Przebudowa ul. Kalinowszczyzna. Układają ostatnią warstwę asfaltu. Kiedy tędy pojedziemy?

Maszyny układające asfalt miały zacząć pracę już w poniedziałek rano, ale nie sprzyjała im pogoda. Było mokro i zbyt zimno. Z tego powodu sprzęt tylko postał bezczynnie i wrócił do bazy. Wczoraj warunki były już sprzyjające. Rozkładarki, które w jeden dzień miały dotrzeć od ul. Lwowskiej do ul. Białkowska Góra dojechały sporo dalej i późnym popołudniem zbliżały się już do Tatarskiej.

Prace mają być kontynuowane jeszcze dzisiaj. – Roboty będą wykonywane całą szerokością jezdni – informuje dziennikarzy Krzysztof Sowa z Komunalnego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Lublinie, które jest wykonawcą prac drogowych.

Drogowcy przebudowujący ul. Kalinowszczyzna mocno wyprzedzili harmonogram, który daje im czas na dokończenie pracy aż do połowy przyszłego roku. Tyle czasu wcale nie potrzeba, ale harmonogram został ustalony przez miasto w taki sposób, żeby rozciągnąć przebudowę na trzy lata kalendarzowe: 2018, 2019 i 2020. Dzięki temu samorząd Lublina może zapłacić ostatnią fakturę dopiero w przyszłym roku.

W czwartek jezdnia powinna być gotowa i będzie jej brakować już tylko oznakowania, którego wykonanie nie jest zbytnio czasochłonne. Kiedy uda się przywrócić tutaj normalny ruch samochodów? Na to pytanie Ratusz nie odpowiada żadną konkretną datą.

– Obecnie na ul. Kalinowszczyzna obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu umożliwiająca dojazd do posesji. Do czasu zakończenia inwestycji i uzyskania pozwolenia na użytkowanie nie planuje się zmian w organizacji ruchu – stwierdza Grzegorz Jędrek z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. – W tym momencie za wcześnie jest, by wskazać, nawet w przybliżeniu, datę przywrócenia normalnego ruchu na ul. Kalinowszczyzna.

Wzdłuż ulicy stoją już ozdobne latarnie w formie pastorałów. W poniedziałek elektrycy podłączali je do sieci zasilającej, w niektórych miejscach konieczne są jeszcze pewne prace przy chodnikach, trzeba również urządzić zieleńce.