Zima i wyjazd na ferie to doskonały moment, w którym powinniśmy przejrzeć swoje auto. Lodowiec w Austrii, słowackie nartostrady czy czeskie Tatry – to częste kierunki podróży.
Opony i hamulce to podstawa
Po pierwsze opony, a w nich ciśnienie, stan bieżnika oraz jego głębokość. Zimą powinniśmy unikać opon o wysokości niższej, niż to podane przez producenta. Znajdujące się na boku bieżnika śnieżynki ułatwią nam odnalezienie wskaźnika zużycia.
Przed wyjazdem, szczególnie w góry, sprawdźmy stan tarczy hamulcowych i klocków, ponieważ będą one znacząco mocniej obciążone na długich, górskich zjazdach. – Jadąc w góry musimy też zabrać łańcuchy śniegowe, ponieważ może wystąpić sytuacja, w której służby porządkowe nie pozwolą nam kontynuować podróży bez ich założenia. W krajach alpejskich brak łańcuchów może skutkować mandatem. Udając się w podróż zatankujmy auto do pełna i starajmy się nie dopuszczać do stanu poniżej ćwiartki zbiornika, żeby mieć zapas na nieprzewidziane sytuacje, np. dłuższy postój – bez paliwa możemy zamarznąć – tłumaczy Radosław Jaskulski, instruktor Škoda Auto Szkoła.
Podczas przeglądu należy sprawdzić też, czy działają gniazda elektryczne w samochodzie.
Nie łam przepisów za granicą
Austria – od 1 listopada do 15 kwietnia samochody muszą być wyposażone w opony zimowe (bieżnik 4 mm dla opon radialnych, 5 mm dla diagonalnych), jeśli warunki pogodowe tego wymagają. Dopuszczone jest stosowanie łańcuchów – tam, gdzie stale lub przez większość czasu występuje pokrywa śnieżna. W kraju tym panuje bezwzględny zakaz przewożenia nart we wnętrzu auta.
Czechy – od 1 listopada do 31 marca samochody muszą być wyposażone w opony zimowe, jeśli warunki tego wymagają.
Słowacja – podobnie jak w przypadku Czech, opony zimowe obowiązują wtedy, gdy wymagają tego warunki.
Włochy – opony zimowe nie są obowiązkowe. Obowiązek ten występuje lokalnie, na górskich drogach (informują nas o tym znaki, które określają, w jakim przedziale czasowym należy być w danym regionie wyposażonym w opony zimowe i/lub łańcuchy).
Niemcy – należy mieć opony zimowe w momencie opadów śniegu czy oblodzenia. Niemiecki ustawodawca przewidział kary w wysokości od 40 do 120 euro za nieodpowiednie przygotowanie samochodu do warunków zimowych.
Z nartami też uważaj
Warto zainwestować w bagażnik dachowy w postaci np. belek bazowych, wyposażonych w komplet uchwytów dla 2 do 6 par nart, mocowanych np. na dachowych relingach, ewentualnie tzw. kufra, w którym oprócz nart, desek i kijków zmieszczą się również buty i kaski.