzy innymi zbiórki i koncerty charytatywne. Rodzice dziewczynki zwracają się też do darczyńców o przekazanie jednego procenta podatku.

– Myślę, że mamy już stałą liczbę osób, które pomagają nam zebrać pieniądze na leczenie córki, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni. Zwykle są to członkowie naszych rodzin, nasi znajomi i znajomi tych znajomych. Pieniądze z jednego procenta, który otrzymujemy w listopadzie naprawdę dużo nam pomagają.

Nie oznacza to jednak, że są wystarczające. Dlatego już w sobotę, 15 lutego, w Puławach, w Hotelu Trzy Koronny (ul. 6 Sierpnia 43B, o godzinie 18) odbędzie się koncert charytatywny "Gramy dla Oliwii Pukas". Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji, a gwiazdą wieczoru będzie zespół Vox.

Cały czas można rezerwować w hotelu miejsca siedzące (e-mali: trzykorony@gmail.com, tel: 664 119 110). Bilet-cegiełka kosztuje 40 złotych. Dochód ze sprzedaży będzie w całości przeznaczony na leczenie Oliwii w Stanach Zjednoczonych.

– Mamy nadzieję, że po tym kolejnym etapie leczenia Oliwia będzie mogła w końcu nauczyć się jeździć na rolkach. Na razie jest to jeszcze niemożliwe. Te rolki to marzenie naszej córki – dodaje mama dziewczynki.

Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych, 7 miesięcy temu różnica w długości nóg Oliwii wynosi 3 cm, a teraz zwiększyła się o 2,5 cm. Bez specjalistycznego leczenia w dorosłym życiu różnica mogłaby być nawet 20 centymetrowa.

1 procent z podatku i darowizny

*Pomóc Oliwii można przekazując 1 procent podatku. Jak to zrobić?

W rubryce – numer KRS należy wpisać: 0000037904

A w rubryce cel szczególny: 11802 Oliwia Pukas

* Można także przekazać darowiznę wpłacając pieniądze na konto Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą, ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa

Nr konta: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994

Koniecznie z dopiskiem: 11802 Oliwia Pukas

Oliwia z mamą w 2012 roku (fot. Maciej Kaczanowski / archiwum)
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

Zrównoważony rozwój i ekologia na wydarzeniach – agencja eventowa pomoże Ci to osiągnąć

Zrównoważony rozwój i ekologia na wydarzeniach – agencja eventowa pomoże Ci to osiągnąć

Organizując konferencję, galę czy festiwal, coraz częściej słyszy się pytanie o ekologię. Goście, partnerzy biznesowi i uczestnicy oczekują dziś, że wydarzenie będzie nie tylko atrakcyjne, ale też odpowiedzialne. Zrównoważony rozwój w branży eventowej nie jest już modnym dodatkiem. To standard, który coraz mocniej wpływa na wizerunek marki.

GKS Górnik Łęczna w sobotę postara się o utrzymanie pierwszego miejsca w tabeli

GKS Górnik Łęczna w sobotę postara się o utrzymanie pierwszego miejsca w tabeli

GKS Górnik Łęczna staje przed szansą utrzymania fotela lidera. Rywalem jest jednak Lech/UAM Poznań

49-letni mężczyzna zatrzymany przez policję za utopienie kota

Utopił kota i wyrzucił ciało. Grozi mu pięć lat więzienia

49-letni mieszkaniec gminy Michowo jest podejrzewany o zabicie swojego kota ze szczególnym okrucieństwem. Został zatrzymany przez policję. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Już po licencjacie. Kolejne czepkowanie w AZ i pierwsze umowy o pracę
ZDJĘCIA
galeria

Już po licencjacie. Kolejne czepkowanie w AZ i pierwsze umowy o pracę

Po trzech latach studiów nastąpił uroczysty finał. Mury Akademii Zamojskiej opuściło kolejne grono pielęgniarek i pielęgniarzy z tytułem licencjata. Wszyscy na zakończenie tego etapu edukacji odebrali symboliczne czepki, a trzy najlepsze studentki dostały etaty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium