Co najmniej 200 tys. zł potrzeba na uratowanie kruszących się zabytkowych kolumn zdobiących jedną z najpiękniejszych sal pałacu Czartoryskich w Puławach. Kolumny nie mogą udźwignąć... wyremontowanej sali balowej.
W pięknej sali mieści się czytelnia najstarszej w Polsce Biblioteki Rolniczej. Teraz korzystający z jej zbiorów rozkładają fachową prasę i książki między odkruszonymi elementami kolumnowych zdobień.
– Najwyższa pora, aby zacząć je ratować. Pracuję tu ponad 30 lat i nie pamiętam, aby kiedykolwiek prowadzono w sali kolumnowej prace remontowe. Tym bardziej że ostatni okres to już postępująca destrukcja – mówi jedna z bibliotekarek.
Rzeczywiście, spore kawałki sztukaterii, które odpadły z kolumn i gzymsów leżą koło stołów dla czytelników. Tak skrupulatnie pozbierali je pracownicy biblioteki. Spod opadłych tynków widać drewnianą konstrukcję wiekowych dwunastu kolumn.
– Problemy Sali Kolumnowej zaczęły się, kiedy zakończyliśmy remont leżącej nad nią dużej sali balowej. Kiedy na piętrze wymieniono całą podłogę, a część drewnianego belkowania zastąpiono belkami stalowymi, leżące piętro niżej kolumny ugięły się i teraz ich tynki kruszą się i odpadają – przyznaje Michał Polkowski, dyrektor ds. technicznych IUNG. – Sala jest przeznaczona do remontu, ale związane to jest ze sporymi kosztami. Jak sądzę, chodzi o co najmniej 200 tys. zł. I chcielibyśmy, aby w ich ponoszenie włączyła się także biblioteka.
Ryszard Miazek, dyrektor Biblioteki Rolniczej w Warszawie, któremu podlega puławska filia przyznaje, że los Sali Kolumnowej napełnia go troską: – Niestety, dla nas 200 tys. zł to niewyobrażalna kwota. Wciąż remontujemy naszą siedzibę warszawską, która także mieści się w zabytkowym obiekcie przy Krakowskim Przedmieściu. Bardzo chętnie jednak włączymy się w starania o pozyskanie sponsorów, być może rozliczymy remont w czynszu – mówi Miazek i podkreśla, że puławskie zbiory należą do najcenniejszych w kraju. – Jakiś czas temu właśnie z powodów finansowych musieliśmy zlikwidować naszą drugą filię, w Bydgoszczy. Byłoby niepowetowaną stratą, aby taki los spotkał także Puławy.
Tym czasem IUNG pilnie kończy przygotowania do złożenia wniosku – termin mija niebawem – o pieniądze z funduszy unijnych na generalny remont elewacji i fundamentów całego, rozległego pałacu. Jest szansa, że zaplanowane z rozmachem prace remontowo-
konserwatorskie ruszą w drugiej połowie tego roku.
– Nie tylko Sala Kolumnowa wymaga remontu. Jak najszybciej trzeba rozpocząć zalewanie fundamentów pod całym pałacem, aby uchronić mury od wsiąkania wody. Chcemy też odnowić całą elewację obiektu – wyjaśnia dyrektor Polkowski. Wniosek opiewa na 5 mln zł i aby je otrzymać, trzeba mieć jedną czwartą tej kwoty, czyli 1,5 mln zł. – Udało się nam zgromadzić te pieniądze – mówi dyrektor i bez względu na losy naszego wniosku ten remont musi się rozpocząć – zaznacza.
Termin składania wniosków unijnych upływa 15 stycznia. Wiosną będzie wiadomo, czy puławska duma i chluba – pałac Czartoryskich – zyska nowe oblicze. O losie Sali Kolumnowej prawdopodobnie zdecydują sponsorzy, o których będzie zabiegać dyrekcja instytutu i biblioteki.