Puławscy kierowcy zdążyli się już przyzwyczaić do tego, że w okresie zimowym górny poziom zbudowanego kilka lat te-mu parkingu na terenie Mariny jest zamknięty, a na pozostawione na parterze auta podczas deszczu leje się wypływająca ze stropu woda. Głównym wykonawcą budynku była firma Mota-Engil, która jak dotąd nie zdecydowała się na jej naprawę. Jak wynika z ekspertyz nienajlepszy był także projekt, na podstawie którego przedsiębiorstwo wykonało obiekt.
Władze miasta nie będą już dłużej czekać na to, aż wykonawca parkingu na puławskiej Marinie poprawi fuszerkę i uszczelni przeciekający strop. Miasto, wady konstrukcyjne budynku ma zamiar usunąć we własnym zakresie, a kosztami obciążyć koncern Mota-Engil.