Puławy: "Miasto oblepione reklamami"

– Mieszkańcy składają zastrzeżenia dotyczące powszechnie obecnych na terenie Puław reklam – mówił podczas ostatniej sesji radny Sławomir Przeździecki (PSPP). – Poza ich wątpliwą estetyką, nasycenie i intensywność oddziaływania na kierowców stwarza, w opinii zgłaszających, zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym – napisał radny, pytając prezydenta o prawne możliwości uporządkowania takiego stanu rzeczy. Radny nazwał Puławy miastem „oblepionym reklamami”.

Z taką oceną nie zgadza się Paweł Oroń, kierownik Wydziału Planowania Przestrzennego. – Moim zdaniem w Puławach nie ma takiego przeciążenia reklamami, jakie można zauważyć w innych gminach. Poza tym Urząd Miasta nie jest od tego, żeby egzekwować prawo budowlane. Jeśli jakaś budowla jest samowolą, powinien zająć się nią nadzór – mówi szef wydziału, który podkreśla, że prace nad kodeksem reklamowym dla miasta już się rozpoczęły. – Mamy już projekt i pracujemy nad nim. Powołany został w tym celu specjalny zespół, któremu przewodniczy wiceprezydent Tadeusz Kocoń. Liczę na to, że jeszcze w tym roku kodeks zostanie wyłożony do wglądu – dodaje.

Według puławskich urzędników pośpiech nie jest w tej sprawie wskazany. – Dlatego, że to nie jest łatwa rzecz. Wiele gmin przyjęło już takie uchwały i musiały się później z nich wycofywać, bo przegrywały w sądach. Inne przyjęły zapisy, które np. wzajemnie się wykluczają. My chcemy takich błędów uniknąć – dodaje Oroń.

Część gmin w powiecie puławskim przyjęcie tego typu zapisów ma już za sobą. Jako pierwsi, jesienią 2016 roku uchwałę krajobrazową przyjęli radni gminy Baranów. W ubiegłym roku podobne prawo zaczęło obowiązywać w Nałęczowie. Uzdrowiskowe miasteczko stawia na mapy z zaznaczonymi lokalami usługowymi, oferuje darmowe reklamy na swojej stronie internetowej i zachęca do reklamy wzajemnej. Zaklejanie okien zostało zakazane.

>>>