W najbliższych tygodniach biegli psychiatrzy mają przygotować opinię w sprawie Mateusza C. z Lublina. 25-latek jest podejrzany o brutalne zamordowanie swojej dziewczyny. Po zabójstwie wyskoczył z 11 piętra.
– Opinii psychiatrycznej w sprawie Mateusza C. spodziewamy się w drugiej połowie lipca. Oczekujemy również na wyniki badań genetycznych – informuje Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli wszystkie ekspertyzy będą gotowe w zakładanym terminie, to już we wrześniu można się spodziewać zakończenia śledztwa. Kluczowe dla wyjaśnienia sprawy będą wyniki badań DNA. Po postawieniu zarzutów i konsultacji z obrońcą Mateusz C. nie przyznał się bowiem do winy. Odmówił też składania wyjaśnień.
25-latek nadal przebywa na oddziale leczniczym Zakład Karnego w Łodzi. Po skoku z 11 piętra doznał bowiem poważnych obrażeń. Wycięto mu śledzionę, połamał obie nogi. Mateusz C. nadal nie wrócił do zdrowia.
Ciało w walizce
Mężczyzna ma odpowiadać za zbrodnię, do której doszło na początku maja w Lublinie. Mateusz C. wyskoczył wówczas z okna swojego mieszkania przy ul. Bursztynowej. Wcześniej miał zamordować swoją dziewczynę. Policjanci, którzy weszli do mieszkania 25-latka, znaleźli ułożone w walizce ciało Kamili.
Młoda kobieta była zmasakrowana. Napastnik dusił ją, po czym okładał po głowie tłuczkiem do mięsa. Na koniec zadał jej cztery ciosy kuchennym nożem.
Zazdrość?
Kamila była studentką jednej z lubelskich uczelni. Feralnego wieczora dziewczyna bawiła się przy grillu ze znajomymi. Na imprezie miał pojawić się mężczyzna, o którego Mateusz C. był zazdrosny. Po imprezie wraz z Kamilą poszedł do mieszkania przy ul. Bursztynowej. Tam miało dojść do kłótni i zabójstwa. Mateusz C. był karany za rozbój, kradzież z włamaniem i przestępstwa narkotykowe.
W 2015r. wyszedł z więzienia. Grozi mu dożywocie.