Mieszkańcy dwóch bloków z ul. Centralnej zwrócili się do radnego Ignacego Czeżyka (PiS) o pomoc w sprawie zakłócania ciszy nocnej. Chodzi o zbyt głośne przejazdy motocyklistów.
Samorządowiec podczas ostatniej sesji poinformował o tym, że często już po godz. 22 spokój puławian zakłócają motocykliści. Według radnego, ich maszyny są tak głośne, że mieszkańcy podejrzewają, że mogą mieć wymontowane tłumiki. – Niestety o tej porze nasza Straż Miejska już nie funkcjonuje, więc oni czują się bezkarni – przyznaje radny, który złożył w tej sprawie interpelację.
O głośnych przejazdach motocyklistów w tym rejonie miasta wiedzą także policjanci. Rzecznik komendy informuje, że na miejsce kierowane są częstsze patrole. Problem w tym, że o ile przekroczenie prędkości jest wykroczeniem dość łatwo wykrywalnym przez radiowozy wyposażone w radary, o tyle, nadmierny poziom hałasu udowodnić trudniej.
Przypominamy, że w myśl przepisów kodeksu drogowego, używanie pojazdu powodującego uciążliwości związane np. z nadmierną emisją spalin lub nadmiernym hałasem, może zakończyć się mandatem do 300 złotych.