Urzędnicy mają już pozwolenie na wykonanie robót remontowych starego mostu na Wiśle w Puławach. Ale do rozpoczęcia prac nadal się nie kwapią. Powód? Brak pieniędzy.
- Największą częścią będzie całkowity remont zabezpieczenia antykorozyjnego. Zajmiemy się też wzmocnieniem konstrukcji mostu - zapowiada Krzysztof Szczepański, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich w Puławach.
Poza tym projekt prac remontowych zakłada wzmocnienie płyty mostowej, jej odwodnienie i remonty podpór. Na przygotowanie projektu miasto wydało już ponad 300 tys. zł. Ale same prace mogą kosztować
nawet kilkanaście milionów złotych. Nic więc dziwnego, że urzędnicy nie kwapią się do ich rozpoczęcia.
- W tym roku nie mamy na to środków. Być może uda się zdobyć pieniądze na ten cel w przyszłym roku - mówi Krzysztof Szczepański.
Urząd Miasta liczył na to, że most stanie się własnością województwa lubelskiego i miasto oraz gmina Puławy (most jest w części własnością obu samorządów) nie będą musiały wykładać ogromnych sum na jego remont. Ustawa w tej sprawie przyjęta w ubiegłym roku trafiła jednak do Trybunału Konstytucyjnego i żadne decyzje do tej pory nie zapadły.
- Jeśli już będziemy musieli go wyremontować, to musimy próbować to zrobić ze środków unijnych - mówi Grzegorz Nakonieczny, wiceprezydent Puław.
Urząd przygotował już taki projekt. Decyzje co do finansowania mogą zapaść jeszcze w tym roku.
Wtedy będzie wiadomo, czy remont zacznie się w 2015 roku. Jeśli tak się stanie, to kierowcy z pewnością mogą się spodziewać dużych utrudnień w ruchu. Jeszcze nie wiadomo, czy na czas remontu most będzie całkowicie zamknięty, ale to bardzo prawdopodobne. Taki remont byłby bowiem tańszy i szybszy, niż gdyby się odbywał w trakcie normalnego ruchu kołowego.
Gorąco wokół mostu zrobiło się we wrześniu 2012 roku. Nadzór budowlany zamknął go wtedy z powodu zagrożenia bezpieczeństwa. Decyzja inspektora powiatowego została jednak później uchylona przez wojewódzkiego. Prace jednak są konieczne, bo most od dawna nie przechodził kompleksowego remontu.