Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dwie noce spędziła w komendzie policji 66-letnia mieszkanka Ryk. Co ciekawe, nie została zatrzymana, tylko przyszła z własnej woli – schronić się przed zimnem.
Ryccy dzielnicowi natrafili na kobietę w czasie obchodu miejsc, w których mogą szukać schronienia bezdomni. Zauważyli dom, w którym nie było okien. W wychłodzonym od mrozu pomieszczeniu przebywała właścicielka – 66-letnia kobieta. Nie miała żadnych środków do życia.
Policjanci zaoferowali jej pomoc. Kobieta nie zgodziła się na odwiezienie do ośrodka w Podlodowie. Po wielu namowach dała się przekonać do noclegu… w komendzie. Mundurowi na dwa dni zapewnili jej ciepły kąt i posiłek.
Dziś, po długich namowach, kobieta zgodziła się na przewiezienie do ośrodka w Podlodowie.
Policjanci zaoferowali jej pomoc. Kobieta nie zgodziła się na odwiezienie do ośrodka w Podlodowie. Po wielu namowach dała się przekonać do noclegu… w komendzie. Mundurowi na dwa dni zapewnili jej ciepły kąt i posiłek.
Dziś, po długich namowach, kobieta zgodziła się na przewiezienie do ośrodka w Podlodowie.
