Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

28 stycznia 2011 r.
13:37
Edytuj ten wpis

Wojciech Kaproń: O trudnej sztuce leżenia

0 0 A A
Wojciech Kaproń Najpierw zajmował się tańcem towarzyskim, później tańczył w Grupie Tańca Współczesne
Wojciech Kaproń Najpierw zajmował się tańcem towarzyskim, później tańczył w Grupie Tańca Współczesne

Rozmowa z Wojciechem Kaproniem, tancerzem Lubelskiego Teatru Tańca m.in. najnowszym spektaklu Łukasza Witta Michałowskiego "Śmierć szczęśliwa".

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• W sześcioosobowej obsadzie "Śmierci szczęśliwej”, nowego spektaklu lubelskiej Sceny Prapremier InVitro jest pan i pięciu artystów z Wrocławia. Reżyser Łukasz Witt-Michałowski robił casting?

– Chyba miał w głowie wizję postaci i pasowałem. Zaproponował mi rolę, dostałem kartkę z tekstem Alberta Sumaka i od razu się zgodziłem.

• Specjalista od tańca współczesnego gra w sztuce teatralnej? Długiej roli musiał się pan uczyć?

– Reżyser wykorzystał mnie i pięciu członków Wrocławskiego Teatru Pantomimy jako postacie. Jest w spektaklu warstwa tekstowa, ale z offu. W "Śmierci szczęśliwej” jest stary kaleka na wózku, który chce umrzeć i młody przystojny, którego stary namawia by dokonał eutanazji.
• Ten młody i przystojny to pan?

– Tak.

• To znaczy, że jest pan główna postacią w sztuce? Można o niej coś opowiedzieć, oprócz tego, że nie mówi?

– Bohater mówi. Ja nie mówię. Ale nie chcę opowiadać o sztuce, jeszcze nad nią pracujemy (rozmawiamy we wtorek, premiera jest w sobotę – przyp. red.).

• Dlaczego tancerz nie zastanawia się nad przyjęciem roli w eksperymentującym teatrze?

– Ja ciągle szukam, a dzięki takim sytuacjom mam możliwość pracy z różnymi osobami. Z Łukaszem już pracowałem przy "Głodzie Knuta Hamsuna”, ale wówczas podział na sferę tańca i teatru był wyraźniejszy. Tam razem z kolegami z Lubelskiego Teatru Tańca tworzyliśmy coś równoległego do roli Jacka Brzezińskiego. Tu jest inaczej, bardziej się wszystko miesza, przenika. Po tylu tanecznych projektach, warsztatach i spektaklach teatru tańca ciągnie mnie do teatru dramatycznego.

• To teraz, co? Propozycja z Teatru Osterwy?

– Nie, nie tej bym nie przyjął. Teatr mieszczański – zdecydowanie nie, choć choreografem w "Śmierci” jest Zbigniew Szymczyk (dyrektor Wrocławskiego Teatru Pantomimy – przyp. red.), który pracował także z aktorami w Osterwie. Na razie nie pojawiła się tam produkcja, w której bym wziął udział. Ale gdyby taka sytuacja powstała… Poza tym ciekawe, czy moja osoba jest interesującą postacią dla tego rodzaju twórczej działalności.

• Ale tak na papierze to jest pan magistrem animacji kultury?

– Tak i to na dodatek absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego i proszę napisać, że tam mają ciekawsze studia tego typu niż w Lublinie. Więcej rzeczy się nauczyłem, na przykład z teatru alternatywnego.

• I szermierki?

– Nie, szermierki nie, ale wiele rzeczy ze studiów i własnych doświadczeń przydało mi się w spektaklu "Trzej muszkieterowie” Teatru Andersena. A udział w tym przedsięwzięciu był świetną przygodą i pracą z grupą przyjaciół i znajomych.

• Nie miewa pan napadów wątpliwości "rany w co ja się wpakowałem”? Leży pan w jakiejś scenie na scenie i żałuje?

– Czasami mam fizycznie gorszy dzień i mam dość. Ale po tylu tysiącach godzin na sali prób człowiek się umie zebrać. A leżenie faktycznie jest męczące. Więcej – jest najgorsze. W "Śmierci” jest scena, kiedy reżyser wymaga ode mnie absolutnego bezruchu. Trwa bodaj 14 minut.

• E, to prawie pół spektaklu pan nic nie robi…

– Nie, nie całość trwa około półtorej godziny, ale ten bezruch jest niesamowity.

• Trzeba rozluźnić mięśnie i nie myśleć o niczym?

– Ból mięśni czy kręgosłupa to jedno, ale trzeba wyłączyć myślenie, bo nie może nic zaswędzieć, ani nic załaskotać. Ale na szczęście więcej jest dynamicznych, szybkich scen, które bardziej mi odpowiadają.

• Lubi pan być wykonawcą, choreografem i reżyserem jednocześnie? Będzie kontynuacja autorskiego "Kosmosu”?

– Ze sobą samym najlepiej się pracuje. Bez dyskusji, w swoim rytmie, no i ma się do siebie zaufanie. Mam nadzieję, że Szymonowi Pietrasiewiczowi uda się zdobyć pieniądze na międzynarodowy projekt "Bio-obiekt”, który będzie okazją do takiej pracy solo. Szymon zaprosił mnie do udziału w przedsięwzięciu, które polega na stworzeniu mobilnej sceny (projektu Roberta Kuśmirowskiego). Na niej będę występować i mam zupełną swobodę twórczą. Nie pamiętam czy widzów ma być 16 czy 18, każdy z nich będzie miał swoje okienko do oglądania i słuchawki. Będziemy z tym jeździć po różnych miastach Europy.

• To coś między fotoplastykonem a peep-show?

– Rozbierających się panienek nie będzie. Mam pomysł na spektakl dotykający problemu wojny w Afganistanie. Samego początku konfliktu, postaci prezydenta Busha, armii amerykańskiej. Mam dwa miesiące na myślenie i pracę nad tym projektem.

• Artysta-tancerz się bierze za wojskowe klimaty?

– Raczej chodzi o problem. Wierzę w inteligencję widza i w przestrzeń do interpretacji. Widz nie musi wszystkiego widzieć. Na grudzień planuję swój spektakl pokazujący przemoc obozu koncentracyjnego. Jest tekst pary Żydów, dziś bodaj 88-letnich, którzy przeżyli 4 lata w obozie i to opisali. Ale tu już bym chciał zaprosić ludzi do współpracy. Będzie mi potrzebna grupa wykonawców, wojskowych. W jednej z ról widzę Beatę Mysiak z naszego teatru (Lubelski Teatr Tańca – przyp. red.).

Jeszcze nie wiem czy to będzie kobieta w męskiej roli, ale taka zamiana może być dobra. Albo postać-hermafrodyta, bo chodzi mi o dwoistość postrzegania tragedii w sensie subiektywnym: kobiety i mężczyzny. Dlatego uzasadnione by było – w moim subiektywnym odczuciu – stworzenie hybrydy dwóch postaci w jednej.

• Takie zło bez płci?
– Może tak?

• Tancerka o tym pomyśle obsadowym wie?

– Nie, jeszcze nie. Dowie się z gazety.

• Wojna, Żydzi w obozie śmierci. To nie są rozrywkowe tematy…

– Jestem zafascynowany historią, zwłaszcza współczesną, może dlatego takie pomysły mi przychodzą do głowy. I chyba w ogóle interesują mnie poważne tematy.

• To tak poważnie: proszę coś powiedzieć o swoim bohaterze z jutrzejszej premiery…

– Z jednej strony to postać w konkretnej przestrzeni, z konkretnego dramatu. Podczas trwania spektaklu przeistacza się w bezosobową formę ludzkiej egzystencji.

Pozostałe informacje

Sportowcy mają wielkie i słodkie serca
ZDJĘCIA
galeria

Sportowcy mają wielkie i słodkie serca

W czwartkowy wieczór, w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbył się Mecz Słodkich Serc.

Choinka na LSM już udekorowana

Choinka na LSM już udekorowana

Mieszkańcy osiedla Mickiewicza tradycyjnie udekorowali osiedlową choinkę, świętując rozpoczęcie okresu bożonarodzeniowego.

Tworzenie i projektowanie sklepów internetowych – Klucz do sukcesu Twojego biznesu online

Tworzenie i projektowanie sklepów internetowych – Klucz do sukcesu Twojego biznesu online

W dzisiejszym dynamicznym świecie cyfrowym, skuteczne tworzenie sklepów internetowych to nie tylko kwestia technologii, ale także odpowiedniego podejścia do designu i użyteczności. Z odpowiednio zaprojektowanym sklepem internetowym możesz osiągnąć znaczną przewagę nad konkurencją i skutecznie zwiększyć swoje przychody.

Poczuj magię pisania z piórami wiecznymi

Poczuj magię pisania z piórami wiecznymi

Pióra wieczne to nie tylko narzędzie do pisania, ale także symbol elegancji, klasy i indywidualności. Od dekad stanowią one niezastąpiony element codziennego życia osób ceniących tradycję oraz jakość.

Aleksandra Mirosław inspiruje najmłodszych
galeria

Aleksandra Mirosław inspiruje najmłodszych

Wczoraj XXX LO, a dzisiaj SP29 odwiedziła złota medalistka olimpijska Aleksandra Mirosław. Lublinianka rozmawiała z najmłodszymi o sporcie, wyzwaniach i codziennym życiu zawodowych sportowców.

Julia Szeremeta zmierzy się z Leną Buchner w ramach Suzuki Boxing Night. Andrzej Gołota gościem specjalnym?
ZDJĘCIA Z CEREMONII WAŻENIA
galeria

Julia Szeremeta zmierzy się z Leną Buchner w ramach Suzuki Boxing Night. Andrzej Gołota gościem specjalnym?

Piątkowy wieczór w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli w Lublinie upłynie pod znakiem boksu. O godz. 20.45 wystartuje gala Suzuki Boxing Night 32. Gwiazdami tego wieczoru będą Julia Szeremeta oraz Damian Durkacz. W czwartek odbyło się oficjalne ważenie przed imprezą.

Strefowanie przestrzeni – klucz do funkcjonalnego i estetycznego wnętrza

Strefowanie przestrzeni – klucz do funkcjonalnego i estetycznego wnętrza

Zastanawiałeś się kiedyś, jak sprawić, by wnętrza Twojego domu były nie tylko estetyczne, ale także funkcjonalne? Sekretem jest strefowanie przestrzeni, które pozwala na stworzenie harmonijnego i praktycznego układu w mieszkaniu. W tym artykule przyjrzymy się, jak dzięki odpowiedniemu podziałowi na strefy możemy zyskać więcej niż tylko porządek i estetykę.

Gdzie szukać pracowników fizycznych i jak znaleźć odpowiednich kandydatów?

Gdzie szukać pracowników fizycznych i jak znaleźć odpowiednich kandydatów?

W dzisiejszym dynamicznie zmieniającym się świecie, znalezienie odpowiednich pracowników fizycznych stało się prawdziwym wyzwaniem dla wielu pracodawców. Globalizacja, migracje oraz zmiany demograficzne wpływają na rynek pracy, wprowadzając zarówno możliwości, jak i wyzwania. Jak więc skutecznie dotrzeć do kandydatów, którzy spełnią nasze oczekiwania?

50-latek wypadł z drogi i uderzył w drzewo w Jarosławcu

50-latek wypadł z drogi i uderzył w drzewo w Jarosławcu

50-letni kierowca Audi stracił panowanie nad pojazdem na skrzyżowaniu w Jarosławcu, w wyniku czego uderzył w drzewo. Z obrażeniami trafił do szpitala.

Czym są testy penetracyjne i dlaczego każda firma ich potrzebuje?

Czym są testy penetracyjne i dlaczego każda firma ich potrzebuje?

Żyjemy w czasach, gdzie dane to nowa waluta, a ich bezpieczeństwo powinno być priorytetem dla każdej firmy. Jednak cyberprzestępcy nieustannie opracowują coraz bardziej zaawansowane metody łamania zabezpieczeń. Tu na scenę wchodzą testy penetracyjne — skuteczny sposób na wykrycie luk w systemach informatycznych, zanim zrobią to hakerzy.

Skoczkowie narciarscy przenoszą się do Titisee-Neustadt. Przestać tracić punkty za telemark

Skoczkowie narciarscy przenoszą się do Titisee-Neustadt. Przestać tracić punkty za telemark

Po dwóch konkursach w Wiśle, które odbyły się w fantastycznej atmosferze dzięki licznie zgromadzonym polskim kibicom skoczkowie narciarscy przenoszą się do Niemiec. W Titisee-Neustadt od piątku do niedzieli odbędą się dwa kolejne konkursy indywidualne. Czy wreszcie doczekamy się Polaka w czołowej dziesiątce?

Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego 42-latka z Bełżyc

Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego 42-latka z Bełżyc

Po intensywnych poszukiwaniach, 42-letni mężczyzna z Bełżyc został odnaleziony cały i zdrowy w Lublinie.

Nie będzie „kredytu 0 proc.” na mieszkania. Alternatywy też brak

Nie będzie „kredytu 0 proc.” na mieszkania. Alternatywy też brak

Decyzja o rezygnacji z programu „kredyt 0 proc.” powinna zostać podjęta dużo wcześniej – ocenił w czwartek dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) Bartosz Guss. Dodał, że ci, którzy szukali mieszkań, zbyt długo trzymani byli w niepewności.

Piłkarki ręczne reprezentacji Polski w swoim ostatnim meczu na mistrzostwach Europy ograły Rumunię

ME piłkarek ręcznych: Polki zakończyły turniej na dziewiątym miejscu. Bez zmiany kultury lepiej nie będzie

Dziewiąte miejsce na trwających wciąż mistrzostwach Europy to najlepsze osiągniecie kobiecej reprezentacji Polski od prawie dwóch dekad. Nawet ekipa Kima Rasmussena z Karoliną Kudłacz, Aliną Wojtas czy Kingą Achruk w składzie nie zanotowała tak wysokiej lokaty, a przypomnijmy, że wtedy w czempionacie naszego kontynentu rywalizowało tylko 16 drużyn

Ukradła byłemu sporo gotówki

Ukradła byłemu sporo gotówki

57-letnia kobieta ukradła 8 000 złotych swojemu byłemu partnerowi. Teraz odpowie za kradzież przed sądem.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium