Widmo kryzysu gospodarczego i wiążących się z nim zwolnień wisi nad pracownikami wielu firm. Ale są też i takie, które szukają nowych pracowników.
Na rynku pracy jest na nich spore zapotrzebowanie. I to zarówno na mających już duże doświadczenie zawodowe, pracujących wcześniej na odpowiedzialnych stanowiskach, także kierowniczych, jak i na świeżo upieczonych absolwentów studiów technicznych. Albo nawet jeszcze zdobywających wiedzę na politechnice czy w wyższej szkole zawodowej.
- Firmy często decydują się na zatrudnienie studenta ostatnich lat studiów technicznych bądź absolwentów bez doświadczenia zawodowego - komentuje Kamila Jarząb, specjalista ds. marketingu w Banku Danych o Inżynierach. - Znacząco wpływa to na ich koszty, bo oczekiwania finansowe młodych pracowników są mniejsze niż tych już z pewnym stażem.
Wielu pracodawców decyduje się na zatrudnienie młodego inżyniera również dlatego, że nie ma on jeszcze tzw. maniery zawodowej i potrafi się łatwo włączyć w pracę firmy na określonych przez nią zasadach.
Pracodawcy poszukują zwłaszcza studentów i absolwentów kierunków związanych z elektroniką, informatyką i technikami informacyjnymi. "Łowią” ich m.in. podczas organizowanych w różnych miastach targów pracy.
Inżynierowie bezrobotni, a także już pracujący, którzy chcą zmienić miejsce zatrudnienia, mogą szukać ofert w urzędach pracy i w Internecie.