W Puławach ma powstać pierwszy na Lubelszczyźnie obszar specjalnej strefy ekonomicznej. Zajmie 100 hektarów.
Specjalne strefy ekonomiczne, to wyznaczone przez rząd obszary, na których nowi inwestorzy mogą liczyć na wysokie ulgi w podatkach. Nowe fabryki przyciągają niczym magnes, dzięki czemu mieszkańcy mają nowe miejsca pracy. Tylko w tym roku do katowickiej strefy zgłosiło się 25 firm, które zadeklarowały inwestycje rzędu 600 mln złotych i zatrudnienie przeszło 3,5 tys. osób.
Takie enklawy będą działać do końca 2017 r. Nowych nie wolno już tworzyć. Można za to wyznaczać nowe obszary - tzw. podstrefy - w ramach już istniejących stref. Do takiego podziału Sejm przeznaczył dodatkowe 4 tys. hektarów. Tym razem Lubelszczyzna załapała się na kawałek tortu.
W Puławach na ponad 100 hektarach ma powstać podstrefa strefy starachowickiej. - Wniosek w tej sprawie złożymy w Ministerstwie Gospodarki jeszcze przed świętami - ujawnia Cezary Tkaczyk, wiceprezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice SA. Dokumenty po akceptacji ministerstwa trafią na biurko premiera. Bo to do rządu należy ostateczna decyzja. - Powinna zapaść w lutym lub marcu - mówi Teresa Korycińska z Ministerstwa Gospodarki. I dodaje, że Puławy raczej dostaną całą powierzchnię, o jaką wystąpią.
Podstrefą zainteresowane są Zakłady Azotowe. - Planujemy zainwestować ponad 500 milionów zł, samodzielnie lub z zagranicznymi partnerami - zapowiada Marek Sieprawski, rzecznik ZA "Puławy”. Połowę tej kwoty firmy lokujące tam kapitał będą mogły sobie odebrać w postaci zwolnienia z podatku dochodowego. Teraz rząd decyduje o tworzeniu stref głównie tam, gdzie zgłosiło się już jakieś przedsiębiorstwo zainteresowane inwestycją.