Wieżę widokową z przeszklonym tarasem chce zbudować w Parchatce właściciel stoku narciarskiego i nowy najemca kawiarni Rynkowa. Sprawa pozwolenia na budowę trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
– W tym miejscu, jeszcze w czasach Czartoryskich, był punkt widokowy. Można stąd podziwiać dolinę Wisły, widok jest przepiękny. W Polsce takie wieże są w wielu miejscach i są popularnymi atrakcjami turystycznymi. To nas zainspirowało – tłumaczy Czesław Byczek, właściciel stoku narciarskiego w Parchatce i prezes puławskiej spółki Termochem. – Chcielibyśmy, żeby to była jedna z atrakcji, która przyciągnie turystów i rozładuje chociaż trochę tłok w Kazimierzu Dolnym. Okolice miasteczka są też bardzo piękne, a nie wszyscy turyści mają tego świadomość.
W założeniu wieża widokowa ma być wyższa niż korony drzew. Inwestor nie chce jeszcze podawać jej dokładnej wysokości.
Ma tam powstać oszklony taras, dzięki czemu widoki będzie można podziwiać nie tylko latem, ale przez cały rok, bez względu na pogodę. Obiekt ma być przystosowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych, którzy będą mogli korzystać z windy.
– Chcemy, by z zewnątrz budynek pokrywały pnące rośliny, dzięki czemu odpowiednio wkomponuje się w otoczenie i nie będzie zakłócał przestrzeni – tłumaczy inwestor.
Na razie walczy o pozwolenie na budowę. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.
– Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie zgadza się na budowę. Odwołaliśmy się od tej decyzji do sądu. Czekamy na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy – tłumaczy.
Tymczasem w lokalu po słynnej kawiarni Rynkowa w Kazimierzu Dolnym, który Czesław Byczek będzie prowadzić razem z żoną, trwa remont. Pod koniec lipca małżeństwo wygrało przetarg na najem lokalu proponując miesięczny czynsz w wysokości 21,8 tys. zł. To stawka ponad trzykrotnie wyższa od ceny wywoławczej.
– Chcielibyśmy, żeby lokal zaczął działać już na przełomie września i października. Zobaczymy jednak ile czasu będziemy potrzebować na remont, który musimy konsultować z konserwatorem zabytków – tłumaczy Czesław Byczek. – Zależy nam na tym, żeby nie było to miejsce, w którym będzie się tylko można napić piwa. Chcemy przyciągnąć gości proponując jakieś atrakcje, które będą nas wyróżniać i będą kojarzone z tym miejscem. Zalkeży nam też na ciekawym wystroju.