Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Hala targowa kosztowała milion złotych więcej, niż zakładano. Urzędnicy winią za to architekta. Ale opozycja pyta: Gdzie były władze spółki Targowiska Puławskie i inspektorzy nadzoru?
Specjalny zespół sprawdził, czy budowa nowej hali targowej była prowadzona prawidłowo. I od razu wybuchła bomba. Hala miała kosztować ok. 10 milionów złotych, a ostatecznie kosztowała ok. 11 milionów.
W trakcie budowy trzeba było wykonywać dodatkowe niezaplanowane na początku prace. Przykładowo, żeby na dachu umieścić trawnik, trzeba było wzmocnić konstrukcję.
Firma Termochem budująca halę wykonywała dodatkowe prace, ale naliczała też dodatkowe koszty. - Zespół przeanalizował dodatkowe wydatki i uznał, że były zasadne - informuje Grzegorz Nakonieczny, wiceprezydent Puław.
Za nieprawidłowości, które spowodowały wzrost kosztów budowy, zespół urzędników obarczył winą architekta, który projektował halę. Ich zdaniem, projekt był w niektórych miejscach wadliwy.
- Zespół zasugerował, że prezes spółki Targowiska Puławskiepowinien wystąpić do architekta z finansowymi roszczeniami - dodaje Nakonieczny.
Architekt za projekt i nadzór autorski zainkasował ponad 300 tys. złotych. Prezes spółki komunalnej Targowiska Puławskiena razie jednak twierdzi, że protokołu z pracy zespołu nie otrzymał i nie może się do niego ustosunkować. Ale zaznacza, że nie wszystkie dodatkowe prace wynikały z czyjejś winy.
- Pewne roboty wynikały z ustaleń z handlowcami, jak np. założenie siatek nad boksami na antresoli. To był koszt ok. 150 tys. złotych - mówi Wojciech Liszka, prezes spółki Targowiska Puławskie.
Co na to architekt? - Jak dostanę cokolwiek na piśmie, będę mógł na ten temat rozmawiać - ucina Bogdan Kulawczuk.
Zespół, który kontrolował inwestycję, nie wskazał innych osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości podczas budowy.
- Czy za te niedopatrzenia powinien odpowiadać tylko architekt? Wątpię - uważa radny Tomasz Panek (PiS). - Architekt może przecież zaprojektować zamek na piasku. A w takiej inwestycji są przecież zatrudniani inspektorzy nadzoru, którzy mają wszystko kontrolować - dodaje Panek.
Spółka Targowiska Puławskiemusi teraz znaleźć sposób, w jaki odda wykonawcy hali brakujący milion. Może np. zaciągnąć kredyt albo prosić o wsparcie radnych. - Ale czynsz w hali z tego tytułu nie wzrośnie - zapewnia Liszka.
Więcej informacji z Puław na www.mmpuławy.pl
W trakcie budowy trzeba było wykonywać dodatkowe niezaplanowane na początku prace. Przykładowo, żeby na dachu umieścić trawnik, trzeba było wzmocnić konstrukcję.
Firma Termochem budująca halę wykonywała dodatkowe prace, ale naliczała też dodatkowe koszty. - Zespół przeanalizował dodatkowe wydatki i uznał, że były zasadne - informuje Grzegorz Nakonieczny, wiceprezydent Puław.
Za nieprawidłowości, które spowodowały wzrost kosztów budowy, zespół urzędników obarczył winą architekta, który projektował halę. Ich zdaniem, projekt był w niektórych miejscach wadliwy.
- Zespół zasugerował, że prezes spółki Targowiska Puławskiepowinien wystąpić do architekta z finansowymi roszczeniami - dodaje Nakonieczny.
Architekt za projekt i nadzór autorski zainkasował ponad 300 tys. złotych. Prezes spółki komunalnej Targowiska Puławskiena razie jednak twierdzi, że protokołu z pracy zespołu nie otrzymał i nie może się do niego ustosunkować. Ale zaznacza, że nie wszystkie dodatkowe prace wynikały z czyjejś winy.
- Pewne roboty wynikały z ustaleń z handlowcami, jak np. założenie siatek nad boksami na antresoli. To był koszt ok. 150 tys. złotych - mówi Wojciech Liszka, prezes spółki Targowiska Puławskie.
Co na to architekt? - Jak dostanę cokolwiek na piśmie, będę mógł na ten temat rozmawiać - ucina Bogdan Kulawczuk.
Zespół, który kontrolował inwestycję, nie wskazał innych osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości podczas budowy.
- Czy za te niedopatrzenia powinien odpowiadać tylko architekt? Wątpię - uważa radny Tomasz Panek (PiS). - Architekt może przecież zaprojektować zamek na piasku. A w takiej inwestycji są przecież zatrudniani inspektorzy nadzoru, którzy mają wszystko kontrolować - dodaje Panek.
Spółka Targowiska Puławskiemusi teraz znaleźć sposób, w jaki odda wykonawcy hali brakujący milion. Może np. zaciągnąć kredyt albo prosić o wsparcie radnych. - Ale czynsz w hali z tego tytułu nie wzrośnie - zapewnia Liszka.
Więcej informacji z Puław na www.mmpuławy.pl
