Po metodach na wnuczka i policjanta, oszuści zaczynają podawać się za prokuratorów. Prawdziwi śledczy ostrzegają przed złodziejami, którzy najczęściej obierają na cel osoby starsze. Później wykorzystują ich ufność.
Puławscy policjanci szukają oszustów, którzy okradli 79-letnią mieszkankę miasta. We wtorek w południe do kobiety zadzwonił obcy mężczyzna. Podał się za prokuratora Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Powiedział, że w Puławach jest duża ilość podrobionych dowodów osobistych i w związku z tym kobieta musi dla własnego bezpieczeństwa pójść do banku i wypłacić swoje oszczędności. Według rozmówcy, przestępcy fałszowali dokumenty i dzięki nim wyłudzali kredyty. Rzekomy prokurator miał szykować na nich zasadzkę.
Kobieta uwierzyła i wypłaciła z banku 18 tys. zł. Przekazała pieniądze czekającemu w wyznaczonym miejscu mężczyźnie. Później miała wrócić do banku i tam spotkać się z policjantami. Okazało się jednak, że padła ofiarą złodziei.
Sporo pieniędzy stracił również 67-latek z lubelskiej dzielnicy LSM. We wtorek odebrał telefon od mężczyzny podającego się za policjanta. Twierdził on, że zwalcza grupę przestępczą wyłudzającą kredyty.
– 67-latek wypłacił prawie 15 tys. zł oszczędności – mówi Kamil Gołębiowski z zespołu prasowego lubelskiej policji. – Później udał się do banku po kredyt na kolejne 15 tys. zł. Wszystkie pieniądze przekazał oszustowi.
Policjanci po raz kolejny apelują o rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Oszuści cały czas sięgają po nowe metody wyłudzania pieniędzy.