Jeszcze kilka lat temu co roku w Lublinie kradziono 1200-1500 samochodów. W tym roku policja odnotowała tylko 174 takie przypadki.
Skalę spadku obrazują liczby. W 1999 roku zginęło w Lublinie 1500 samochodów, w 2005 ok. 400, zaś przez 10 miesięcy tego roku 174 sztuki. Jest to spadek aż o 50 proc. - Ulubioną marką złodziei są volkswageny, renaulty, toyoty oraz ople - mówi Agnieszka Kwiatkowska, z zespołu prasowego Komendy Miejskiej w Lublinie.
- Najczęściej auta giną na Dziesiątej, LSM Czubach i Czechowie. O dziwo, najbezpieczniejszym miejscem pod tym względem jest okolica 1 Maja oraz dworca PKP.
Policjanci tak poważny spadek liczby kradzionych aut upatrują w coraz lepszej wykrywalności tych przestępstw oraz w dużym imporcie tanich aut. - Wykrywamy co trzecie zaginięcie samochodu - mówi Janusz Wójtowicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
W regionie jest jeszcze bezpieczniej. Przez 10 miesięcy zginęło tylko 120 aut. - Biała Podlaska, Zamość, Chełm i Puławy, te miasta poza Lublinem są najbardziej zagrożone tego rodzaju przestępstwami. Najbezpieczniej jest w Hrubieszowie, gdzie w 2005 roku odnotowano jedną kradzież samochodu, który po kilku godzinach odnaleziono - dodaje Janusz Wójtowicz.