Mieszkaniec Ryk został poparzony, kiedy rozbierał samochodowy zbiornik LPG. Przyniósł sprzęt do domu i zabrał się do pracy. Tuż obok palącego się ognia.
– Przyczyną pożaru było prawdopodobnie rozszczelnienie zbiornika samochodowego LPG – mówi Jacek Wójcik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rykach. – Mieszkaniec posesji, w kuchni zajmował demontażem zbiornika. Jak wynika ze wstępnych ustaleń nie zachował należytej ostrożności.
W pomieszczeniu znajdowało się otwarte źródło ognia. Ulatniający się gaz nagle się zapalił. Mężczyzna z rozległymi poparzeniami ciała i został przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Specjalistycznego w Łęcznej. W domu nadpaliły się drzwi wejściowe do budynku. Zniszczone zostały również kuchnia i pokój.