

Blisko 5,4 mln złotych wyda w tym roku Zamość na działania wynikające z Ustawy o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej. Mają być za to kupowane m.in. agregaty prądotwórcze i cysterny na wodę. W planach są też szkolenia, a także wykonanie ekspertyz dla miejsc, w których w sytuacjach kryzysowych mogliby się chronić mieszkańcy.

O tych zakupach i planach mówiono podczas czwartkowej konferencji z udziałem prezydenta Rafała Zwolaka, Renaty Bubiłek-Niemiec, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Zarządzania kryzysowego, prezesów dwóch miejskich spółek Franciszka Josik (PGK) i Sławomir Ożgo (MZK), a także komendanta miejskiego straży pożarnej bryg. Przemysława Ilczuka oraz Rafała Fariona, dyrektora zamojskiej delegatury Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Przypomniano, że na realizację ustawy w tym roku rząd przeznaczył ok. 16 mld zł, z których 277 mln trafiło do województwa lubelskiego. Zamość otrzymał ok. 5 mln 372 tys. zł.
– Gotowość na sytuacje kryzysowe, ochrona ludności, sytuacje powodziowe czy susze – takie kierunki planowanych działań wskazał prezydent Zamościa.wydatkowana w obszarze zapewnienia ciągłości dostaw wody i dostaw energii.
Dlatego m.in. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej otrzyma ok. 3 mln zł na zakup agregatów prądotwórczych, które zapewnią w razie problemów ciągłość pracy oczyszczalni ścieków, a także ponad 280 tys. zł na kilka cystern na wodę. Miejski Zakład Komunikacji także kupi nowe agregaty, na co otrzyma ok. 1,2 mln zł. W planach są również szkolenia, na początek dla kadry kierowniczej, później być może również mieszkańców. Ponad 8,8 tys. zł przewidziano natomiast na zakup radiotelefonów w obsłudze cyfrowej, które w razie kryzysu będą przeznaczone do wykorzystania i zachowania łączności np. z rezerwowym, zastępczym miejscem pracy prezydenta.
Ostatnia pula środków, ponad 580 tys. zł przewidziana została na wykonanie dokumentacji technicznej i ekspertyz miejsc dorażnego schronienia i miejsc ukrycia. Tych, jak się okazuje, nie ma w mieście zbyt wielu.
Ukryć się w 16 lokalizacjach może ok. 1,5 tys. osób. Nieco więcej mieszkańców pomieścić może około 30 tzw. miejscach doraźnego schronienia. – Te badania mają stwierdzić, w jakim one są stanie i co zrobić, aby były w lepszym – stwierdził Rafał Zwolak.
– Te obiekty nie spełniają na pewno norm definiujących to, jak ma wyglądać schron. To są miejsca ukrycia. Dopiero w kolejnych latach będziemy prowadzić modernizację, adaptację i remont tych miejsc – dodała Bubiłek-Niemiec.
W trakcie konferencji o własnych planach na wydatkowanie ok. 2,6 mln zł mówił również komendant straży pożarnej.
Przyznane Zamościowi na ten rok pieniądze nie są na pewno ostatnimi, na jakie miasto ma szanse. Ustawa będzie realizowana również w kolejnych latach i samorządy znów będą otrzymywać środki.
– Nie oszukujmy się. Jeśli chodzi o ochronę ludności cywilnej i obronę mamy wieloletnie zaniedbania. Stąd ta ustawa i stąd te pieniądze. Przed nami działania wieloletnie – podsumował dyr. Farion.
