W czwartek prezydent Lech Kaczyński podpisał ustawę z 1 lipca br. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców, potocznie nazywaną "pakietem antykryzysowym”.
Pakiet antykryzysowy zlikwidował jeden z bardzo korzystnych dla pracowników przepisów zapisanych w Kodeksie pracy.
Chodzi o zasadę, że trzecia umowa o pracę na czas określony z mocy prawa stawała się umową zawartą na czas nieokreślony.
Do końca obowiązywania pakietu antykryzysowego, czyli do 31 grudnia 2011 roku, pracownicy mogą się z tym uprawnieniem pożegnać. Teraz pracodawca będzie mógł zawrzeć z pracownikiem tyle takich umów, ile będzie chciał. Warunkiem jest, by łącznie zatrudnienie w tej formie nie przekroczyło dwóch lat.
Możliwość zawierania nieograniczonej liczby umów o pracę na czas określony to złe rozwiązanie. Stały etat to dłuższy okres wypowiedzenia, konieczność uzasadnienia zwolnienia, a tym samym możliwość odwołania się do sądu pracy, lepsze traktowanie w banku np. przy zaciąganiu kredytu itp.
Co na to pracodawcy?
– Jeżeli komuś ułatwi to działanie – niech to wykorzystuje – mówi wiceprezes spółki OMEGA Nowoczesne Materiały Budowlane Mariusz Marzec. – Trzeba jednak pamiętać, że firma to ludzie.
Jeżeli firma chce poważnie funkcjonować, powinna też poważnie traktować pracownika. Jeśli chce zwolnić pracownika to są na to sposoby, niekoniecznie trzeba uciekać się do zapisanych w pakiecie antykryzysowym.
– Pracodawcom pakiet antykryzysowy daje możliwość uelastycznienia kosztów – mówi Paweł Gaca, wiceprezes Spółdzielczej Mleczarni SPOMLEK w Radzeniu Podlaskim. – Gdy popyt na rynku na wytwarzane przez ich firmę dobra jest mniejszy mogą szybciej reagować zmniejszając koszty.
Dla pracowników pakiet oznacza zachwianie pewności zatrudnienia. Generalnie nie wiem, czy to dobre, czy złe przepisy. Zastanawiam się. Na pewno znajdą się pracodawcy, którzy będą je wykorzystywać.
Minister już wie
Z ułomności pakietu antykryzysowego zdaje sobie sprawę minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak. Dopuszcza możliwość nowelizacji ustawy. I to już we wrześniu.
Co dostaliśmy w pakiecie?
* Zawieszenie zasady, że trzecia umowa o pracę na czas nieokreślony z automatu staje się umową na czas nieokreślony
Na plus:
* Firmy mające trudności finansowe otrzymają wsparcie na utrzymanie miejsc pracy (warunek: ich obroty muszą w stosunku do lat poprzednich spaść co najmniej o jedną czwartą).
* Dopłaty z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych dostanie firma, w której obniżono wynagrodzenia i wymiar czasu pracy.
* Fundusz Pracy sfinansuje stypendia szkoleniowe dla pracowników firm przeżywających trudności.
Została połowa ustaleń
W swojej mądrości parlament pogorszył ustalenia, które wypracowaliśmy. To kuriozum na skalę światową. Ponadto jest ustawa, a nie wiadomo, co będzie w rozporządzeniach, wiadomo zaś, że diabeł zawsze tkwi w szczegółach. Sam pakiet to dużo za mało, żeby kryzys nie był odczuwalny dla pracownika, ale widać, że nie ma woli ratowania miejsc pracy.