Dwaj policjanci podczas patrolu miasta zauważyli dym, który wydobywał się przez drzwi balkonowe w jednym z domków jednorodzinnych przy ul. Zielonej w Rykach. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem.
Kiedy pojawili się w domu, właściciel przy pomocy koca starał się gasić pożar.
– Paliła się kuchenka gazowa oraz znajdujący się w pobliżu sprzęt domowy. Na parterze budynku dym był już bardzo gęsty – relacjonuje Marek Niedbalski z policji w Rykach.
Przy pomocy gaśnic funkcjonariusze stłumili pożar. Sprawdzili również, czy w domu oprócz właściciela nie znajdują się inne osoby.
– Na piętrze przebywały nieświadome niczego dwie córki i 4-letni wnuk właściciela posesji. Na szczęście, nikt z mieszkańców domu nie ucierpiał – dodaje Niedbalski.
Ustalono, że 46-latek przez roztargnienie pozostawił na zapalonym palniku kuchenki gazowej patelnię z tłuszczem. Pod wpływem wysokiej temperatury tłuszcz rozprysnął się, co spowodowało zapalenie się plastikowego okapu nad kuchenką oraz szafek.