Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

29 kwietnia 2004 r.
13:23
Edytuj ten wpis

Wspaniały kraj – Polska!

Autor: Zdjęcie autora Ewa Dziadosz
0 0 A A

Czy można nielegalnie mieszkać w obcym kraju, pracować tam i zarabiać? Można. Tysiące Polaków sprawdziło to na saksach. Zwykle jednak chcieli dorobić się i wrócić do ojczyzny. Rodzina Harutjunyan z Armenii nielegalnie mieszka w Lublinie od sześciu lat i tu chce zostać. Wierzą, że gdy granica unii stanie na Bugu i im łatwiej będzie stać się Europejczykami.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować


d
Na razie są, a jakoby ich nie było. Nie mają żadnych dokumentów, które potwierdzałyby ich obecność w Polsce. Radzą sobie jednak całkiem dobrze. Mieszkają w wynajętym mieszkaniu, rodzice pracują i zarabiają, a córki chodzą do szkoły.
Armina i Narina mają dwa marzenia:
chcą mieszkać w Polsce, a w przyszłości zostać słynnymi projektantkami mody. Obydwie szesnastolatki od dzieciństwa malują pod kierunkiem taty, Wladimira. Nie hołdują popularnym trendom – inspiracji szukają we własnej wyobraźni i wzornictwie różnych kultur. Inną ich pasją jest śpiew, którego uczą się w MDK 2 w Lublinie. Tu także chodzą na zajęcia plastyczne i tu, przy ul. Bernardyńskiej 14, można na wystawie zobaczyć prace córek i ojca.
– Jeszcze nie nauczyłem się poprawnie wymawiać ich nazwiska – martwi się Benon Bujnowski z MDK 2 – ale za to, dzięki nim, dużo dowiedziałem się o świecie. My mówimy, że byliśmy przedmurzem chrześcijaństwa, a teraz będziemy granicą Europy. A to dziewczyny pochodzą z krańca Europy, czyli z Armenii. Mieszka tam starożytny naród chrześcijański. Kiedy nasi przodkowie biegali po lasach odziani w skóry upolowanych zwierząt, ich przodkowie już w IV wieku tworzyli wspaniałą poezję i zapisywali własnym pismem.
W późniejszych wiekach Ormianie trafili do Rzeczpospolitej i do Lublina. Na Starym Mieście mieli nawet swoje kamienice. Słynęli jako niezwykle utalentowani kupcy. Mawiano, że jeden Polak kupi 10 Niemców, a Żyd kupi 10 Polaków, ale Ormianin kupi 10 Żydów...
Historia nie była jednak dla Armenii łaskawa. Polska martyrologia przygnębia, ale dla chrześcijańskiego kraju na krańcu Europy los był bardziej okrutny. Tam, tak jak u nas, w 1914 roku rozpoczęła się walka o niepodległość. Nam się powiodło. Im nie. W kwietniu 1915 Turcy rozpoczęli rzeź i z powierzchni ziemi znikła połowa narodu. Potem były kolejne wojny, a po nich szły fale emigracji. Dziś szacuje się, że
dwie trzecie Ormian żyje poza Armenią.
Góra Ararat na szczycie której zatrzymała się Arka Noego widnieje na jednym z obrazów Harutjunyana, prezentowanym na wystawie. Lubelscy Ormianie, którzy licznie przybyli na wernisaż, nostalgicznie kiwają nad nią głowami. Tłumaczą, w której wojnie stracili świętą górę i z kim były kolejne walki. Jedni mówią po polsku lepiej, inni gorzej, ale poddając się wspomnieniom niepostrzeżenie przechodzą na język ojczysty. A może nie bardzo chcą wyjaśniać, kiedy trafili do Polski, jak sobie tu radzą i ilu ich jest.
– Dokładnie ilu? – pyta Wojciech Urbański, który zajmuje się prawną obsługą Ormian. – Dokładnie nikt nie wie, przecież są nielegalnie. Ale prawdopodobnie na Lubelszczyźnie mieszka ich kilkuset.
Teoretycznie stworzono im możliwość zalegalizowania pobytu w Polsce. Praktycznie jest to co najmniej trudne. Wierzą jednak, że im się uda i żyją w zaklętym kręgu dokumentów krążących między urzędami.
– Zarabiać nie mogą, ale mogą zakładać spółki i otrzymywać dywidendy – tłumaczy Urbański. – Nie mogą wpłacić pieniędzy do banku, bo tam trzeba się wylegitymować. Nie mają jednak żadnego dokumentu, chociaż w ubiegłym roku wydana została ustawa abolicyjna, która pozwoliła im na legalizację pobytu w Polsce. Do tego powinni mieć np. konto w banku. Tymczasem nie mogą go mieć...
Człowiek bez obywatelstwa nie może również korzystać z usług państwowej służby zdrowia, bo nawet gdyby chciał płacić, to wcześniej musiałby się wylegitymować. Tymczasem dokumentów przecież nie ma. W ten sam sposób ma zamknięty dostęp do każdej instytucji państwowej.
Dziewczyny uczą się
Szkoła Podstawowa przy Pogotowiu Opiekuńczym w Lublinie od dawna służyła dzieciom uchodźców. Siostry Harutjunyan również zostały tu przyjęte do klasy czwartej, we wrześniu ubiegłego roku.
– Uczyły się tu dzieci z Afganistanu i dzieci romskie – wylicza Ryszarda Grześko, polonistka. – Przyszedł do nas chłopak, któremu w innych szkołach dzieci dokuczały, a u nas robił po dwie klasy w rok. Młodzi uchodźcy są bardzo dojrzali, zależy im na wykształceniu. Mieliśmy takiego Ukraińca, uroczy, zdolny chłopak, ale deportowano go razem z rodziną. Zapewniał jednak, że i tak do nas wróci.
Uczą się tu też polskie dzieci skierowane przez opiekę społeczną. Im rzadko kiedy zależy na wiedzy. Przyjezdne są pracowite i o wiele bardziej chętne do nauki. Dziewczyny same przyszły z podaniem o przyjęcie do szkoły. Po paru tygodniach przeniesiono je do klasy piątej. Mają doskonałe oceny, uczą się zachłannie, ale i w szkole są źródłem wiedzy dla dorosłych. Zwłaszcza o tragicznej historii Armenii.
Z całej rodziny one najlepiej mówią i piszą po polsku. Jak wyuczoną lekcję powtarzają, że ormiańskich koleżanek nie pamiętają, bo są w Polsce od sześciu lat. O tym, jak tu trafiły, nie bardzo chcą opowiadać. Po prostu przyjechały z ojcem do mamy.
Sonia Harutjunyan
przyjechała do Polski jesienią w 1998 r., kiedy znajomy napisał, że żyje się tu dobrze. Że języka łatwiej się nauczyć niż języków zachodnioeuropejskich i pracę też można znaleźć dość łatwo. U nich nie było żadnej pracy. Przyjechała i okazało się, że rzeczywiście można się dobrze urządzić.
Na wernisażu wystawy córek i męża płacze i ledwo co może przypomnieć sobie polskie słowa. Ma powód do wzruszenia: prawie udało im się zacząć normalne życie. Wladimir wyrzeźbił chaczkar – kamienny krzyż, którego ramiona przypominają ludzkie kości. Ormianie stawiają takie krzyże dla upamiętnienia ważnych wydarzeń.
Wystawa jest ważna. Po raz pierwszy stanęli między ludźmi jak pełnoprawni obywatele. Sonia upiekła ciasteczka. Przepyszne, maślane, według starych domowych przepisów. Piecze zarobkowo, ale nielegalnie. Tu po raz pierwszy
częstuje gości jak prawdziwa gospodyni,
nie musi się przed nikim ukrywać. Pochlipuje patrząc na obrazy męża, z ormiańskimi zabytkami. Jej tęsknoty nie są jednak ważne. Ważne są marzenia dzieci.
Dzieci za nic nie chcą wracać do kraju, którego nie widać na mapie. Chrześcijańscy Ormianie, otoczeni z każdej strony muzułmanami, żyją w stałym poczuciu zagrożenia. To nie jest dobre dla córek. One mają prawo do szczęścia. Skoro powiodło się innym np. Aznavourowi i Cheer – dlaczego nie miałoby się udać?
– Do Armenii nie można dojechać pociągiem, ani samochodem – opowiada Sonia, korzystając z pomocy córek. – Jedynie samolotem można dolecieć. Tylko po co? Tam żyje się jak w więzieniu. Tu jest nam dobrze i tu chcemy zostać. Może jak Polska będzie krajem Unii Europejskiej, to i nam będzie łatwiej dostać obywatelstwo?

Pozostałe informacje

Jest nowy prezes w Azotach Puławy

Jest nowy prezes w Azotach Puławy

Do wykonywania obowiązków prezesa Zarządu Grupy Azoty Puławy został delegowany już w kwietniu. Od jutra, zgodnie z dzisiejszą decyzją Rady Nadzorczej Hubert Kamola będzie oficjalnie zajmował to stanowisko. Został powołany na 3-letnią kadencję,

Pierwsza decyzja nowego burmistrza. Jego ludzie mają wpływy również w powiecie

Pierwsza decyzja nowego burmistrza. Jego ludzie mają wpływy również w powiecie

Jest pierwsza decyzja nowego burmistrza Radzynia Podlaskiego. Ogłosił ją tuż po oficjalnym zaprzysiężeniu.

Mieli odsunąć PiS od władzy, a zagłosowali ramię w ramię. Wiemy, ile zarobi nowy burmistrz
Zdjęcia
galeria

Mieli odsunąć PiS od władzy, a zagłosowali ramię w ramię. Wiemy, ile zarobi nowy burmistrz

To obrzydliwy skandal – tak o porozumieniu radnych Platformy Obywatelskiej z klubem nowego burmistrza Świdnika Marcina Dmowskiego mówi Mariusz Wilk z Polski 2050 Szymona Hołowni. To ugrupowanie w wyborach startowało wraz z PO pod szyldem Koalicji 15 Października po to, by odsunąć PiS od władzy w mieście i powiecie. PO za poparcie Dmowskiego w Radzie Miasta już otrzymało funkcję wiceprzewodniczącego dla Roberta Syryjczyka. To jeszcze nie koniec, bo ma dostać także stołek wiceburmistrza!

Eurowizja 2024. Luna walczy o finał dla Polski. Liczą się głosy widzów
film

Eurowizja 2024. Luna walczy o finał dla Polski. Liczą się głosy widzów

Luna, jako reprezentantka Polski, a poza nią wokaliści z Chorwacji, Cypru, Irlandii, Litwy, Serbii, Ukrainy, Australii, Azerbejdżanu, Finlandii, Islandii, Luksemburga, Mołdawii, Portugalii i Słowenii będą dzisiaj wieczorem walczyć o wejście do finału tegorocznej Eurowizji.

Noc z muzyką Queen w Radiu Lublin
11 maja 2024, 20:00

Noc z muzyką Queen w Radiu Lublin

W sobotę (11 maja) w lubelskim Studio im. Budki Suflera zostanie złożony muzyczny hołd dla wyjątkowego zespołu. „A Night At The Radio” to koncert w wykonaniu Queen Band, jednego z najciekawszych tribute bandów tej legendarnej formacji.

Motocyklista wylądował w rowie. Zachciało mu się jazdy bez uprawnień

Motocyklista wylądował w rowie. Zachciało mu się jazdy bez uprawnień

To mogło naprawdę skończyć się tragicznie. Na szczęście życiu 35-latka, który jadąc motocyklem wpadł do rowu, nic nie zagraża. Ale konsekwencje mieszkaniec Warszawy i tak poniesie.

Majowa edycja "Sceny Ad Hoc" w Chatce Żaka
8 maja 2024, 19:00

Majowa edycja "Sceny Ad Hoc" w Chatce Żaka

Już jutro kolejna odsłona „Sceny Ad Hoc” w lubelskiej Chatce Żaka. Na scenie zobaczymy młodych, lubelskich artystów.

Krzysztof Staruch objął Kraśnik

Krzysztof Staruch objął Kraśnik

Na inauguracyjnej sesji Rady Miasta Kraśnik IX kadencji radni oraz nowy burmistrz Krzysztof Staruch złożyli ślubowania. Przewodniczącym został wybrany Jarosław Jamróz, a jego zastępcami Piotr Janczarek i Zbigniew Bartysiak.

Kolejni zawodnicy pożegnali się z Azotami Puławy, jest też nowy trener

Kolejni zawodnicy pożegnali się z Azotami Puławy, jest też nowy trener

Azoty Puławy straciły głównego sponsora, a to spowodowało, że przyszłość klubu stoi pod dużym znakiem zapytania. We wtorek działacze poinformowali o zmianach, które zaszły ostatnio w drużynie. Wiadomo, że Siergiej Bebeszko nie jest już trenerem zespołu. Jego miejsce w roli szkoleniowca zajął Patryk Kuchczyński. Z drużyny oficjalnie odeszło też kilku zawodników.

Bartosz Jaworski i Bartosz Bańbor poprowadzili Motor Lublin do pierwszego zwycięstwa w Ekstralidze U24

Bartosz Jaworski i Bartosz Bańbor poprowadzili Motor Lublin do pierwszego zwycięstwa w Ekstralidze U24

Trzeci mecz i pierwsza wygrana Motoru w Ekstralidze U24. Lubelskie „Koziołki” we wtorkowy wieczór pokonały w Krośnie tamtejsze Orlen Cellfast Wilki 46:44. Drużynę do sukcesu poprowadzili Bartoszowie: Jawroski i Bańbor. Ten pierwszy zapisał na swoim koncie komplet 15 punktów. Drugi dorzucił 12.

Polski mają już za sobą. Puławscy maturzyści w dobrych nastrojach
galeria

Polski mają już za sobą. Puławscy maturzyści w dobrych nastrojach

Dzisiaj rano absolwenci szkół średnich przystąpili do egzaminu pisemnego z języka polskiego. Większość uczniów, z którymi rozmawialiśmy wybrała temat dotyczący buntu i jego konsekwencji dla człowieka. Drugim tematem było pytanie o relacje. Nastroje - na razie bardzo dobre.

Wypadek pijanego motorowerzysty. Miał szczęście, że nic poważnego mu się nie stało

Wypadek pijanego motorowerzysty. Miał szczęście, że nic poważnego mu się nie stało

Pił, więc jechać nie powinien. Ale zrobił to. Ta przejażdżka dla motorowerzysty zakończyła się wypadkiem.

Najdłuższy stół świata stanął w Lublinie i połączył się z... Wilnem

Najdłuższy stół świata stanął w Lublinie i połączył się z... Wilnem

To było wyjątkowe spotkanie. Dzisiaj przedstawiciele Lublina i Wilna mieli okazję zasiąść przy wspólnym stole, ustawionym i zastawionym przed portalem na Placu Litewskim.

To mógł być fatalny weekend na zalewem. Ale policjanci pomogli
galeria

To mógł być fatalny weekend na zalewem. Ale policjanci pomogli

Młodzi, grzeczni i uczynni - tak o policjantach z posterunku nad Zalewem Zemborzyckim napisał do komendanta obywatel, któremu mundurowi pełniący służbę nad wodą bardzo pomogli w trakcie minionego weekendu.

Łosie błąkały się po mieście. Tragiczny finał na ogrodzeniach

Łosie błąkały się po mieście. Tragiczny finał na ogrodzeniach

Po Białej Podlaskiej od kilku dni błąkały się trzy łosie. Niestety, ich miejska przygoda zakończyła się tragicznie.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium