W sobotę do północy, za darmo można było zwiedzać sale wystawowe Pałacu Czartoryskich, Świątynię Sybilli, czy Domek Aleksandryjski. Z tej możliwości skorzystały setki mieszkańców miasta i regionu. Na dziedzińcu cztery spektakle pokazała wrocławska Gwardia Gryfa.
Sobotni wieczór warto było spędzić w puławskiej osadzie pałacowo-parkowej. Od godz. 18 do 12 w nocy otwarta dla wszystkich zostało m.in. pierwsze polskie muzuem, czyli Świątynia Sybilli (bez tarasu). W środku zwiedzający mieli okazję obejrzeć rysunki wystawy pt. "Głośnych Puław siostra cicha..." przedstawiające ogród Czartoryskich w pobliskiej Parchatce.
- Mało kto wie, że ten ogród istniał, a dzięki tym unikalnym rysunkom możemy zobaczyć jak wyglądał. Dzisiaj o obecności Czartoryskich w tej miejscowości świadczą jedynie, stojące na górze trzy krzyże - mówi Dominika Rodzoch-Młodkowska z Muzuem Czartoryskich w Puławach.
Po drugiej stronie parku, dla zwiedzających w ramach Nocy Muzeów otwarto również Domek Aleksandryjski, gdzie udostępniono wystawę Stanisława Bawolskiego poświęconą właśnie parkowi. Bez konieczności kupowania biletów tego wieczora można było również zwiedzać wszystkie pięć sal wystawowych w Pałacu Czartoryskich m.in. z obrazami, miliariami z różnych okresów Królestwa Polskiego, czy zdobionymi przedmiotami codziennego użytku. Nie brakowało również niepokazywanych wcześniej w Puławach eksponatów, m.in. historycznych listów i medali.
Najbardziej efektowną częścią puławskiej Nocy Muzeów były widowiska artystyczne na pałacowym dziedzińcu w wykonaniu wrocławskiej Gwardii Gryfa. Tancerze puszczali mydlane bańki, chodzili na szczudłach i prezentowali tzw. pokazy chorągwiarskie w biało-czerwonych barwach. Na zwiedzających czekało również Muzuem Nadwiślańskie, które w sobotni wieczór otworzyło m.in. zamek w Janowcu. Dawne mury można było zwiedzać w asyście przewodnika, ale także pojawiających się niespodziewanie duchów. W Kazimierzu Dolnym z kolei można było zwiedzić wystawę obrazów Jacka Malczewskiego, czy wziąć udział w warsztatach złotniczych.