Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 kwietnia 2010 r.
12:39
Edytuj ten wpis

Wygrał milion w "Milionerach", kupi sobie aparat fotograficzny

Pogodna twarz, przewieszona przez ramię parciana torba i ciepły ton głosu. To Krzysztof Wójcik ze Szczecina, który jako pierwszy wygrał milion w polskiej edycji "Milionerów".

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Przez kilka dni jego twarz widniała na okładkach niemal wszystkich gazet. Teraz w centrum rodzinnego Szczecina przechodnie jego osoba nie wzbudza już wielkiej sensacji. Niektórzy w ogóle nie rozpoznają młodego milionera. Pojedyncze grupy ludzi zatrzymują się jednak i z bezpiecznej odległości przyglądają się medialnemu bohaterowi.

– Jak ja marzę o tym, żeby to już wszystko ucichło – przyznaje Krzysztof Wójcik. – Chcę jak najszybciej wrócić do pracy i normalnego życia. Od momentu wygranej minął już miesiąc. Zgodnie z regułami programu do momentu emisji finałowego odcinka "Milionerów" wszystko musiałem trzymać w wielkiej tajemnicy. To był ogromny stres. Napięcie pękło w niedzielę przed telewizorem. A rodzina, choć już coś podejrzewała, nie mogła uwierzyć w to co się stało.

Zasypany SMS-ami

Tuż po programie rozdzwoniły się telefony. Pierwsza z gratulacjami przybiegła mieszkająca po sąsiedzku koleżanka ze studiów. Później telefon rozgrzał się do czerwoności. W ciągu kilku godzin znajomi i przyjaciele przysłali około 150 smsów z gratulacjami, a telefon wyświetlił 70 nieodebranych połączeń. – Odbieranie życzeń jest bardzo miłe. Chwilowa popularność także. Jestem jednak takim człowiekiem, który od razu stawia sobie pytanie: co dalej? Do takiej wygranej po mimo wielkich emocji trzeba podejść na spokojnie. Wszyscy marzymy o wielkiej wygranej, ale kiedy znajomi pytają co teraz zrobisz, tysiące myśli przychodzą do głowy – przyznaje zwycięzca "Milionerów”.

Pora na doktorat

Dlatego zdecydowanie podkreśla, że teraz najważniejszą dla niego rzeczą jest teraz napisanie doktoratu z technologii żywności. Naukowa kariera to kontynuacja wcześniej zdobywanego wykształcenia: towaroznawstwa na Akademii Rolniczej w Szczecinie.

– Nie chcę żeby zabrzmiało to jak slogan, ale uważam, że nauka i to co mamy w głowie to nasze największe bogactwo. Pieniądze oczywiście są potrzebne i ułatwiają życie, ale najważniejsze nie są. Przynajmniej nie dla mnie – już teraz wie, że po odebraniu pieniędzy najpierw opłaci należne 10 procent podatku a resztę zainwestuje.

Jedyną rzeczą jaka zamierza sobie kupić już teraz, to fotograficzny aparat. Nie ukrywa, ze marzy mu się taki sprzęt, dzięki któremu będzie mógł robić zdjęcia lecącym po niebie samolotom. Bo lotnictwo to obok wędkowania i fotografii jego największą pasja.

Ślub i mały domek

Jak mówi, od małego uczony był szacunku do pieniędzy. Zanim dostał kieszonkowe, musiał wykonać jakąś drobną pracę. Przyznaje jednak, że raz tylko zaszalał w sklepie. – Ze wspólnych zakupów z siostrą przyniosłem kiedyś aż trzy pary butów. To było jedyne takie finansowe szaleństwo w moim życiu – zapewnia.

Na pytanie czy zdaje sobie sprawę z tego, ze jest w tej chwili najbogatszym doktorantem w Polsce i tak zwaną "dobrą partią”, natychmiast protestuje: – Od ponad roku mam narzeczoną. Dorota to kobieta mojego życia. W przyszłym roku planujemy ślub. Oboje bardzo kochamy ciszę i spokój. Niewykluczone więc, że być może postawimy sobie mały domek pod lasem...

W trakcie rozmowy kolejny raz podkreśla jak wiele zawdzięcza swojej narzeczonej. Gdyby nie ona prawdopodobnie nigdy nie odważyłby się na start w "Milionerach”.

Motywacja od Doroty

– Oglądaliśmy wcześniej ten program i widziałam, że Krzysztof ma dużą wiedzę i bardzo dobrze idzie mu odpowiadanie na pytania. Zaproponowałam więc, aby wysłał smsa zgłoszeniowego – opowiada narzeczona zwycięzcy. Samo nagranie wspomina jako połączenie stresu ale i dobrej zabawy. – Krzysztof bez problemu radził sobie w studiu w obecności kamer, starałam się go wspierać myślami i mocno trzymałam kciuki. Nie ukrywam jednak, że martwiłam się o niego.
Pani Dorota wspomina, że tak naprawdę całe zamieszanie rozpoczęło się dopiero po emisji programu. – Media zaczęły się bardzo nami interesować, poza tym spotykamy się z odzewem wielu ludzi. Przez cały czas docierają do nas liczne głosy sympatii.

Hubert jak balsam

Przyjazną postawę zaprezentował też prowadzący teleturniej. – Kiedy denerwowaliśmy się przed wejściem, Hubert Urbański był jak balsam. Uspokajał i przekonywał nas żebyśmy potraktowali grę jak zabawę – opowiada pan Krzysztof.

Szczecinianin jest pierwszym uczestnikiem teleturnieju Milionerzy, który doszedł do ostatniego pytania i postanowił na nie odpowiadać. Gdy prowadzący zakomunikował, że właśnie wygrał milion złotych, zaniemówił i przez kilka chwil nie mógł dojść do siebie. Prowadzący w tym czasie wykonał bardzo udany taniec pochodzący z filmu Pulp Fiction. Tym samym spełnił daną wcześniej obietnicę, że w taki właśnie sposób uczci główną wygraną.

Wariant na pewniaka

W trakcie turniejowych zmagań zawodnik musiał podjąć jeszcze jedną ważną decyzję. Nowa formuła programu zakłada bowiem, że przed przystąpieniem do gry odpowiadający decyduje o jej dokładnych zasadach. Aby uatrakcyjnić zabawę, organizatorzy wprowadzili czwarte koło ratunkowe, polegające na możliwości zamiany pytania. Ceną za ten wariant gry jest jednak tylko jeden niski próg sumy gwarantowanej.

Krzysztof Wójcik wybrał stare, bezpieczniejsze zasady gry z trzema kołami i dwoma progami. Jeszcze przed rozpoczęciem potyczki o milion powiedział, że nie powinno mu to zająć więcej niż pół godziny. Przypuszczenia sprawdziły się. Zawodnik wyjątkowo szybko i zdecydowanie udzielał odpowiedzi. Mimo że po drodze skorzystał ze wszystkich możliwości pomocy przewidzianych w zasadach teleturnieju, szło mu to wyjątkowo łatwo. Kół ratunkowych musiał użyć do pytań o teatr, film Pulp Fiction i książkę Dana Browna. Pytanie o pół miliona dotyczyło pojęcia "challenge” z tenisa. Szczecinianin na szczęście znał to słowo.

Rzucił monetą

Chwila niepewności nastąpiła przy decydującym pytaniu. Pan Krzysztof znał muzyka Czesława Mozila, zagwizdał nawet fragment jego najpopularniejszego utworu. – Od razu pomyślałem, że to akordeon. Ale kiedy dostałem czas na zastanowienie, zwątpiłem zupełnie – przyznaje. Aby pomóc sobie w podjęciu decyzji, postanowił rzucić monetą. – Jeśli wypadnie orzeł to gram do końca i wybieram akordeon. Jeśli reszka, rezygnuję – powiedział.

Hubert Urbański rzucił monetą i gdy wypadła reszka, zawodnik na przekór losowi zdecydował, że jednak gra dalej. Zaznaczył "akordeon” i w skupieniu czekał na wyrok Huberta. Prowadzący kilka sekund trzymał go w niepewności, po czym z pewną nutką wzruszenia w głosie poinformował, że właśnie padła główna wygrana: milion złotych.

współpraca: Maurycy Machnio

NAJBOGATSZA LUBELSKA MATURZYSTKA

Pojechała zobaczyć Kraków i telewizję od kuchni. Po cichu liczyła, że wygra 40 tysięcy i kupi sobie używany samochód. Wróciła z czekiem na 500 tys. zł.

Dagna Sieńko do grona TVN-owskich półmilionerów dołączyła w maju 2008 roku. Maturzystka z III LO im. Unii Lubelskiej przed szansą na wygranie miliona złotych stanęła na miesiąc przed egzaminem dojrzałości. Dagna do przedostatniego pytania radzi sobie świetnie. – Mogłabyś pracować w kontroli ruchu lotniczego – chwalił opanowanie 19-latki prowadzący Hubert Urbański.

Schody pojawiają się przy ostatnim, tym za milion złotych. Dziewczyna ma odpowiedzieć, który z aktorów urodził się w roku opatentowania kinematografu przez braci Lumiere: Rudolf Valentino, Charlie Chaplin, Humphrey Bogard czy Fred Astaire? Dagna zna dość dokładną datę opatentowania urządzenia, ale nie ryzykuje. Do Lublina wróciła z czekiem na 450 zł (po odjęciu 10 proc. podatku).

Pozostałe informacje

Sierż. Łukasz Remuszka i st. post. Łukasz Bizoń uratowali życie młodemu mężczyźnie

Sierż. Remuszka i st. post. Bizoń uratowali życie 25-latkowi

Byli na służbie, zrobili to, co do nich należało. Ale gdyby się zawahali i nie podjęli akcji ratowniczej tak szybko, młody mężczyzna mógłby już nie żyć. Dwaj policjanci z Lublina uratowali mu życie.

Magdalena Bożko-Miedzwiecka – dziennikarka, rzeczniczka prasowa. Publikowała w Dzienniku Wschodnim, Newsweeku, Newsweeku Historii, Rzeczpospolitej, Twórczości, Akcencie, Karcie. Laureatka dziennikarskich nagród, m.in. Ostrego Pióra Business Centre Club, nagród w konkursie prasowym Mediów Regionalnych im. Jana Stepka za reportaże historyczne i społeczne, nagród Salus Publica Głównego Inspektora Pracy, nagrody im. Bolesława Prusa Związku Literackich Polskich.

Polska o nim milczała, jakby nigdy nie istniał

Gdyby nie polscy piloci i mieszkańcy niewielkiej lubelskiej miejscowości, nikt by dzisiaj nie wiedział, że to w Woli Osowińskiej pod Radzyniem Podlaskim urodził się założyciel i pierwszy dowódca Dywizjonu 303. Polskie władze skutecznie wymazały pułkownika Zdzisława Krasnodębskiego z kart historii. Ale ludzie nie zapomnieli.

Wiejska zabawa, pacyfikacja i przemarsz partyzantów. Piknik Historyczny w Brodziakach
28 września 2025, 13:30

Wiejska zabawa, pacyfikacja i przemarsz partyzantów. Piknik Historyczny w Brodziakach

Historyczne widowisko będzie zasadniczym punktem niedzielnego pikniku, który w niedzielę (28 września) odbędzie się w Brodziakach pod Biłgorajem.

45-letni mieszkaniec Bełżca potrzebuje pieniędzy na leczenie

Wielka mobilizacja. Ruszyła akcja pomocy dla pana Pawła

Leki, konsultacje lekarskie, dojazdy do Lublina na kolejne cykle chemioterapii - to wszystko sporo kosztuje, a bez tego Paweł Wagner nie zdoła wrócić do zdrowia. Na szczęście mieszkaniec Bełżca może liczyć na wsparcie.

Powodów do radości w półfinale z Włochami Polacy nie mieli zbyt wielu - przegrali 0:3

Mistrzostwa świata siatkarzy: Polska gorsza od Włochów. Zamiast finału, tylko walka o brąz

W meczu półfinałowym mistrzostw świata reprezentacja Polski siatkarzy przegrała z Włochami 0:3 i zagra tylko o brązowy medal z Czechami

Sławomir Gołoś wyszedł z DPS w gminie Jabłoń dzisiaj rano

Pilny komunikat policji. Zaginął pensjonariusz DPS

Policjanci z Parczewa prowadzą intensywne poszukiwania Sławomira Gołosia. Mężczyzna jest podopiecznym Domu Pomocy Społecznej w gminie Jabłoń.

42-latek zorganizował w pomieszczeniu gospodarczym profesjonalną fabryczkę alkoholu

Nie będzie bimbru. Domowa gorzelnia zlikwidowana, "producent" zatrzymany

Ktoś dał policji cynk. A wyjazd do gminy Czemierniki potwierdził, że 42-latek zajmuje się nielegalną produkcją alkoholu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Każda seria ma swój koniec. Na inaugurację ósmej kolejki BKS Bodaczów pojechał do pobliskiej Zawady na mecz z Gryfem Gminą Zamość. Mecz miał swoje smaczki i był niezwykle emocjonujący – padło w nim pięć goli, a sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Lepsi okazali się gospodarze, którzy tym samym wskoczyli do ścisłej czołówki rozgrywek. Dla ekipy z Bodaczowa była to natomiast pierwsza porażka w tym sezonie

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa
galeria

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa

Trzy osoby przetransportowano do szpitala, w tym najciężej ranną śmigłowcem, po wypadku, jaki wydarzył się na drodze krajowej nr 63 w Bezwoli niedaleko Radzynia Podlaskiego.

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin
ZDJĘCIA
galeria

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin

Ponad 150 osób przystąpiło do wstępnego egzaminu na aplikację radcowską. To właśnie od niego rozpoczyna się droga do zawodu radcy prawnego.

Czy stadion przy Alejach Zygmuntowskich zacznie się zmieniać już jesienią?

Jest zielone światło dla remontu stadionu dla żużlowców

Lubelski MOSiR otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich. Wygląda więc na to, że ledwo umilknie warkot żużlowych motocykli, a przy Z5 rozlegnie się huk ciężkiego sprzętu.

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Po wysokiej i bolesnej porażce z Cracovią w STS Pucharze Polski Górnik Łęczna w niedzielę zmierzy się w ligowym spotkaniu z Chrobrym Głogów na jego terenie (godz. 17.30)

Całe szczęście, że pracownicy schroniska znaleźli te dwa maluszki, zanim dotarły do wybiegu dla psów

Kocięta porzucone pod bramą. Schronisko: To jest skrajna nieodpowiedzialność

To nie jest pomoc. To jest skrajna nieodpowiedzialność - tak opiekunowie zwierząt z zamojskiego schroniska oceniają porzucenie tam w wyjątkowo chłodną noc dwóch małych kotków.

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Z początkiem października w SP ZOZ w Hrubieszowie ruszą szczepienia przeciwko COVID-19. Już można się rejestrować. W niektórych miejscach w kraju preparaty przeciwko koronawirusowi są dostępne już od kilku dni.

W niedzielę na torze w Lublinie żużlowe emocje sięgną zenitu

Czas na finałowe rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze. W niedzielę Orlen Oil Motor podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń

Pora poznać mistrza PGE Ekstraligi w sezonie 2025. W niedzielę o godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń. Cel? Odrobienie 18 punktowej straty z pierwszego spotkania i czwarty z rzędu złoty medal najlepszej żużlowej ligi świata

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium